Zamknij

Opowieść o krasnoludkach

20:46, 25.11.2019 Aktualizacja: 20:53, 25.11.2019
Skomentuj

W sali plenarnej siedleckiego magistratu odbyło się spotkanie prezydenta Siedlec z mieszkańcami. Jego tematem była planowana podwyżka cen za gospodarowanie odpadami komunalnymi.

Prezydent, wraz ze swoimi współpracownikami, uznał, że spotkanie z mieszkańcami należy zacząć od przedstawienia podstawowych informacji o tym w jakich realiach prawnych musi funkcjonować miasta. Zgromadzeni siedlczanie dowiedzieli się, że zgodnie z obowiązującą ustawą gospodarka śmieciowa musi bilansować.

Przez kwadrans perorowano o ustawach, uwarunkowaniach i kosztach. - Do brzegu. Spotkanie trwa 15 minut, a jak na razie słyszymy rozmowy o niczym - pieklił się jeden z uczestników.

Sytuację uspokajał prezydent Sitnik, który przekonywał, że poznanie wszelkich zmiennych jest konieczne do zrozumienia sensu podwyżek. Wiceprezydent Robert Szczepanik przypominał, że kilka miesięcy temu prezydent proponował nieznaczne podwyżki (2 złote za śmieci segregowane, 4 złote za niesegregowane), jednak radni je odrzucili. - Mówiłem, że taka decyzja doprowadzi do tego, że czekają nas większe podwyżki. Moja słowa okazały się prorocze - stwierdził Szczepanik.

Kluczową informacją okazała się planowana opłata po zapowiadanej (koniecznej?) podwyżce. Zapowiedziano przymus segregacji i ujednolicenie stawki 21 złotych dla wszystkich. Jeżeli ktoś będzie oporny wobec umieszczania odpadów w workach odpowiedniego koloru to zostanie ukarany opłatą sankcyjną. W razie łamania przepisów będą robione zdjęcia i spisywane protokoły.

Głos zabrała również prezes ZUO, Anna Goś-Pszczółkowska, która uświadomiła, że 53% odpadów nie nadaje się do recyklingu. Wymieniła także szereg zmiennych, które wpłynęły na podwyżki cen za gospodarowanie odpadami. - Zróbmy wszystko, żeby produkować jak najmniej śmieci - zaapelowała na koniec. - Jak można nie produkować śmieci? - rozniósł się szmer po sali. Nerwowość wzrastała.

Do konieczności podwyżek przekonywały slajdy i wykresy. - Po co nam te tabele, skoro nic widać z naszego miejsca - krzyczeli mieszkańcy. - To wykład, a nie rozmowa - kontrowali inni.

Z szacunków miasta wynika, że w 2020 roku do gospodarki śmieciowej trzeba będzie dołożyć 6,5 miliona złotych. - Tę różnicę pokryją mieszkańcy Siedlec, bo krasnoludki za nas nie rozwiążą problemu ze śmieciami - mówił Sitnik. Prezydent wskazał również szereg miast, w których podwyżki niedawno zostały wprowadzone. Na ich tle wzrost opłat w Siedlcach miał jawić się jako nieznaczny. Dla przykładu w Katowicach był 14 złotych, będzie 21,30, w Łodzi było 13, jest 24, zaś w Górze Kalwarii było 15, a jest 33,83.

- Piękne są te tłumaczenia: - To nie my, to oni są winni. Na całym świecie zarabia się na utylizacji odpadów. Chyba również nasze ZUO prowadzi jakąś działalność? - pytał retorycznie siedlczanin Janusz Niedziółka. - Nie chce mi się wierzyć, że recykling w Polsce jest taki wybredny, że nie przyjmuje towaru. Pana tłumaczenie jest takie, że nic nie możecie zrobić. Prezydent ma przecież kontakty do posłów, do radnych sejmiku wojewódzkiego. Może więc pan zgłaszać problemy. Na tym polega rządzenie miastem, a nie na sięganiu do kieszeni mieszkańców.

O podwyżkach zdecyduje Rada Miasta. Jak udało nam się ustalić posiadający większość PiS nie zagłosuje za tak dużymi podwyżkami. Co w tej sytuacji zrobi prezydent Sitnik?

(KS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciesiedleckie.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%