18 lutego w miejscowości Kamionna miała miejsce tragedia, która odmieniła życie rodziny. Pożar, który wybuchł w ich domu, zabrał im wszystko, co przez lata gromadzili. Zniszczeniu uległ nie tylko dach nad głową, ale także cały dorobek życia. Teraz, po stracie, rodzina stoi przed ruinami i wie, że bez pomocy innych nie będą w stanie odbudować tego, co zabrał im ogień.
Pożar, który zabrał wszystko
– Ogień pojawił się niespodziewanie i w mgnieniu oka objął cały budynek. Pomimo szybkiej reakcji straży pożarnej, nie udało się uratować niemal niczego. W domu mieszkała starsza para – moi rodzice, którzy nie mieli szans na uratowanie swojego dobytku. Na szczęście sąsiadka, która przyszła na poranną kawę, zareagowała błyskawicznie i wyniosła niechodzącego ojca z płonącego domu. Gdyby nie jej pomoc, skutki mogłyby być o wiele tragiczniejsze – pisze pani Dominika.
Podstępny żywioł
Ogień pojawił się niespodziewanie i w kilka chwil pochłonął wszystko – meble, pościel, sprzęt kuchenny, ubrania, książki, dokumenty, zdjęcia. Tego ranka mama zauważyła, że komin jest gorący, choć w piecu nie paliło się od kilku godzin. Przerażona wezwała straż pożarną. Przyjechali ok. 5:30, sprawdzili komin termowizją, przeczyścili go i uspokoili nas, że nie ma zagrożenia. Mieliśmy nie palić w piecu, na wszelki wypadek, aż komin wystygnie, choć za oknem hulał mróz. Mniej niż godzinę po ich wyjeździe mama zaczęła się dusić. Zanim zdążyliśmy cokolwiek zrobić, w pokoju pojawił się ogień. Płomienie rozprzestrzeniały się błyskawicznie. Nie było czasu na ratowanie rzeczy – najważniejsze były życie i zdrowie. Życie rodziców zawdzięczamy sąsiadce, która przyszła na poranną kawę. To ona pierwsza dostrzegła ogień i wyniosła niechodzącego tatę na podwórko. Samochody strażackie po 7:00 ponownie pojawiły się pod domem.
Pożar zniszczył dosłownie wszystko: meble, ubrania, dokumenty, sprzęty AGD, a także bezcenne pamiątki rodzinne. Stracili nie tylko dom, ale także część swojej historii i wspomnienia, które teraz pozostaną tylko w ich sercach.
Rodzina w trudnej sytuacji
Rodzina nigdy nie miała łatwo. – Tata, niegdyś pełen energii i sił, pracował w piekarni i zajmował się budowlanką. Był majstrem-złotą rączką, który potrafił naprawić każdą usterkę w domu. Dziś, po kilku udarach, porusza się na wózku inwalidzkim, ponieważ tylko w ten sposób może się przemieszczać. Mama przez całe życie oddała się pracy w szpitalu, a po godzinach była krawcową. Dziś zmaga się z cukrzycą, nadciśnieniem i postępującymi problemami ze wzrokiem. Tragedia, która nas spotkała, to tylko kolejny cios po wcześniejszych trudnych doświadczeniach. Po pożarze znaleźliśmy schronienie u sąsiadów, ale to tylko rozwiązanie tymczasowe. Potrzebujemy pomocy, aby odbudować nasz dom i odzyskać choć część normalności – relacjonuje córka małżeństwa.
Każda pomoc jest na wagę złota
Pani Dominika zdecydowała się założyć zbiórkę internetową, aby zebrać środki na odbudowę domu oraz zakup najpotrzebniejszych rzeczy do życia. Bez pomocy ludzi dobrej woli nie będą w stanie poradzić sobie sami. Pieniądze zebrane w zbiórce zostaną przeznaczone na:
Każda, nawet najmniejsza wpłata, pomoże postawić pierwszy krok ku nowemu życiu.
Jak możesz pomóc?
Jeśli chcesz wesprzeć moją rodzinę, możesz wpłacić dowolną kwotę na zbiórkę internetową. Link do zbiórki znajdziesz poniżej. Udostępnienie informacji o naszej tragedii także może pomóc – im więcej osób się dowie, tym większa szansa na zebranie potrzebnych środków.
https://pomagam.pl/dominikawysocka
Życie, które zabrał ogień
Rodzina, która kiedyś była dla mnie całym światem, teraz znalazła się w beznadziejnej sytuacji. Z dnia na dzień stracili wszystko. Nie mieli dużo, ale mieli to, co najważniejsze – dom. Dziś, po tragedii, nie mają nic.
Nie zostawiajmy ich samych. Już nie raz społeczeństwo pokazało, jak potrafi się zjednoczyć w obliczu potrzeby.
fot: pomagam pl.
0
0
0
0
0
0
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz