Wczoraj, 1 września, w miejscowości Ryczyca (gmina Kotuń) zapaliła się stodoła, w której składowano materiały wybuchowe. Doszło do kilkunastu eksplozji. Przeprowadzono ewakuację mieszkańców. Według nieoficjalnych informacji, na pogorzelisku odnaleziono zwłoki mężczyzny.
Pożar wybuchł około godz. 17.30. Jak w dniu zdarzenia poinformował stację TVN24 młodszy brygadier Paweł Kulicki, w budynku składowano nie tylko drewno opałowe, ale też materiały wybuchowe, pochodzące prawdopodobnie z czasów II wojny światowej oraz butle LPG.
- W chwili dojazdu pierwszych zastępów słyszalne były wybuchy. Pożarem objęty był drewniany budynek stodoły - relacjonował dla TVN24 oficer prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Siedlcach.
Z uwagi na zagrożenie wybuchami, strażacy mieli utrudnione działania, musieli prowadzić akcję z większej niż zwykle odległości, korzystano z działek bezobsługowych. W trakcie trwania działań gaśniczych doszło do kilkunastu eksplozji. Budynek doszczętnie spłonął, ale na szczęście udało się opanować pożar. W akcji brało udział około 50 strażaków, swoje działania zakończyli około godz. 3 w nocy.
Służby zarządziły ewakuację mieszkańców z budynków znajdujących się w promieniu kilkuset metrów od budynku. Domy na pewien czas opuściło około 60 osób. Tymczasowe schronienie znaleźli u bliskich i znajomych.
Na miejscu pracują już śledczy, wkrótce powinni się tam pojawić również saperzy.
Media ogólnopolskie donoszą także, że według nieoficjalnych informacji, w pożarze zginął młody mężczyzna.
fot. OSP Kotuń
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz