Zamknij

Puchar Polski nie dla Pogoni. Łęczna w półfinale (FOTOGALERIA)

22:55, 28.02.2023 KU Aktualizacja: 23:11, 28.02.2023
Skomentuj

W ćwierćfinale Fortuna Pucharu Polski edycji 2022/23 Pogoń Siedlce przegrała na swoim boisku z Górnikiem Łęczna 0:1. Stadion w Siedlcach wypełnił się kompletem publiczności.

Mecz w Siedlcach wyczekiwany był od wielu tygodni przez wielu sympatyków piłki nożnej w całym regionie. Zainteresowanie meczem było na tyle duże, że na kilkanaście godzin przed pierwszym gwizdkiem został już tylko dwieście wejściówek, a tuż przed meczem nie udało się dostać biletów na to spotkanie, ponieważ wyprzedano pełną pulę. Ostatecznie na meczu pojawiło się w Siedlcach 2800 widzów.

Celem Pogonistów było za wszelką cenę podtrzymać pucharową passę z 2022 roku, kiedy to z rozgrywek udało się odprawić czterech przeciwników dojść do ćwierćfinału drabinki. Zaczęło się od wyjazdowego zwycięstwa z Lechem II Poznań. Następnie biało-niebiescy uporali się z rywalami z I ligi, kolejno: Chojniczanką Chojnice, Chrobrym Głogów i Resovią Rzeszów. Pogoń Siedlce tym samym nawiązała do swojego historycznego wyczynu sprzed 35 lat, kiedy to siedlczanie w marcu 1988 roku mierzyli się w 1/4 finału Pucharu Polski z Legią Warszawa.

Będąca jedną z rewelacji obecnej edycji Pucharu Polski Pogoń Siedlce podjęła wiosną doskonale znaną ekipę Górnika Łęczna. Zespół z województwa lubelskiego po spadku z Ekstraklasy nie może zaliczyć ligowego sezonu do zbyt udanych. Niepowodzenia w Fortuna I lidze udaje się odbić w pucharze. Łęcznianie w tej edycji rozgrywek odprawili z kwitkiem pierwszoligową Arkę Gdynia oraz ekstraklasowe ekipy Korony Kielce i Piasta Gliwice. Kilka dni przed meczem z Pogonią doszło do zmiany na stanowisku trenera Górnika. Dotychczasowy szkoleniowiec Marcin Prasoł zakończył współpracę z klubem i jego miejsce zajął Ireneusz Mamrot, którego asystentem został Kamil Socha, były trener Pogoni. 

Pierwsza połowa nie wyrwała z krzeseł licznej publiczności zgromadzonej na siedleckim obiekcie. Pogoń starała się atakować, ale jej szarże oparte były głównie na rajdach skrzydłem Cezarego Deminianiuka. Pierwszą dogodną sytuację w tej części meczu miał Souleymane Cissé, który w 36 minucie minimalnie chybił obsłużony zgraniem z główki przez Jonathana de Amo. W 44 minucie Pogoń przed stratą bramki uchronił Jakub Kowynia, który instynktownie obronił uderzenie z bliskiej odległości Karola Podlińskiego po dograniu Serhija Krykuna. Zaskakującym dośrodkowaniem po ziemi mógł zaskoczyć defensywę Pogoni Miłosz Kozak. 

W drugiej połowie Pogoń nie dokonała jakościowego skoku w swojej grze. Podopieczni Marka Saganowskiego bazowali głównie na stałych fragmentach. W 56 minucie Damian Nowak uderzył z wolnego groźnie, ale trafił w boczną siatkę. Do głosu częściej dochodził Górnik Łęczna. W 70 minucie  minimalnie nad bramką Pogoni uderzył z woleja De Amo. Mecz rozstrzygnęła akcja z 74 minuty. Z rożnego dośrodkował w pole karne Miłosz Kozak. Piłka spadła na głowę Damiana Nowaka, który niefortunnie przedłużył ją do Damiana Zbozienia, a ten z najbliższej odległości kolanem dobił piłkę do bramki Pogoni. W doliczonym czasie gry nieskutecznie szczęścia strzałem z dystansu szukał Wicenciak. Wynik już się nie zmienił. Po ostatnim gwizdku goście z Łęcznej mogli ze swoimi kibicami fetować awans do półfinału Fortuna Puchary Polski. Górnik odnotował w Siedlcach historyczny sukces, ponieważ po raz pierwszy będzie miał możliwość zagrać o finał krajowego pucharu.

- Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz, w którym decydować będą stałe fragmenty gry. Po jednej z takich okazji tracimy bramkę i odpadamy z Pucharu Polski. Pokazaliśmy się w tych rozgrywkach z dobrej strony i skupiamy się teraz na lidze. Szkoda, że w pierwszych trzydziestu minutach nie udało się czegoś strzelić, bo to był najlepszy fragment gry w naszym wykonaniu. Brakowało dla nas większej ilości klarownych sytuacji - powiedział po meczu Damian Szuprytowski.

Pogoń Siedlce odpadła z Fortuna Pucharu Polski, ale pozostawiła po sobie dobre wrażenie i dokonała w tych rozgrywkach znaczącego postępu względem lat poprzednich. Do pełni szczęścia zabrakowało w tej przygodzie wylosowania meczu z renomowanym rywalem z Ekstraklasy. Majowy finał na Stadionie Narodowym nie dla Pogoni Siedlce. Być może uda się napisać nową historię w następnej edycji PP, która rozpocznie się na przełomie tegorocznego lata i jesieni.

28 lutego 2023, 17:30 - Siedlce (stadion ROSRRiT)
Pogoń Siedlce 0-1 Górnik Łęczna
Bramka: Damian Zbozień 74

Pogoń: 97. Jakub Kowynia - 24. Przemysław Misiak (90, 98. Maciej Kołoczek), 2. Tomasz Lewandowski, 19. Maciej Wichtowski, 23. Nikodem Fiedosewicz - 20. Cezary Bujalski (70, 29. Marcinho), 6. Jakub Pek, 99. Bartosz Wicenciak, 7. Damian Szuprytowski (76, 15. Mateusz Majewski), 56. Cezary Demianiuk - 9. Damian Nowak.

Górnik: 33. Maciej Gostomski - 25. Damian Zbozień, 30. Souleymane Cissé (78, 3. Marcin Biernat), 32. Jonathan de Amo, 29. Daniel Dziwniel - 8. Miłosz Kozak, 28. Szymon Lewkot, 26. Egzon Kryeziu, 17. Łukasz Szramowski (67, 11. Dawid Tkacz), 22. Serhij Krykun - 19. Karol Podliński.

Żółte kartki: Misiak, Wicenciak - Kryeziu, Zbozień, Biernat, Tkacz.

Sędziował: Grzegorz Kawałko (Olsztyn).
Widzów: 2800.

(KU)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%