Zamknij

Wojciech na Wielądkach Wielądek i jego Kucharz doskonaly

18:00, 19.06.2020
Skomentuj

Organizowany od kilku lat w Liwie Międzynarodowy Turniej Smaków to jedna z wielu inicjatyw, promująca turystyczne i kulinarne atrakcje pogranicza Mazowsza i Podlasia.

Każdego roku turniej gromadził liczne grono osób i firm rywalizujących o Kielich Wojciecha Wielądka. Panująca epidemia zmusiła Muzeum na Zamku Zbrojowni w Liwie do odwołania  planowanej w czerwcu imprezy. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie ona okazją „by poznać smaki i aromaty potraw Mazowsza i Podlasia”. Redakcja „Życia Siedleckiego” uznała za celowe przypomnienie czytelnikom osoby Patrona Turnieju oraz innych autorów książek kucharskich, które mogą być przydatne w promocji naszych tradycji kulinarnych i kultury. Moim zdaniem zasługują na to pochodzący ze wsi Wielądki w gminie Korytnica drobny szlachcic Wojciech Wincenty na Wielądkach Wielądek oraz Marcjanna z Jawornickich Oborska- właścicielka majątku ziemskiego w Proszewie w gminie Grębków.  

Z francuskiego na polski

W  ostatnich latach rośnie popularność osoby i dorobku Wojciecha W. Wielądka

(1744- 1822). Jego osoba i twórczość jest tematem wielu audycji radiowych, telewizyjnych oraz publikacji naukowych i popularnych. Podobnie jak na przełomie XVIII i XIX wieku jego książka „Kucharz doskonały” ma kilka wydań, a wiele zawartych w niej  przepisów powróciło do łask kucharzy i smakoszów. Tłumacząc na język polski francuską książkę kucharską „Cuisinere bourgeoise”, jedną z „najpopularniejszych i najważniejszych książek kucharskich w historii” zdobył Wielądek wśród współczesnych dużą popularność. Wydana w 1783 roku książka kucharska była na przełomie XVIII i XIX wieku siedmiokrotnie wznawiana. W kolejnych wydaniach Wielądek uzupełnił „Kucharza doskonałego” o przepisy potraw polskich. Na nowo książka zyskała popularność w ostatnich dziesięciu latach. W 2009 roku staraniem wydawnictwa Grafika wydano reprint z oryginału wydrukowanego w 1786 roku. Wydawnictwo  Muzeum Pałacu w Wilanowie wydało w 2012 roku  uwspółcześnioną wersję książki kucharskiej Wielądka, którą opracował profesor Jarosław Dumanowski przy współpracy dr Aleksandry Klesty - Nawrockiej. W 2016 roku książkę Aleksandry Klesty-Nawrockiej pt. „Kucharz doskonały. Historyczno- kulturowy fenomen kuchni staropolskiej”, wydało Polskie Towarzystwo Historyczne, a Muzeum w Wilanowie w 2018 roku książkę Jarosława Dumanowskiego „ Kucharz doskonały. Sekrety kuchmistrzowskie Wojciecha Wielądki”. Redaktor Małgorzata Buttita utworzyła fundację „Akademia Pana Wielądka” popularyzującą wiedzę o polskich tradycjach kulinarnych.

Tajemnicza postać

Tłumaczenie książek i sztuk teatralnych to nie jedyne zajęcie tego szlachcica. Jak podkreślił to profesor  Jarosław Dumanowski, do niedawna jej  autor, była to  „to postać historykom dość dobrze znana, ale jednocześnie ciągle tajemnicza. Z pewnością nie należał do głównych bohaterów dziejowego spektaklu. Z wielkimi tego świata miał okazję się zetknąć  jako urzędnik w kancelarii kanclerza wielkiego koronnego Andrzeja Młodziejowskiego. Wojciech Wincenty  po ukończeniu nauki w szkołach zakonnych podjął pracę w kancelarii koronnej. Obok znajomości kilku języków (łacina, włoski, francuski, niemiecki) podczas pracy w kancelarii posiadł wiedzę o dokumentach przechowywanych w Archiwum Koronnym. Ona to okazała się przydatna po śmierci kanclerza, kiedy Wielądko stracił posadę i  zmuszony został do poszukiwania nowych źródeł dochodów. Na początku lat osiemdziesiątych napisał wiele utworów okolicznościowych dedykowanych wpływowym osobom. Miały one zjednać przychylność dla autora króla, magnatów oraz urzędników. Jednym z nich  był Franciszek Ryx, starosta piaseczyński i zaufany kamerdyner Stanisława Augusta, który sprawował kontrolę nad warszawskimi scenami teatralnymi. Jego poparcie  dało  Wielądkowi możliwość prezentacji własnych i tłumaczonych sztuk teatralnych. W 1786 roku wspólnie z Wojciechem Bogusławskim przetłumaczył z francuskiego komedię, której nadano polski tytuł  „Duch przeciwieństwa, czyli żona sprzeczna”. W 1790 roku została w Warszawie wystawiona komedia Wielądka zatytułowana „Oficerowie abszytowani”. Ta komedia w pięciu aktach była przetłumaczona z języka niemieckiego. Trzy oryginalne jego sztuki zostały wystawione w Warszawie w 1796 roku (Miłość odnowiona, Lichwiarz z rozpaczy pustelnik oraz Figlarna dziewczyna, czyli dowcip w kochaniu). Ostatnia komedia cieszyła się dużą popularnością i była wielokrotnie wystawiana. W 1798 roku powstała sztuka „Rolnik  Ministrem, czyli prawdziwa przyjaźń i cnota w wieśniaku”, a w 1806 roku komedia dedykowana księciu Adamowi Kazimierzowi Czartoryskiemu zatytułowana „Adolf król szwedzki, czyli cnota nagrodzona w wieśniaku”.

Heraldyk doskonały

Wielądek  był osobą znaną i popularną w środowisku warszawskich literatów, jednym z aktywnych uczestników życia literackiego i politycznego w stolicy. Pisano o nim, że był „ to uczony wzrostu średniego, ubierał się po polsku, kontusz czerwony, pas złocisty na białym żupanie także czapka, buty czerwone i  karabella przy boku”. Podczas obrad Sejmu Wielkiego rozpowszechniał „rękopiśmienne wydania” utworów satyrycznych  związanych z działalnością Stronnictwa Patriotycznego, a wśród nich pamflety F. Zabłockiego i zagadki sejmowe.  Edmund Rabowicz podkreślił, że od drugiej połowy 1789 roku, a więc od drugiego roku obrad Sejmu Wielkiego „pamflet zdominował publicystykę a głównym przedmiotem ataku uczynił właśnie Branickiego jego «czeredę», zdradzając przy tym wyraźnie powiązanie z radykalnym skrzydłem Stronnictwa Patriotycznego” Autor uznał, że „Najbardziej dojrzałą ideologicznie i artystycznie pozycję w tym rodzaju literatury stanowi blok wierszy anonimowych, kolportowanych przez grupę kopistów z Wielądką na czele, a autorsko wiązany z Zabłockim”. Szczególną pozycję zdobył Wielądek jako autor liczącego 5 tomów dzieła heraldycznego i genealogicznego zatytułowanego Heraldyka. O jej popularności wśród współczesnych świadczy liczba osób, które dokonały przedpłaty na planowane kolejne tomy herbarza. Przedpłaty były często stosowaną wówczas formą  sprzedaży. Nakład dzieła wydawanego w latach 1792-1798 liczył 501 egzemplarzy. 495 egzemplarzy trafiło do prenumeratorów. Inne popularne książki tamtych lat  miały od 45 do 390 subskrybentów. Heraldyka  stworzyła  autorowi nowe możliwości zarobkowania. Była nią odpłatna pomoc Wielądka dla osób, zmuszonych przez państwa zaborcze do dowodzenia swojego szlacheckiego pochodzenia. Stała się ona podstawowym źródłem utrzymania rodziny heraldyka. Przydatna okazała się wówczas nabyta podczas pracy w Kancelarii Koronnej wiedza o zasobach archiwalnych. Badania genealogiczne i historyczne prowadził Wielądek  przez ponad 40 lat, aż do śmierci w 1822 roku. Heraldyk był świadomy, w jakich czasach i okolicznościach politycznych tworzy swoje dzieło i w jakim  celu gromadzi różne dokumenty nadsyłane mu przez rodziny szlacheckie z terenów dawnej Rzeczypospolitej. W tomie pierwszym Heraldyki pisał m.in. „Niech losem nieszczęśliwym Narodu strwożeni obywatele, nie tracą chęci do przyjęcia tey pracy moiey, bo iako Cnotę i Szlachetność Duszy w żadnym kraiu w okręgu świata tego, naywściekleysza złość ludzka z grontu zniszczyć i zgubić nie może; tak imiona wasze, godne i szlachetne, w własney  Oyczyźnie oraz w obcych królestwach i państwach, w naypóźnieysze wieki w sławie kwitnąć nie przestaną”. Przygotowując dla zamawiających dokumenty wymagane w procesie potwierdzania praw do szlachectwa niejednokrotnie Wieladek „wzbogacał” nadsyłane wywody. Jednym z motywów tego była z pewnością chęć schlebienia zamawiającym i pozyskania stosownej zapłaty. Nie można jednak  nie brać pod uwagę trudności, na jakie napotykały poszczególne rodziny i  heraldyk w pozyskaniu dokumentów z archiwów znajdujących się na olbrzymich terenach dawnej Rzeczypospolitej, podzielonych granicami zborów.

Spór o miejsce urodzenia

Materiały rękopiśmienne Wielądka , które gromadził przygotowując wydanie drukiem kolejnego tomu swojego dzieła heraldycznego po jego śmierci zostały sprzedane i stały się częścią różnych zbiorów. Jedynie ich część była przechowywana w Archiwum Głównym Akt Dawnych. Przez wiele lat uważane były za zaginione. Szczęśliwie okazało się, że zachowały się w archiwum w Kijowie. Większość z nich to odpisy dokumentów,  których oryginały zostały zniszczone podczas ostatniej wojny. Są wśród nich odpisy metryk chrztów Wojciecha W. Wielądka oraz jego najbliższych. Potwierdziły one moje przekonanie, że nieprawdziwa była upowszechniana od XIX wieku informacja, że heraldyk urodził się na Ukrainie. Prawdopodobnie  przesądził o tym fakt piastowania przez jego ojca tytularnego urzędu stolnika kijowskiego. Biografowie Wielądka pominęli to, że na urząd ten Józef Wielądek awansował z urzędu skarbnika liwskiego, a heraldyk swój związek z rodową wsią w ziemi liwskiej podkreślał podpisując swoje dzieła i korespondencję jako Wojciech Wincenty na Wielądkach Wielądko. Józef Wielądek, stolnik kijowski, urodził się w 1702 roku w rodowym zaścianku Wielądkach. Ochrzczony został 13 marca tego roku w kościele parafialnym w Korytnicy. W  pierwszej połowie XVIII wieku przeniósł się do Warszawy. Rodzina nabyła ziemię we wsi Reguły, a w stolicy posiadała dworki i kamienice. W  okolicach dzisiejszej ulicy Stawki była jurydyka Wielądków.  Miejscem urodzenia Wojciecha Wincentego Wielądka była  Warszawa. Jego chrzest odbył się w dniu 31 maja 1744 roku w kościele parafialnym Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny na Nowym Mieście. Żoną Wojciecha Wincentego była Petronela Aleksandra Korń, córka strażnika inflanckiego Ignacego Kornia i stolnikówny inflanckiej Joanny Rodziewiczówny. Wielądkowie  mieli syna Franciszka Borgiasza i córki Mariannę Ludwikę i Józefę Annę. W 1820 roku Wojciech wraz z bratem Tadeuszem uzyskali prawa spadkowe po siostrze matki ,Brygidzie z Cichońskich Kalińskiej do połowy 2 domów na ulicy Freta. Dom na ulicy Freta 12 nazywany jest dziś kamienicą Wielądka.

Dr Mirosław Roguski

.

(L.K)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

apszczolapszczol

0 0

Wieladki to nie zascianek, tylko okolica szlachecka.

18:36, 19.06.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%