Po ponad trzech dobach intensywnych poszukiwań strażacy wyłowili z Wisły zwłoki 14-letniego chłopca, który ratując tonącą koleżankę, zaginął pod wodą.
Przypomnijmy: do dramatycznego zdarzenia doszło w niedzielne popołudnie 30 lipca. Było gorąco, na nadwiślańskiej plaży w miejscowości Ostrów (gm. Maciejowice) wypoczywały tłumy, w tym 14-letni mieszkaniec Woli Rębkowskiej, 9-latka z Garwolina i ich bliscy. Rodziny spacerowały brzegiem rzeki. – Z wstępnych ustaleń wynika, że w pewnym momencie dziewczynka straciła grunt pod nogami i zaczęła się topić. Na ratunek rzucił się nastoletni chłopak, a zaraz po nim jego ojciec – relacjonuje całą sytuację sierż. sztab. Krzysztof Sykuła z KPP Garwolin. 9-latkę udało się uratować. Wciągnięto ją na przepływającą obok łódkę i bezpiecznie odholowano na brzeg. W tym samym momencie pod wodą zniknął 14-latek. Natychmiast rozpoczęto akcję poszukiwawczą. Na miejscu pojawili się policjanci i strażacy z Garwolina, Warszawy, Kozienic i Radomia. Działania trwały do późnych godzin nocnych. - Kilkunastu ratowników przeszukiwało miejsce, w który doszło do zdarzenia i jego okolice. Zaangażowani byli płetwonurkowie, Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, strażacy i ochotnicy z pobliskich jednostek OSP. Wykorzystano łodzie policyjne i sonar - mówi st. kpt. Tomasz Biernacki, oficer prasowy PSP w Garwolinie. Rozpoczęta w niedziele akcja była kontynuowana do 2 sierpnia – Dzisiaj o godzinie 10:35 w miejscowości Skurcza w gminie Wilga strażacy wyłowili zwłoki chłopca. Potwierdzono, że należą one do 14-latka – informuje sierż. sztab. Krzysztof Sykuła. Ciało nastolatka znajdowało się 6 kilometrów od miejsca, w którym chłopak zaginął.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz