Zamknij

Daniel Wiszniewski: Myślmy pozytywnie

14:45, 09.05.2020 Aktualizacja: 14:46, 09.05.2020
Skomentuj

Rozmowa z dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 10 w Siedlcach, Danielem Wiszniewskim.

Jak szkoła funkcjonuje w dobie koronawirusa?

Od 25 marca mamy obowiązek realizacji zdalnego nauczania. Odbywa się ono na podstawie  rozporządzenia, w którym określono cały katalog form jego realizacji. Są to m.in. lekcje online, wymiana materiałów pomiędzy nauczycielami, a uczniami lub nagrywanie filmów. Możliwe jest również korzystanie z zasobów rekomendowanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, dostępnych na portalu epodreczniki.pl. Dostępne są też materiały  Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.

Nasi nauczyciele realizują zdalne nauczanie, stosując wybrane przez siebie metody pracy. Monitoruję ich pracę, więc wiem, że jest duża różnorodność. W wielu klasach odbywają się lekcje online.

Z jakimi problemami muszą zmagać się nauczyciele?

Nie wszystkie zajęcia mogą być w formie online. Zgodnie z wytycznymi Ministerstwa  formy i metody pracy zdalnej powinny być dostosowane do możliwości psychofizycznych ucznia. Dobór narzędzi przy kształceniu na odległość  powinien uwzględniać aktualne zalecenia medyczne odnośnie czasu korzystania z urządzeń (komputer, telewizor, telefon) i ich dostępności w domu ucznia, wiek i etap rozwoju uczniów, a także sytuację rodzinną dzieci. Czas przeznaczony na zajęcia z wykorzystaniem monitorów nie powinien przekraczać połowy ogólnej ilości zajęć. Robimy wszystko, by dziecko nie spędzało całego dnia przy komputerze. Kolejnym problemem jest to, że dzieci - szczególnie te w młodszych klasach - nie zawsze poradzą sobie same w obsłudze programów, za pomocą których jest realizowane nauczanie online. Tutaj wskazana jest obecność i pomoc rodziców. Musimy pamiętać, że oni też pracują zdalnie i nie można złożyć wszystkiego na ich barkach. Ponadto są rodziny wielodzietne, które do dyspozycji mają jeden komputer,
a lekcje mogą się nakładać. Nie jest to takie proste, by zadowolić grupę ponad 700 uczniów i ich rodziców. Bardzo trudno znaleźć uniwersalną metodę nauczania, dlatego staramy się korzystać z wielu form, mając na uwadze to, że najważniejsze są skuteczność nauczania i dobro dziecka.

Jak pan ocenia dotychczasowe działania szkoły?

Moim zdaniem dajemy radę. Potwierdzają to ankiety wypełnione przez rodziców. Została opracowana ankieta online. Wzięło w niej udział 242 rodziców. Z tego 97 napisało swoje uwagi odnośnie nauczania zdalnego. Były to różne komentarze zarówno pozytywne, jak i negatywne. Z analizy wypowiedzi wynika pozytywny odbiór zdalnego nauczania.

Rodzice muszą odnaleźć się w nowej, trudnej rzeczywistości.

Trzeba ich zrozumieć. W tej chwili przerzucono na nich bardzo dużą odpowiedzialność. Do tej pory w szkole realizowano kilkugodzinne zajęcia opiekuńczo-wychowawcze i dydaktyczne, teraz wszystko odbywa się w domu. Nie dziwię się rodzicom, bo jest to trudna sytuacja. Staramy się robić wszystko, co w naszej mocy. Mamy sygnały od uczniów, że chcieliby już wrócić do szkoły. Nasi nauczyciele również chcieliby już pracować jak przed pandemią. Niektórzy spędzają przy sprawdzaniu prac nawet po kilkanaście godzin dziennie. To nie jest tak, że mamy wakacje albo ferie. Nauczyciele odpowiadają na dziesiątki wiadomości, podsyłają materiały, przeprowadzają lekcje online. To jest dla oświaty bardzo trudny okres. Wykonujemy bardzo wiele pracy na prywatnych komputerach - a warunki w domach również są różne. Miejmy nadzieję, że to okres przejściowy. Trwajmy we wspólnej postawie i myślmy pozytywnie.

Czy wierzy pan w powrót do szkoły w tym roku szkolnym? Niektórzy twierdzą, że nie ma już sensu wracać, a inni - że należy wrócić.

To nie kwestia wiary, a  uzasadnionych decyzji  służb sanitarnych, które na podstawie przeprowadzonych badań i ogólnych obserwacji zadecydują, czy jest możliwość powrotu do szkoły. Teraz mamy przerwę do 24 maja. Co będzie dalej? Trudno mi powiedzieć. Jest określony termin egzaminów dla klas ósmych. Myślę, że ten egzamin mógłby się odbyć. U nas w szkole są warunki, by dzieci w sposób bezpieczny dla ich zdrowia mogły przystąpić do egzaminu. Mamy 67 uczniów klas VIII, a pomieszczeń ponad 20, dodatkowo sala gimnastyczna. Możemy tak podzielić uczniów, by pisali po 3-4 osoby w sali. Kontakt nie stanowiłby wówczas zagrożenia epidemiologicznego. Jesteśmy w stanie to zrealizować. W tym momencie mamy próbę powrotu przedszkoli do funkcjonowania. Od 6 maja jest taka możliwość. Kontaktowaliśmy się telefonicznie z rodzicami i żaden z nich nie potwierdził, że przyśle dziecko do szkoły, gdy pojawi się ta możliwość. Mają takie prawo. Myślę, że jest to dobry ruch wobec rodziców, którzy pracują na przykład w służbie zdrowia lub w innych zakładach pracy, które muszą funkcjonować.

Maj i czerwiec to zazwyczaj miesiące, gdy myśli się już o przyszłym roku szkolnym. Ruszają rekrutacje do pierwszych klas na nowy rok szkolny. Tego nie można ominąć, trzeba myśleć również o przyszłości, a nie żyć obecną chwilą…

Jesteśmy w dobrej sytuacji, ponieważ rekrutacja na terenie Miasta Siedlce trwa od kilku lat w formie zapisów elektronicznych. Nie ma konieczności kontaktu bezpośredniego między rodzicami a szkołą. Wszystko odbywa się przez odpowiedni formularz umieszczony na stronie Urzędu Miasta. Można tam się rejestrować i zgłaszać dzieci. Od dzisiaj ruszyła rekrutacja do klas pierwszych, przez najbliższe dwa tygodnie rodzice mogą zapisywać dzieci. A co będzie we wrześniu? Przygotowaliśmy - jak co roku - arkusz organizacyjny, który jest już oddany do Prezydenta. W tym momencie opiniowaniem arkusza zajmuje się kuratorium . W naszej szkole nie ma problemu, jeśli chodzi o zatrudnianie, bo nie przewidujemy żadnych zwolnień ani żadnych ograniczeń etatów. Sytuacja jest pozytywna i związana z tym, że nie zmniejsza się liczba oddziałów - trzy klasy ósme odchodzą i trzy pierwsze przychodzą, więc suma wszystkich klas na terenie szkoły jest stała.

W dobie pandemii doceniono służbę zdrowia, ale również osoby odpowiedzialne za opiekę nad dziećmi, bo kiedy ich brakuje, to widzi się, jak ważną rolę odgrywali w życiu codziennym.

Myślę, że tak powinno być. Jest to okres, kiedy pracę nauczycieli się docenia. Sam pan jednak wie, że głosy są podzielone i podobnie jak w kwestii służby zdrowia - również pracownicy oświaty są krytykowani. Dużo do myślenia dał rodzicom ten czas. Pokazał, jak duży wysiłek wkłada szkoła w nauczanie i wychowywanie dzieci. Rodzice mogą doświadczyć, jak wiele wysiłku trzeba włożyć, by zmobilizować i wyegzekwować pracę, wzbudzić zainteresowanie i aktywność. To wcale nie jest takie proste, a uczeń musi chcieć i być odpowiednio mobilizowany. Nasi uczniowie pracują dobrze - widzę to po ocenach, których jest już dość dużo, bo po 25 marca nadal są oceniani. Zmieniły się trochę formy prac i zasady oceniania, ale nie są zwolnieni z ocen. Oceny końcoworoczne muszą mieć jakąś podstawę. Praca jest realizowana, oceny są wystawiane. Myślę, że nie jest to tak skuteczne, jak nauczanie w zwykłych warunkach, ale w jakimś wymiarze - jak na tę trudną sytuację - nauczanie zdalne spełnia swoją funkcję. Uczniowie muszą pozytywnie i pożytecznie dla swojej edukacji wykorzystać ten czas. Starsze klasy są przygotowywane do egzaminów, samodzielnie rozwiązują zadania, testy. Jeśli dojdzie do skutku egzamin, to powinni sobie poradzić. Mam nadzieję, że dostaną się do wymarzonych szkół ponadpodstawowych.

(KS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

aniaania

0 2

to fikcja

22:53, 10.05.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

HahaHaha

0 1

Kpina i fikcja!

22:51, 15.05.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%