Pogoniści potwierdzili wysoką formę zaprezentowaną w poprzednich meczach i po pasjonującym boju wygrali 3:2 z Wigrami Suwałki.
- Mecz z Wigrami jest decydujący. Jeżeli wygramy podłączamy się do walki o szóstkę na 100%. To będzie mecz sezonu - zapowiadał Maciej Górski przed pierwszym gwizdkiem spotkania 29 kolejki.
Trenera Damiana Guzka po raz kolejny zabrakło na ławce Pogoni. To efekt czerwonej kartki obejrzanej w meczu z Chojniczanką Chojnice. Jego obowiązki wykonywał asystent Maciej Soroka, zaś koordynował Guzek z wysokości trybun. W podstawowym składzie doszło do jednej roszady: Miguel López został zastąpiony przez Kamila Włodykę.
Pierwsza połowa w wykonaniu Pogoni nie była udana. Siedlczanie mieli problem z przebiciem się przez silną i doświadczoną defensywę Wigier. Piłkarze Guzka pomimo dobrej passy byli usztywnieni. Może dlatego, że u siebie jeszcze nie wygrali w 2022 roku, a może dlatego, że jesienią przegrali w Suwałkach aż 0:5?
Już w 5 minucie Maksym Wadach zatrzymał strzał Patryka Mularczyka w sytuacji sam na sam. Pogoniści odpowiedzieli po dłuższej chwili niezbyt ciekawej gry. W 18 minucie zza pola karnego uderzał Marcinho, ale Hieronim Zoch zdołał odbić piłkę do boku. Po chwili umiejętności golkipera Wigier sprawdził Mateusz Piotrowski, który również oddał strzał z dystansu. W 23 minucie o efektowne uderzenie zza szesnastki pokusił się Mikołaj Łabojko, lecz jeszcze bardziej spektakularną interwencję zanotował Wadach. Wigry jeszcze raz na poważnie zagroziły bramce Pogoni w pierwszej połowie. Dokonał tego Werick Caetano, ale Wadach i tym razem był górą. Do przerwy było 0:0.
W drugiej połowie działo się o wiele więcej. 10 minut po wznowieniu gry Wojciech Trochim popisał się kapitalnym uderzeniem po zgraniu Macieja Górskiego. Po upływie kolejnych 10 minut było 2:0 dla gospodarzy. Górski otrzymał podanie od Mateusza Piotrowskiego i pewnym strzałem przy słupku pokonał Zocha po raz wtóry. W 69 minucie okazję na zabicie meczu miał Cezary Demianiuk po dograniu Górskiego, ale wychowankowi Pogoni zabrakło precyzji. Wigry nie poddały się. W 71 minucie Mateusz Sowiński napędził akcję, którą po krótkim rajdzie wykończył Michał Żebrakowski. Ten sam zawodnik ustrzelił dublet po kolejnych 10 minutach. Tym razem Żebrakowski dołożył głowę do wrzutki Denisa Gojki. Ostatnie słowo należało jednak do Pogoni, choć w międzyczasie nie brakowało emocji. Na trybuny za krytykowanie orzeczeń arbitra został m.in. odesłany trener suwalczan, Grzegorz Mokry. W ostatniej minucie Miłosz Przybecki urwał się prawą flanką, dośrodkował do Marcinho, ten zwiódł jednego rywala, drugi nie zdołał go zablokować i trafił na 3:2. Drużyna Pogoni oszalała, a trybuny do końcowego gwizdka wspierały ją na stojąco.
27 kwietnia o 16:00 Pogoń zagra w Ostródzie ze zdegradowanym już Sokołem.
Pogoń Siedlce - Wigry Suwałki 3:2 (0:0)
Bramki: Trochim 55, Górski 65, Marcinho 90 - Żebrakowski 71, 81
Pogoń: Wadach - Preuss, Wichtowski, Majewski, Kołoczek - Marcinho, Włodyka (68 Miguel López), Piotrowski (83 Kozłowski), Trochim (83 Sinior), Demianiuk (73 Przybecki) - Górski.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz