Rozmowa z Janem Osiejem, przewodniczącym Klubu Radnych Siedleckiej Wspólnoty Samorządowej w Radzie Powiatu Siedleckiego Ziemskiego.
Czym jest Siedlecka Wspólnota Samorządowa, o której mało kto słyszał poza radnymi?
Powstaliśmy latem ubiegłego roku jako Komitet Wyborczy Wyborców „Siedlecka Wspólnota Samorządowa”. Wiedzą o nas na pewno nasi wyborcy, na naszych kandydatów głosowało na ternie powiatu 6 629 mieszkańców. Wprowadziliśmy trzech radnych, ale niezależnych i niepartyjnych, których wcześniej w radzie nie było. Przez 20 lat dominował w powiecie PSL, teraz rządzi PiS. Platforma i Lewica miały tu zawsze słabsze wyniki. Nasz sukces pokazuje, że partyjne monopole, a są jeszcze takie w wielu powiatach, powoli zaczynają kruszeć. Choć kampanie wyborcze są zazwyczaj ostre i wyniszczające, to obecne konflikty poglądów trzeba zastępować śmiałymi wizjami rozwoju. Trzeba skupić się na pobudzaniu wzrostu gospodarczego, sprawności działania państwa na każdym poziomie samorządu i lepszej jakości usług publicznych.
Komitet Wyborczy Wyborców to chyba niezbyt praktyczna formuła organizacyjna?
To jedna z wielu możliwych. Dzisiaj jeśli ktoś chce się realizować społecznie, to ma do wyboru, albo wstąpienie do jakiejś partii politycznej, albo powołać stowarzyszenie lub komitet wyborczy wyborców. Innej możliwości nie ma. Po roku lub 2 latach doświadczeń w powiecie, zdecydujemy wspólnie z koleżanką i kolegą radnymi oraz osobami wspierającymi komitet, w którym kierunku pójdziemy. Mamy precyzyjnie rozpisany plan polityczny. Obecnie rozpoznajemy mechanizmy polityki powiatowej. Jesteśmy otwarci na szeroką współpracę z lokalnymi autorytetami czy samorządowcami, którzy nie zawsze lub niekoniecznie muszą być związani legitymacją partyjną. W obecnej formule, przede wszystkim, będziemy rozmawiać o tym, jak budować obywatelską, samorządową Polskę i jak ją poprawiać. Zawsze i konsekwentnie będziemy stawiać na pragmatyzm.
W 21-osobowej radzie PiS ma większość, 11 radnych. Mając trzy mandaty sami niewiele możecie, dlatego często popieracie PiS?
Nie zawiązaliśmy formalnej koalicji z PiS. Jesteśmy klubem merytorycznym a nie partyjnym czy ideologicznym. Jako niezależni radni popieramy każdą dobrą uchwałę rady lub decyzję zarządu. Natomiast złe projekty i decyzje będziemy krytykować i negować. I tacy będziemy, nas interesują najlepsze rozwiązania i dobre praktyki dla całego powiatu i jego mieszkańców. Nie mamy uprzedzeń do żadnej partii politycznej tworzącej obecny samorząd powiatu. Co powiedzieliby o nas wyborcy przy ciągłym głosowaniu: przeciw? Musimy być merytoryczni, a nasza merytoryczność oparta jest na rzetelnej ocenie faktów. Na początku kadencji daliśmy PiS carte blanche, oceniamy ich po czynach i muszę przyznać, że obecny zarząd powiatu radzi sobie dobrze.
Za co pochwaliłby pan zarząd?
Za to, że rok po wyborach z dużym sukcesem pozyskuje środki na potrzebne w powiecie inwestycje w infrastrukturę drogową. Są to znaczące kwoty idące w miliony złotych.
Wciąż pojawiają się opinie, że powiaty ziemskie jako jedyne ogniwo reformy samorządowej sprzed 20 lat się nie sprawdziły. Są słabe, z niewielkimi budżetami.
To prawda, niektórzy eksperci twierdzą, że to sztuczne twory i są zbędne, ale są też autorzy opinii podkreślających konieczność ich utrzymania jako koordynatora pakietu spraw do rozwiązania przez kilka sąsiadujących gmin. Powiatów nie ma nawet w Konstytucji RP, wpisano do niej tylko samorząd na poziomie gmin i województw. Polska w 1999 r. została republiką samorządową i gmina została podmiotem o największej mocy i największych zadaniach, ale o pieniądzach zapomniano. Starostwo ma bardzo ograniczone kompetencje. Żeby realnie działać trzeba mieć kompetencje i pieniądze. Aby dokończyć decentralizację państwa, należy już wzmocnić rolę rad osiedli, sołectw oraz zwiększyć bezpośrednio udział obywateli w podejmowaniu decyzji, zdecentralizować finanse, utworzyć mechanizm solidarnościowy dla najsłabszych samorządów, wesprzeć politykę rewitalizacyjną oraz utworzyć Fundusz Rozwoju Polskiej Wsi. Przy wielu obecnych sukcesach, polska wieś jeszcze jest zaniedbana i ma ogromne potrzeby. Tu pojawia się jednak problem.
Jaki?
Ten proces nie jest łatwy. Musi dojść do spójnego i harmonijnego współdziałania rządu i samorządowców w realizacji wielu wspólnych celów. Mam wrażenie, że zasada subsydiarności - kanonu europejskiej demokracji, jest realizowana według partyjnych układów a nie realnych potrzeb danego samorządu. Niektóre samorządy, albo ich liderzy będący w opozycji do rządu, nie są przekonani do współdziałania. Ponadto brakuje środków własnych na wydatki, ale to temat rzeka. Zgodnie z art. 167. 1. naszej Konstytucji jednostkom samorządu terytorialnego powinno zapewnić się udział w dochodach publicznych odpowiednio do przypadających im zadań. Dzisiaj podstawowe potrzeby lokalnych społeczności załatwia się w gminach, ale powiaty odpowiadają np. za drogi powiatowe, których w siedleckim jest ich ponad 650 km. W zakresie rozbudowy infrastruktury technicznej zadania własne mają wszystkie samorządy na trzech poziomach: w gminach, powiatach i województwach. I to jest główny problem, że te zadania są wspólne, ale koordynacja realizacji zadań w tym zakresie i ich finansowanie, już niekoniecznie. Natomiast pieniądze na te cele są rozproszone w ministerstwach, funduszach celowych, środkach pomocowych Unii Europejskiej i województwach. Dlatego gminy i powiaty skazane są na ciągłe żebranie i „kolędowanie” do Warszawy. Są klientami władz centralnych i wojewódzkich. Przygotowanie projektu finansowanego z wielu źródeł na konkursowy projekt wymaga swoistej ekwilibrystyki, pochłania dużo czasu w procedurach administracyjnych. Rozwiązaniem mogłaby być większa decentralizacja finansowa, która stanowiłaby nowy impuls do rozwoju gmin i powiatów. Moim zdaniem tzw.”Polska resortowa” trzyma nadal samorządy w ciągłym szachu.
Kilka lat temu miasto Siedlce chciało wchłonąć najbliższe wsie z gminy Siedlce. Temat definitywnie upadł?
Tak, nikt do tego nie wraca, bo taki pomysł z wielu powodów spotkałby się z protestami mieszkańców. Siedlecka gmina wyszła już mocno na prostą, bardzo poprawiła infrastrukturę, czego dowodem jest systematycznie zwiększająca się ilość mieszkańców. Rozbudowa obiektów oświaty dobiega zakończona, a sieci kanalizacyjne są na jest finiszu. Teraz gmina koncentruje się na poprawie jakości dróg, chodników, oświetlenia ulic, i rozbudowie sieci gazowej. Gdyby doszło do wchłonięcia jakiegoś obszaru, miasto Siedlce przy obecnym stanie zadłużenia, w pierwszej kolejności skoncentrowałoby się na terenach leżących w obecnych jego granicach, a na rozwój przyłączonych wsi nie miałoby już pieniędzy.
Skoro wspomnieliśmy o potencjalnych protestach to porozmawiajmy o realnych, pojawiających się na terenie powiatu protestach przeciwko rozbudowie ferm i innych obiektów związanych z rolnictwem.
Część gmin, które wcześniej uchodziły za typowo rolnicze powoli przekształcają się w gminy rolniczo-usługowe. Z kolei w gminach o charakterze obwarzanków otaczających miasta, takie jak Siedlce, niektóre wsie stają się ich sypialniami. Wielu dotychczasowych mieszkańców miast, zaczyna osiedlać się poza miastem. Wówczas każda produkcja rolnicza, szczególnie z nieprzyjemnymi zapachami, zaczyna im przeszkadzać i chętnie przyłączają się do protestów. Patrząc z drugiej strony, autochtoni, którzy od pokoleń zajmowali się rolnictwem a teraz ich dzieci, którzy chcą rozwijać opłacalną produkcję, są w pewnym sensie rugowani albo ograniczani w swoich planach, bo protesty ograniczają im możliwości rozwoju produkcji. Do każdego protestu należy podchodzić indywidualnie, ich przyczyny są bardzo różne. Dlatego musimy popierać małe rodzinne firmy, które produkują dobra na lokalne rynki. Przecież rolnictwo to ważna gałąź polskiej gospodarki i jest fundamentem naszego bezpieczeństwa żywnościowego.
Co z tym chodnikiem przy drodze Golice – Pruszynek, o który upomniał się pan niedawno na sesji?
To jest jedna z wielu spraw, która jest do załatwienia zgodnie z oczekiwaniem mieszkańców. Poprzednim władzom zabrakło woli, konsekwencji, albo pieniędzy. Praktyka w kraju często wykazuje, że politykom, których wybieramy, bliżej do hipokrytów niż cudotwórców.
Mieszka pan na terenie gminy Siedlce, więc dlaczego kandydował pan do Rady Powiatu, a nie do Rady Gminy?
Pracuję w Urzędzie Gminy Siedlce na stanowisku kierownika wydziału organizacyjno-administracyjnego. Przypisy wykluczają łączenie tego stanowiska z mandatem radnego w gminie, a że sprawy samorządowe nie są mi obce, wybrałem kandydowanie do Rady Powiatu.
Które postulaty ze swego programu chciałby pan załatwić jako radny w tej kadencji w pierwszej kolejności?
Jest ich dużo. Żaden radny pojedynczo nic nie jest w stanie sam załatwić, bo w samorządzie gra jest zespołowa, a decyzje podejmuje się kolegialnie uchwałami przez większość potrzebnych głosów. Są obszary w powiecie, gdzie Rada Powiatu ma sporo do zrobienia: rozbudowa dróg i chodników, poprawa jakości powietrza, brak potrzebnej infrastruktury w wielu miejscowościach, zaśmiecone lasy, usprawnienie komunikacji publicznej między gminami, zalewające nas śmieci i wiele innych. Z tych szczególnych w pierwszej kolejności należy doprowadzić do usprawnienia wydawania decyzji związanych z geodezją i budownictwem. Wymaga to czasu i zaangażowania pracowników starostwa, ale jest konieczne. Nie tylko każda gmina może i powinna stymulować przedsiębiorczość na swoim terenie ale i administracja powiatowa powinna podnieść jakość usług publicznych, aby nie zniechęcać i zabijać kreatywności swoich obywateli. I wcale nie musi ponosić z tego tytułu dodatkowych kosztów. Z bardziej szczegółowych zadań, do wybudowania w budynku starostwa potrzebna jest winda dla starszych i niepełnosprawnych interesantów. To wstyd, że w obiekcie publicznym jeszcze jej nie ma. Tym bardziej, że możliwości konstrukcyjno-techniczne na to pozwalają, są programy z których można poszukać pieniędzy i koszty montażu nie są astronomiczne.
Rozmawiał Sławomir Kindziuk
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciesiedleckie.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz