Kraska i Tchórzewski: Trzeba uleczyć ochronę zdrowia

– Wszystkie okoliczne szpitale powiatowe borykają się w tej chwili z problemami finansowymi. To nie powinno mieć miejsca – mówili w Siedlcach działacze Prawa i Sprawiedliwości.
Ostatnio politycy chętnie organizują konferencje prasowe przed siedleckim szpitalem wojewódzkim. Najpierw zrobili tak działacze lokalnych struktur Konfederacji. 9 grudnia mówili oni, że trwa największy od kilkunastu lat kryzys w ochronie zdrowia, a winni są ministerstwo zdrowia, Narodowy Fundusz Zdrowia i rządzący. – Musimy ten problem naprawić systemowo: zlikwidować chory, niewydolny NFZ i prowadzić w jego miejsce coś na wzór kas chorych albo systemu obowiązującego w Niemczech. Chodzi o to, żeby pieniądze podążały za pacjentem do konkretnego szpitala – przekonywał wówczas Kamil Piórkowski.
15 grudnia w tym samym miejscu odbył się briefing prasowy Prawa i Sprawiedliwości. Okazją była zorganizowana 2 dni wcześniej w Warszawie konferencja programowa „Myśląc Polska. Alternatywa 2.0: Kryzys służby zdrowia”. Postawione na tym spotkaniu tezy relacjonowali poseł Krzysztof Tchórzewski i senator Waldemar Kraska.
Ten drugi, w ostatnim rządzie PiS pełniący funkcję wiceministra zdrowia, podobnie jak politycy Konfederacji podkreślał, że Narodowy Fundusz Zdrowia boryka się z potężnym kryzysem finansowym. – Jesteśmy na jednym z ostatnich miejsc w Europie, jeżeli chodzi o przeznaczanie środków na ochronę zdrowia. Na przyszły rok NFZ-owi brakuje 23 mld zł – zwrócił uwagę senator Kraska.
Jak dodał, żeby rozwiązać ten problem, nie wystarczy proste zwiększenie finansowania. Dlatego podczas konferencji z 13 grudnia PiS zgłosiło kilkanaście pomysłów na uleczenie choroby toczącej polską ochronę zdrowia. Pierwszy z nich to ujednolicenie kwestii organów prowadzących w polskim szpitalnictwie. – W Siedlcach nadzór nad jedną placówką ma marszałek województwa, a nad drugą prezydent miasta. Z kolei np. w Sokołowie Podlaskim organem prowadzącym jest starostwo – przypomniał były wiceminister. – Gdyby był 1 organ, łatwiej zarządzałby potencjałem w danym powiecie czy mieście.
Następnym postulatem partii jest oddzielenie prywatnej i państwowej służby zdrowia. – To rozwiązanie funkcjonuje w wielu krajach Europy, w tym Niemczech. Myślę, że byłoby uczciwe wobec pacjentów, gdyby lekarze określali, gdzie chcą pracować. A czy starczyłoby kadr? Podobny dylemat był także w Niemczech, ale okazało się, że jednak wystarczyło – przekonywał Waldemar Kraska.
Na omówionej przez senatora konferencji proponowano roczny urlop dla poratowania zdrowia (z którego, podobnie jak dziś nauczyciele, mogłyby skorzystać pielęgniarki) oraz zniesienie lub ograniczenie stażu lekarskiego po skończeniu studiów medycznych. Jak poinformował, Prawo i Sprawiedliwość chce też większego zinformatyzowania ochrony zdrowia. A także uniezależnienia się Polski, jeżeli chodzi o produkcję leków: – Substancje czynne najczęściej są produkowane w Indiach czy Chinach, a w Europie właściwie tylko się je konfekcjonuje i pakuje. W naszym kraju powinno się więc wybudować fabrykę, produkującą przynajmniej niezbędne i najbardziej popularne leki.
Polityk dużo mówił też o szpitalnych oddziałach ratunkowych. – Najnowsze badania pokazują, że prawie 80% pacjentów, którzy trafiają na SOR, nie powinni tam trafić. Dlatego postulujemy, aby przy każdym SOR-ze od 18.00 lekarze rodzinni udzielali nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej. To rozwiązanie, które już kiedyś funkcjonowało, zdecydowanie usprawniłoby pracę SOR-ów, szczególnie w dużych miastach borykających się z niekończącymi się kolejkami. Poza tym proponujemy, aby wrócić do tzw. pełnej puli diagnostycznej do lekarza rodzinnego. Chodzi o przeznaczanie 30 albo 40% budżetu na diagnostykę. Chcemy, aby lekarze rodzinni nie „żałowali” tych badań – podkreślił Kraska.
A podsumowując konferencję „Myśląc Polska. Alternatywa 2.0: Kryzys służby zdrowia”, stwierdził: – To hasła, które chcemy szeroko dyskutować. Trzeba coś zmienić, żeby polska ochrona zdrowia była bardziej przyjazna dla pacjenta, bardziej otwarta, a dostęp do niej stał się łatwiejszy.
Podczas briefingu przed szpitalem dziennikarze zapytali senatora Kraskę, jakie problemy najczęściej dotyczą placówek ochrony zdrowia w subregionie siedleckim. – Ostatnio często słyszę, że szpitale będą dostawać pieniądze za nadwykonania dopiero za drugi kwartał, podczas gdy właśnie kończy się rok. Przez to niestety muszą ponoszone przez siebie wydatki na płace dla personelu czy na leki kredytować ze swojej działalności. To nie powinno mieć miejsca. Wszystkie okoliczne szpitale powiatowe, które są na pierwszej linii, niestety borykają się w tej chwili z problemami finansowymi. Dyrektorzy mówią, że takich sytuacji nie było od wielu lat – odpowiedział.