Siedlce: Zakład Linii Kolejowych zostaje

Były protesty związkowców, oficjalne stanowiska samorządów i interwencje parlamentarzystów. Poskutkowało.
Przypomnijmy: pod koniec września zarząd PKP Polskich Linii Kolejowych przyjął zmianę organizacyjną, polegającą na integracji wybranych Zakładów Linii Kolejowych. W myśl tych ustaleń 1 stycznia 2026 r. miało przestać istnieć 6 Zakładów Linii Kolejowych, w tym w Siedlcach. Planowano, że każdy z nich zostanie wchłonięty przez podobną jednostkę w mieście wojewódzkim – w przypadku siedleckiego przez białostocki.
We wrześniu „Życie” rozmawiało z pracownikami ZLK Siedlce. Jak mówili, boją się zwolnień w białych rękawiczkach, które ich zdaniem mogą objąć nawet 1000 osób. Kiedy zapytaliśmy o to Zespół Prasowy PKP Polskich Linii Kolejowych S.A., odpowiedziano nam, że wszyscy pracownicy biur zakładów objętych integracją otrzymają propozycje pracy. – Proces będzie prowadzony z poszanowaniem obowiązujących przepisów prawa pracy oraz indywidualnej sytuacji pracowników. Naszym celem jest uporządkowanie struktury, a nie zmniejszanie potencjału kadrowego Spółki – napisał Zespół Prasowy. I dodał, że firma nie będzie oczekiwać od pracowników zatrudnionych w Siedlcach codziennych dojazdów do Białegostoku.

Jednym głosem
Związków zawodowych działających przy Zakładzie Linii Kolejowych w Siedlcach te deklaracje nie uspokoiły. W październiku do prezydenta Siedlec Tomasza Hapunowicza zgłosili się przedstawiciele strony społecznej. – To przekonało mnie, by zaapelować do władz spółki z prośbą o ponowne przeanalizowanie sprawy i wzięcie pod uwagę naszych argumentów. Chodzi np. o wielomilionowe nakłady miasta na rozwój siedleckiej szkoły kolejowej, jak otwarte tam niedawno Branżowe Centrum Umiejętności, remonty budynku placówki czy kształcenie kadry – mówił "Życiu".
30 października siedlecka rada miasta dyskutowała nad uchwałą zawierającą stanowisko w sprawie reorganizacji struktury PKP PLK S.A. Jego autorzy podkreślili, że likwidacja Zakładów takich jak siedlecki oznacza: odpływ podatków, spadek potencjału rozwojowego oraz marginalizację miast. Przedstawili też postulaty w tej sprawie. Pierwszy dotyczy tego, by decyzję o zmianach podjąć dopiero po konsultacjach ze: związkami zawodowymi, pracownikami i zainteresowanymi samorządami. Kolejny – by opublikować analizę kosztów, skutków społecznych i operacyjnych proponowanej reorganizacji. Stanowisko zawiera też apel o zachowanie dotychczasowych warunków pracy i wynagrodzeń w ZLK Siedlce oraz utrzymanie lokalnej obecności PKP PLK S. A. w formie baz technicznych, ekip interwencyjnych i struktur organizacyjnych.
Uchwałę przyjęto jednogłośnie. Tego samego dnia związkowcy z różnych związków i różnych miejsc, zgromadzili się przed siedleckim dworcem kolejowym, by wykrzyczeć swój sprzeciw. Razem ze związkami protestowali m.in. lokalni przedstawiciele Ruchu Narodowego. Pojawili się też miejscy radni i prezydent, który skrytykował fakt, że władze PKP PLK nazywają planowane zmiany „integracją”. – To żadna integracja. Na integrację to możemy umówić się na grilla. Mamy do czynienia z polityką zwijania kolei, której mówimy: „nie” – podkreślił.
Do miasta w proteście przeciwko likwidacji Zakładu Linii Kolejowych dołączyły inne samorządy. 31 października stanowisko „w sprawie utrzymania działalności Zakładu Linii Kolejowych w Siedlcach” przyjęła rada powiatu.

Ugięli się po konsultacjach
Dziś, 5 listopada, zarząd PLK SA opublikował oficjalne stanowisko w sprawie likwidacji Zakładów Linii Kolejowych. „W trakcie konsultacji społecznych otrzymaliśmy wiele uwag i komentarzy dotyczących zakresu i sposobu wdrożenia integracji ze strony związków zawodowych, samorządów lokalnych i parlamentarzystów” – napisano w nim.
Co ważne, władze spółki poinformowały, że „biorąc pod uwagę dodatkowe analizy przeprowadzone w wyniku wniosków z konsultacji społecznych”, podjęły decyzję o wstrzymaniu integracji ZLK w trybie przedstawionym do konsultacji społecznych.