Zamknij

Nielegalne grzebowisko na fermie drobiu - co grozi hodowcy? [AKTUALIZACJA]

10:56, 29.11.2021 Aktualizacja: 10:53, 30.11.2021
Skomentuj

Pracownicy Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Siedlcach podczas wykonywania rutynowych działań związanych z wykryciem ogniska ptasiej grypy na jednej z  ferm przypadkowo natrafili na nielegalne grzebowisko.

Lekarze weterynarii podczas działań na fermie drobiu w Golicach-Kolonii, zwrócili uwagę na puste budynki znajdujące się w sąsiedniej fermie. Wcześniej utrzymywano w nich indyki. Uwagę lekarzy przykuła świeża, uniesiona ziemia na terenie posesji. Po wstępnych ustaleniach okazało się, że właściciel fermy nie poinformował Inspekcji o wybuchu ogniska grypy indyków i zakopał zwłoki padłych sztuk. Istnieją również podejrzenia, że część drobiu z tej partii trafiła do rzeźni.

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa zgłosił Powiatowy Lekarz Weterynarii w Siedlcach. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że było to ognisko pierwotne. Obecnie Prokuratura Rejonowa zabezpiecza dokumentację przygotowaną przez Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Siedlcach i przesłuchuje świadków.

Lekarze weterynarii podkreślili,  że takie działania są mniej korzystne dla hodowcy, jeśli zostanie złapany, ponieważ musi pokryć wtedy koszty procedur wygaszenia ogniska oraz koszty z tym związane. Ponadto, nie można wtedy liczyć na odszkodowanie.

Hodowcy grozi do od kilku miesięcy do kilku lat więzienia.

Jak ustaliło Radio dla Ciebie, nie wszystkie zarażone indyki były zakopane na posiadłości.

Część zakażonych ptasią grypą indyków z fermy w Golicach Kolonii trafiło do sprzedaży. Najnowsze ustalenia służb weterynaryjnych wskazują, że mięso trafiło najprawdopodobniej do Francji i Włoch. Dotarło tam jako mrożony kebab – mówi wojewódzki lekarz weterynarii Paweł Jakubczak. 

Surowe mięso z chorych indyków najpierw trafiło do województwa wielkopolskiego. Tam przygotowano je na kebaby. Mrożony kebab wyjechał z województwa wielkopolskiego w ilości około 4 tys. kilogramów i należy się liczyć z tym, że on się gdzieś tam znajduje – wyjaśnia wojewódzki lekarz weterynarii Paweł Jakubczak.

Produkt nie stanowi zagrożenia dla zdrowia. Produkt jest już po tylu obróbkach, jak peklowanie czy przyprawianie. Stosowanie tylu rodzajów mieszanek przyprawowo-konserwujących wyklucza żywotność tego wirusa – tłumaczy.

Mimo że mięso nie stanowi, zdaniem lekarza weterynarii, zagrożenia - cała partia ma zostać zutylizowana. Paweł Jakubczyk podsumował takie zachowanie jako skrajnie nieodpowiedzialne i skandaliczne. Biorąc pod uwagę, że odkopane indyki były już w stanie zaawansowanego rozkładu, istnieje duże prawdopodobieństwo, że właśnie ognisko z fermy w Golicach-Kolonii stało się przyczyną rozwleczenia choroby zakaźnej i spowodowania strat gospodarczych na terenie powiatu siedleckiego. 

Nasze przypuszczenia są takie, że właśnie z tego miejsca poprzez środki transportujące żywiec do rzeźni, poprzez osoby, który wyłapują drób rzeźny rozwleczono grypę na cały powiat siedlecki – mówił Paweł Jakubczak.

Prokuratura rejonowa w Siedlcach prowadzi postępowanie w sprawie zakopania i sprzedaży chorych indyków. Hodowcy grozi do 8 lat więzienia, a konsekwencje poniesie również weterynarz, który poświadczył, że zakażone mięso nadaje się do uboju.

(PM)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%