Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Spraw bliskim radość
zanim będzie za późno!
Kup prezent
Zamknij

„W potrzasku” Piotra Rozmusa – kryminał, który obnaża ludzkie instynkty

JM 13:38, 16.12.2025 Aktualizacja: 13:46, 16.12.2025
Skomentuj

W najnowszej powieści Piotra Rozmusa pandemia COVID-19 staje się tłem dla mrocznej gry o władzę, pieniądze i ludzkie życie. Gdy Julia Walter, menadżerka brytyjskiej firmy medycznej, trafia na konferencję w Świnoujściu, nie spodziewa się, że spotkanie z tajemniczym mężczyzną wciągnie ją w wir śledztwa, mafijnych układów i brutalnej rzeczywistości. „W potrzasku” to kryminał, który przygląda się temu, co kryje się pod powierzchnią społeczeństwa – zarówno w polityce, jak i w ludzkiej naturze.

Znany i ceniony pisarz polskiego kryminału wraca z kolejną, już szóstą pozycją. Tym razem bierze na warsztat skutki pandemii koronawirusa i to, jakie miały one wpływ na ludzi. Powieść przywraca mroczne wspomnienia o pandemii i zagląda pod podszewkę tego, co dzieje się po drugiej strony barykady. Podczas gdy ludzie podnoszą się po lockdown’owym piekle, rząd wchodzi w układy z włoską mafią. W potrzasku Piotra Rozmusa to nie tylko opowieść o morderstwie i brudach polityki, ale również rozliczenie państwa z cynicznej gry na ludzkim życiu. Julia Walter jest ambitną menadżerką brytyjskiej firmy medycznej, która pewnego dnia przyjeżdża do Świnoujścia na konferencję poświęconą COVID-19. Ten dzień może zaowocować nowymi kontaktami i kontraktami, ale też stanowi dla kobiety odrobinę wytchnienia, przede wszystkim od życia prywatnego.

Już pierwszego wieczoru spotyka na bankiecie Janusza Skalskiego – człowieka zagadkowego i tajemniczego, którego wolałaby nigdy więcej nie spotkać,. I jak się okazuje, nie będzie jej dane. Następnego dnia policja odnajduje jego sponiewierane ciało na jednym z rybackich kutrów. Ponieważ Julia była ostatnią osobą, z którą rozmawiał, wpada w policyjno-medialną aferę. A to nie koniec jen kłopotów. Kobieta nie zdaje sobie sprawy, że uczucia, które żywi do pewnego mężczyzny wkrótce sprowadzą na nią jeszcze więcej problemów.

Narracja W potrzasku owiana jest aurą tajemniczości – czytelnik nieustannie ma wrażenie, że bohaterowie są obserwowani, a ktoś w każdej chwili może wkroczyć do akcji. Porwania to tu najmniejsze zło – równie dobrze można stracić część ciała albo życie. Wszystko zależy od kaprysu mafii.

No właśnie – mafia. Włoscy gangsterzy, którzy wchodzą w konszachty z polskimi politykami. Choć wiemy, że politycy nie są bez skazy, to jednak wizja połączenia jednej mafii z drugą (jeśli tak można nazwać polityków) sprawia, że podczas lektury trudno czuć się bezpiecznie. Wątek premiera kontrolującego media tylko potęguje dyskomfort – nie dlatego, że jest przesadzony, lecz dlatego, że Rozmus mówi o tym wprost. W dobrze znanych czytelnikowi realiach.

Pisarz wydobył z postpandemicznej rzeczywistości ile tylko zdołał – od powrotu społeczeństwa do dawnego ładu, po medialne afery związane m.in. z respiratorami. Pisarz nie szczypie się w palce, gdy otwarcie pisze o ministrze zdrowia, który dorobił się fortuny na sprzęcie medycznym albo gdy otwarcie pisze o pandemii jako „żyle złota” dla koncernów farmaceutycznych. Prosto w oczy czytelnika rzuca tajemnicami poliszynela, niewygodnymi dla systemu czy ludzkiej natury faktami. W końcu nieraz widzieliśmy, że nawet w globalnym kryzysie znajdą się tacy, którzy spróbują się na ludzkim nieszczęściu dorobić. Tak było, jest i będzie.

A bohaterowie? Uzbrojeni w najgorsze ludzkie cechy i instynkty. Będąc pod ścianą, z nożem na gardle są zdolni do najpodlejszych rzeczy. Niektórzy z nich przypominają wręcz „zezwierzęcone” ofiary własnych pomysłów i ich konsekwencji. Inni natomiast próbują wyrwać się z morderczego cyklu i dotrzeć do jego źródła. Choć trudno tu ze wszystkimi sympatyzować, to ich motywacje są logiczne, wyraźnie zarysowane i konsekwentnie rozwijane aż do finału. Nie ma miejsca na przypadkowość czy sztucznie wymyślone motywacje, bo każda z nich została dobrze nakreślona i osiągnęła kulminację.

Jeśli chodzi o styl pisania, jest on dynamiczny – pozwala czytelnikowi na chwilę oddechu, ale narracja przyspiesza, gdy akcja zaczyna już za bardzo zwalniać. Wyważone prowadzenie historii sprawia, że trudno odłożyć książkę. Może pierwsze 100 stron, które wprowadza w fabułę rozwija się dość powoli, ale pozostała część wynagradza to oczekiwanie z nawiązką.

Warto też wspomnieć o okładce. Ta od początku sugeruje, o czym jest książka Rozmusa. Ptak i jego odbicie w negatywie to dwie strony ludzkiej natury – tej dla świata i tej głęboko skrywanej. Podczas gdy w codziennych sytuacjach człowiek stara się grać według utartych zasad, lecz w sytuacji bez wyjścia, w tytułowym „potrzasku”, z jego wnętrza wydobywają się mroczne instynkty, których istnienia sam by się nie spodziewał.

 

Wydawnictwo Initium.

 

(JM)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%