Pogoń Siedlce rozwiązała kontrakt z Marcinem Broniszewskim. Nowym-starym trenerem biało-niebieskich został Bartosz Tarachulski.
Broniszewski przejął Pogoń na początku 2017 roku. Zarząd klubu postawił przed nim dwa cele: utrzymanie miejsca w górnej połowie tabeli i jak najwyższa lokata w rankingu Pro Junior System. 36-letni szkoleniowiec przejął schedę po Dariuszu Banasiku, ale w żadnym stopniu nie dorównał poprzednikowi. Broniszewski w 10 meczach zdobył zaledwie osiem punktów (2 zwycięstwa, 2 remisy, 6 porażek, br. 11-20), na domiar złego Pogoń zatraciła wszystkie atuty z rundy jesiennej, przede wszystkim skuteczną grę na własnym terenie.
Tarachulski przeżył już w Pogoni Rafała Wójcika, Daniela Purzyckiego, Carlosa Alósa Ferrera, Piotra Szczechowicza, Marcina Sasala, Dariusza Banasika i Marcina Broniszewskiego. - Czasy się zmieniają, ale pan zawsze jest w komisjach - powiedziałby główny bohater filmu Psy, Franz.
W poprzednich dwóch sezonach był opcją awaryjną, acz skuteczną. Utrzymanie w sezonie 2014-15 firmował Szczechowicz, ale największe zasługi miał popularny Tarantula. W kolejnych rozgrywkach Tarachulski pozbierał do kupy zespół rozbity przez Sasala.
Pierwszym meczem prawdy dla Tarachulskiego (i całej Pogoni) będzie derbowe spotkanie w Pruszkowie.
Więcej o zmianie trenera w Pogoni w piątkowym wydaniu Życia Siedleckiego
1 0
W końcu prawidłowa decyzja zarządu, szkoda że ta decyzja nie zapadła po wcześniejszym meczu, ale lepiej późno niż wcale bo zaraz byłyby baraże. Panie Trenerze Tarachulski - do dzieła - nie przynieś chociaż Pan wstydu. W przysłowiowych komisjach możesz Pan być, aby decyzje były z pożytkiem dla klubu, całego klubu. Wtedy piłkarze, kibice, mieszkańcy Siedlec i okolic będą Pana na pewno szanować.
O działaniach zarządu całościowo - powstrzymam się od komentarza bo cisną mi się na usta różne słowa.