Rugbiści siedleckiej Pogoni wygrali 11:9 z Ogniwem Sopot, drugą siłą polskiego rugby w poprzednim sezonie.

Pogoniści przystąpili do meczu osłabieni brakiem Josebiego Kikwadze oraz Grzegorza Muszyńskiego. Z kolei w podstawowej piętnastce Ogniwa znalazło się miejsce dla posiłków z Anglii.

W pierwszej połowie wszystkie punkty zostały zdobyte po uderzeniach z karnych. Dla Pogoni trzy punkty zdobył Przemysław Rajewski, natomiast dla gości z Trójmiasta dwukrotnie punktował Łukasz Szablewski. Trener Andrzej Kopyt pomimo niekorzystnego wyniku (3:6) był zadowolony z wysiłków swoich zawodników. - W pierwszej połowie graliśmy koncertowo, na najwyższym poziomie. Satysfakcja z postawy zawodników jest ogromna, ponieważ wreszcie coś zatrybiło. Nasza krótka wspólna praca na treningach wreszcie dała efekt - powiedział opiekun Pogoni.

W drugiej połowie obie drużyny dały sobie po razie z karnych, jednak decydująca była punktowa akcja Andreia Cebotariego, którą odważnym rajdem zapoczątkował Rajewski. - Zwycięzców się nie sądzi. Ogniwo to nie gapy, to wicemistrzowie Polski. Widać było klasę rywali. Jestem przede wszystkim zadowolony, że nasze zagrywki taktyczne wreszcie zafunkcjonowało. Dwa błędy na koniec meczu spowodowały, że mogliśmy nie wygrać. Na szczęście wybitne zaangażowanie zawodników okazało się decydujące - ocenił Kopyt.

W sobotę 2 czerwca o 14:00 Pogoniści zagrają w stolicy ze Skrą.

Awenta MKS Pogoń Siedlce – Ogniwo Sopot 11:9 (3:6)

Punkty: Andrei Cebotari 5 (P), Daniel Gdula 3 (K), Przemysław Rajewski 3 (K) - Łukasz Szablewski 9 (3 K)

Pogoń: 1. Paweł Tokarski (41, 17. Tomasz Gołąb), 2. Adrian Chróściel, 3. Paweł Grabski (52, 8. Kostiantyn Guriłow), 4. Dawid Dybowski (60, 25. Wojciech Twarowski, 64, 21. Krystian Olejek), 5. Marek Mirosz, 7. Norbert Kargol, 6. Maciej Panasiuk, 16. Eduard Wertyłećkyj, 9. Daniel Trybus, 10. Sergio Kvernadze, 11. Andrei Cebotari (76, 22. Bartosz Nasiłowski), 13. Daniel Gdula, 12. Narek Manukjan, 23. Tomasz Biernacki, 15. Przemysław Rajewski