Pogoń Siedlce wygrała 3:1 z Olimpią Grudziądz. Bramki dla biało-niebieskich padały po uderzeniach z wapna.
Trener Marcin Prasoł nie mieszał w składzie. Postawił na sprawdzonych ludzi z poprzedniej kolejki, w której Pogoń zremisowała na trudnym terenie w Bełchatowie.
Pierwsza połowa zaczęła się od ofensywnej gry siedlczan. Już w 4 minucie Mateusz Bochnak powinien wpisać się na listę strzelców, lecz z kilku metrów trafił w nogę Wojciecha Muzyka. Olimpijczycy próbowali odgryźć się miejscowym, jednak ich atakom brakowało ikry. W 25 minucie biało-niebiescy wyszli na prowadzenie. Po wrzutce Adama Mójty z autu, Adrian Paluchowski przy opanowaniu piłki został nieprzepisowo przytrzymywany przez Piotra Witasika. Sędzia wskazał na wapno. Za egzekucję zabrał się Mójta, która powetował sobie niepowodzenie w meczu z Widzewem Łódź. Do przerwy było 1:0 dla Pogoni.
Na drugą połowę siedlczanie wyszli pozytywnie naładowani. Słusznie wydawało się, że bramki są kwestią czasu. Najpierw Adam Pazio nie wykorzystał 100-procentowej sytuacji, a następnie strzał Bartosza Wiktoruka został zablokowany przez Witasika. Napór Pogoni przyniósł efekt tuż przed upływem godziny gry. Paluchowski został wycięty w szesnastce przez Donatasa Nakrošiusa, więc sędzia po raz drugi wskazał na punkt oddalony o 11 metrów od bramki. Dublet skompletował Mójta. Olimpia potrzebowała 10 minut, aby wrócić do gry. Marcin Kaczmarek technicznym strzałem wykorzystał wrzutkę wszędobylskiego Damiana Ciechanowskiego. Biało-zieloni uwierzyli w możliwość odrobienia strat, jednak siedlecka defensywa do spółki z Piotrem Smołuchem spisywała się bez zarzutu. W jednej z ostatnich akcji spotkania Witasik wyciął Paluchowskiego we własnym polu karnym. Poszkodowany zabrał się za egzekucję, ustalając wynik na 3:1 dla Pogoni.
Trener Mariusz Pawlak na pomeczowej konferencji miał pretensje do arbitra. I to nie o podyktowanie trzech rzutów karnych przeciwko jego drużynie, ale o sytuację z końcówki pierwszej połowy. Mójta, mający kartkę na koncie, faulował rywala, a sędzia - według relacji trenera Olimpii - pouczał zawodnika, żeby uważał, bo ma żółtą kartkę. Na dobrą sprawę Pawlak powinien cieszyć się, że przed czasem z boiska nie wyleciał Witasik, który mocno pracował na czerwoną kartkę.
W sobotę 24 listopada o 17:00 Pogoń zagra w Elblągu z Olimpią.
Pogoń Siedlce – Olimpia Grudziądz 3:1 (1:0)
Bramki: Mójta 25 k, 59 k, Paluchowski 90+2 k - Kaczmarek 69
Pogoń: 95. Piotr Smołuch - 77. Adam Pazio, 19. Maciej Wichtowski, 8. Tomasz Margol (70, 3. Szymon Przystalski), 11. Dariusz Brągiel - 17. Mateusz Bochnak, 23. Damian Mosiejko, 16. Bartosz Wiktoruk (80, 21. Piotr Marciniec), 18. Andrzej Rybski (90+3, 98. Patryk Szczepański), 6. Adam Mójta (76, 24. Sebastian Pociecha) - 87. Adrian Paluchowski
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciesiedleckie.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz