„Zamiast pięknych murali – bazgroły!” – skarżą się mieszkańcy Siedlec. Elewacje bloków znów padają ofiarą wandali, a społeczność apeluje o szacunek do wspólnej przestrzeni.
Coraz więcej napisów i bazgrołów pojawia się na elewacjach bloków w Siedlcach. Jeden z mieszkańców nie kryje oburzenia i frustracji.
– To, co się dzieje, jest po prostu bez sensu! – mówi mieszkaniec. – Płacimy za elewacje, a niektórzy robią, co chcą, psując to, co inni budowali i dbali przez lata. Widzę, jak ktoś niszczy naszą przestrzeń – zamiast kupić płótno i malować w spokoju, robią bazgroły na elewacjach. To nie jest ani ładne, ani fair wobec mieszkańców, którzy później muszą płacić za renowację.
Problem narasta – zdaniem mieszkańca, cała okolica osiedli nad zalewem i ulicy Warszawskiej jest już „zalana” bezsensownymi napisami. – Kiedyś Erwin potrafił tworzyć naprawdę piękne murale, które cieszyły oko i dawały mieszkańcom radość. Teraz zamiast tego widzimy tylko bazgroły i bezsensowne napisy. To boli, bo psuje wizerunek osiedla i pokazuje brak szacunku dla przestrzeni, w której wszyscy żyjemy.
Apel jest jasny: większa świadomość i szacunek dla wspólnej przestrzeni to podstawa. Niszczenie elewacji to nie tylko koszt finansowy, ale też strata estetyki i szacunku dla tych, którzy dbają o miasto.

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz