Zamknij

Pogoń II krok bliżej, Tygrys krok dalej

07:57, 29.05.2022 Aktualizacja: 13:13, 29.05.2022
Skomentuj

Rezerwy Pogoni po efektownej wygranej z Żyrką przybliżyły się do utrzymania w IV lidze.

Mazovia Mińsk Mazowiecki - Płomień Dębe Wielkie 3:0 (0:0)

Mińszczanie przeważali od pierwszych minut, ale w ciągu inicjalnych 45 minut nie zdołali udokumentować tego bramkami. Płomienni bronili się szczęśliwie, ale skutecznie.

Worek z bramkami rozwiązał tuż po przerwie Michał Bondara. Pięć minut później w jego ślady poszedł Ihor Krasznewśkyj. Warto dodać, że przy obu trafieniach asystował Jakub Zatorski, który od dłuższego czasu bryluje w rezerwach Mazy. Wynik spotkania ustalił Bondara, który tym samym skompletował dublet. Płomienni kończyli w dziesiątkę po czerwonej kartce, następstwo dwóch żółtych, Daniela Matwiejczyka.

1 czerwca o 18:00 Mazovia podejmie Tygrysa, zaś pół godziny później w Rudzie rozpocznie się mecz Płomienia z Energią.

Bramki: Bondara 51, 73, Krasznewśkyj 56.

Mazovia: Osuch - Jurczak (46 Kąca), Bienias, Słowik, Markiewicz (46 Zatorski) - Krasznewśkyj (78 Górski), B. Malesa (74 Grabek), Ksionz, Wocial, Mitas (68 Sekular) - Bondara (74 Gańko).

Płomień: Winiarek - Bąk, Gontarek, Laskowski, Smoderek - Czekaj, Mat. Malesa, G. Siporski (78 Brzeziński), Matwiejczyk, P. Siporski (78 Małecki) - Chołodkewycz.

Milan Milanówek - Podlasie Sokołów Podlaski 0:4 (0:2)

Nadspodziewanie łatwo sokołowianie wygrali z Milanem. Mecz od początku układał się po myśli Podlasia, jednak piłkarze Przemysława Rodaka zapracowali na taki scenariusz.

W 20 minucie Kamil Dmowski wykorzystał jedenastkę. Kilkanaście minut później kolejny atak Podlasia przyniósł powodzenie. Swojaka zaliczył Krzysztof Urbanek. Kiedy w 66 minucie Dmowski skompletował dublet z rzutów karnych, a Milan musiał grać w dziesiątkę po czerwonej kartce Kamila Kudelskiego stało się jasne, że trzy punkty wrócą do Sokołowa Podlaskiego. W 79 minucie gospodarzy dobił Krzysztof Kozaczuk.

1 czerwca o 18:30 Podlasie zagra ze zdegradowanym już Naprzodem.

Bramki: Dmowski 20 k, 66 k, Urbanek 38 sam, Kozaczuk 79.

Podlasie: Bieliński - Skwarek (71 Rodak), Komycz, M. Panufnik (28 Ardej), Zając - Krupa, Kozaczuk, Dmowski, K. Wójcik, Selamolela (76 Rosochacki) - Omieciuch.

Naprzód Skórzec - Orzeł Baniocha 2:5 (1:2)

Drużyna Kamila Gołosia zaczęła odważnie, ale Orzeł szybko przejął inicjatywę. Goście z Baniochy potrzebowali 15 minut, aby złamać opór miejscowych. Marcin Adamiak obronił pierwszy strzał w sytuacji sam na sam, ale przy dobitce Sebastiana Szerszenia był już bezradny. W 20 minucie Damian Chłopek uderzył zza pola karnego tuż obok bramki. Orzeł nie miał problemów z finalizacją. W 29 minucie Cezary Michalak celnie główkował po wrzutce Eryka Agnyziaka. Naprzód nie podłamał się i odpowiedział trafieniem kontaktowym. Po centrze z kornera piłka trafiła do Chłopka, a ten mocnym strzałem nie dał szans Krzysztofowi Jurkowi. W końcówce pierwszej połowy szans na wyrównanie nie wykorzystali Marcel Kołodziejczuk i Jarosław Kisiel.

Tuż po przerwie Orzeł zadał trzeci cios. Dublet skompletował Szerszeń, ale gola nie byłoby bez serii błędów w defensywie. W 52 minucie przepięknym strzałem popisał się Kołodziejczuk, a piłka po odbiciu od poprzeczki wpadła do siatki. Od tego momentu zaczął się mecz. Orzeł oddał pole rywalom, a Naprzód nacierał. Najgroźniejszy był Kołodziejczuk, ale brakowało mu szczęścia (słupek po rykoszecie) lub dokładności. W 79 minucie Sebastian Krasuski zatańczył z obrońcami, ale niepewny Jurek jakimś cudem sięgnął piłki. W końcówce Orzeł dobił Naprzód na przestrzeni kilkudziesięciu sekund. Najpierw Agnyziak pocelował z rzutu wolnego, a po chwili Karol Boniecki przymierzył ze skraju pola karnego. Naprzód przegrał 2:5.

Bramki: Chłopek 34, Kołodziejczuk 52 - Szerszeń 15, 49, Michalak 29, Agnyziak 90, Boniecki 90+1.

Naprzód: Adamiak - Chmielewski (88 Goś), Woźnica, Szachnowski, Łęczycki - J. Pawlik (78 Skrzypek), Kisiel, Chłopek (64 Mruz), Kołodziejczuk (85 Kafara), Skwierczyński (76 K. Chojecki) - Krasuski.

Pogoń II Siedlce - Żyrardowianka Żyrardów 5:2 (1:0)

Podopieczni Adriana Świderskiego zrehabilitowali się za dotkliwą porażkę z Mszczonowianką. Liderem siedlczan w meczu z Żyrardowianką był Eryk Więdłocha, który ustrzelił dublet i zanotował asystę. Defensorzy Żyrki nie byli dla niego żadnym wyzwaniem.

Popularny Ero, przymierzany do mińskiej Mazovii, napoczął rywali w 25 minucie, wykorzystując świetne dogranie Bartosza Wicenciaka. Tuż po przerwie przeciętnie grająca Żyrardowianka strzeliła dwa gole i objęła prowadzenie. Radość gości nie trwała długo, ponieważ Pogoniści wyrównali. Epilog meczu rozpoczął się od jedenastki podyktowanej za zagranie ręką przez jednego z piłkarzy Żyrki. W ciągu kilkunastu minut siedlczanie trafili trzykrotnie i zamknęli mecz.

1 czerwca o 17:00 Pogoń II zagra w Karczewie z Mazurem.

Bramki: Więdłocha 25, 74, Płudowski 55, Wicenciak 71 k, Kiełkucki 83 - Kuźmiński 49, Nalej 52.

Pogoń II: Zbieć - Nojszewski (84 Koczkodaj), Lewkowski, Czerski (87 Wrzosek), Mucha - Więdłocha (84 Wiewiórka), Leszczuk, Płudowski (84 Gniadzik), Wicenciak (87 Szeląg), Bujalski - Szczepaniak (72 Kiełkucki).

Tygrys Huta Mińska - Wilga Garwolin 0:1 (0:0)

Sergiusz Wiechowski w przeszłości prowadził Wilgę. Obecnie trener walczy z Tygrysem o utrzymanie w IV lidze. Jego piłkarze nie mogą zwracać na klasę rywali i szukać punktów w każdym spotkaniu. W meczu z Wilgą stworzyli sporo sytuacji, ale Dawid Wasążnik był nie do pokonania.

Wilga długimi fragmentami cierpiała, ale utrzymała bezbramkowy wynik aż do 90 minuty. W doliczonym czasie gry garwolinianie wyprowadzili zabójczą kontrę. Sebastian Papiernik wykończył akcję Piotra Grobera i zapewnił trzy punkty swojej drużynie.

W środowej kolejce (1 czerwca o 18:30) Wilgę czeka wyjazd do Raszyna.

Bramka: S. Papiernik 90+2.

Tygrys: Szymkowiak - Żurawski, Rybak, S. Dźwigała, Woronin - Bartoszewski (76 Tarnowski), Koszela, Masałow (65 M. Mruz), Michalski, Haber - Herasymeć.

Wilga: Wasążnik - Zalewski, D. Papiernik (65 Jarek), K. Piotrowski, Alot (46 Grober) - Grzegorczyk, Kowalski, Piesio, Rudzki, S. Papiernik - Paszkowski (70 Wągrodzki).

Victoria Sulejówek - Oskar Przysucha 2:2 (2:1)

Znowu remis. Victoria roztrwoniła dwubramkowe prowadzenie w meczu z Oskarem i po raz kolejny w rundzie wiosennej podzieliła się punktami z rywalem. Piłkarze z Sulejówka myślami chyba są już na wakacjach, albo w kolejnym sezonie.

Po 18 minutach prowadzenie Victorii zapewnił Stanisław Ławcewicz-Musialik. Pięć minut przed przerwą drugiego gola zdobył Patryk Szeliga, który zamienił na bramkę dośrodkowanie Kacpra Jarosza. Oskar odpowiedział chwilę później kontaktowym trafieniem Przemysława Śliwińskiego z rzutu karnego. W 56 minucie mecz mógł zabić Sebastian Pindor, ale nie zdołał pokonać Jakuba Mazura z 11 metrów. Niewykorzystana sytuacja zemściła się na kwadrans przed końcem spotkania, kiedy gola na 2:2 zdobył Riad Abbaszade.

1 czerwca o 18:00 Victoria zagra na wyjeździe z Mszczonowianką.

Bramki: Ławcewicz-Musialik 18, Szeliga 40 - Śliwiński 42 k, Abbaszade 75.

Victoria: Kwiatkowski - Jarosz, Ławcewicz-Musialik, Dębski, Wielgosz (81 Abdioglu) - Śliwka (75 Czarnecki), Pindor, Wilanowski, Świątek - J. Dźwigała (81 K. Wróbel), Szeliga.

(KS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%