Zamknij

Pogoń gasi pożary

Bartosz Szumowski 20:13, 09.10.2025 Aktualizacja: 03:33, 10.10.2025
5

Miejski Klub Piłkarski kończy lizanie ran po tegorocznym podaniu się zarządu do dymisji. – Jest trudno, ale stabilnie – mówią zgodnie kurator, prezydent miasta, sponsorzy i kibice.
To, że w Pogoni Siedlce nie jest dobrze, stało się jasne w tym roku. Piłkarzom zaczęto grozić eksmisją, bo klub nie płacił za mieszkania, a zawodnicy nie dostawali wynagrodzeń. Głośno też było, że ówczesny zarząd zbierał pieniądze na obozy dla dzieci, a potem wydał je na inny cel. Wcześniej – i to równo rok temu – o to, czy tak rzeczywiście się dzieje, pytało „Życie”. Wtedy jednak nie podjęto żadnych działań. Mało tego: 2 dni po tym, jak na naszej stronie internetowej ukazał się tekst „Afera zamiatana pod dywan? Czy siedlecka Pogoń ma coś do ukrycia?”, w szampańskim nastroju świętowano 80-lecie klubu. A nieco wcześniej odbyła się konferencja prasowa pod hasłem „#StopKłamstwom”, na której zapowiadano: „Sprawa znajdzie finał w sądzie, ponieważ artykuł jest przepełniony kłamstwami i zmyślonymi historyjkami, przez co narusza dobre imię klubu”. W sądzie się nie znalazła, ale smród pozostał.

Konsternacja i dylemat
Tomasz Hapunowicz, prezydent Siedlec, potwierdza: zawodnicy, kontrahenci i sponsorzy alarmowali urząd miasta, że sytuacja finansowa klubu jest bardzo trudna. Mariusz Gruda, który powróci jeszcze w tej historii, stawia sprawę dużo ostrzej: – W mojej ocenie, nawet poprzedni zarząd nie miał świadomości, na jak bardzo zgniłym jajku siedzi. Połowa tego 5-osobowego gremium nie była o wszystkim informowana, bo większość decyzji podejmowali prezes Łukasz Jarkowski i wiceprezes Robert Wincenciak.
Nagły zwrot akcji nastąpił 17 czerwca, kiedy cały zarząd podał się do dymisji. – Ostatnie lata w tym klubie to był rollercoaster, ale wtedy zrobiło się naprawdę nieciekawie – mówi „Życiu” Cezary Demianiuk, jeden z piłkarzy Pogoni. – Nie wiedzieliśmy, co będzie, zwłaszcza że wszystko wydarzyło się w wyjątkowo newralgicznym momencie. Wróciliśmy do treningów i zaczynaliśmy przygotowania do nowego sezonu w I lidze, w której się utrzymaliśmy. Niektórzy z nas mieli propozycje z innych klubów. Baliśmy się powtórzenia sytuacji z Kotwicy Kołobrzeg. Tam też nie płacono zawodnikom przez wiele miesięcy i zapewniano, że wszystko będzie dobrze, a potem klub się rozpadł. Mimo wszystko trzymaliśmy się razem i chłopaki chcieli zostać, ale konsternacja była. Na szczęście nie opuścili nas kibice. Byli z nami – dodaje.
– Staliśmy przed dylematem – zdradza dziś prezydent Hapunowicz. – Wycofać zespół z ligi i rozpocząć rozwój od ligi okręgowej czy starać się pozyskać nowych sponsorów, poprawić funkcjonowanie organizacyjne oraz utrzymać klub w I lidze? Wiedzieliśmy, że to bardzo trudna operacja, ale uznaliśmy, że i dla miasta, i dla siedleckiego sportu podejmiemy próbę uratowania Pogoni, jej pozycji i rangi w I lidze.

Kurator i komornik
– 17 czerwca stowarzyszenie Pogoń Siedlce straciło władze statutowe i możliwość podejmowania jakichkolwiek decyzji. W takiej sytuacji obowiązkiem organu nadzorującego, w naszym przypadku prezydenta, jest wystąpienie do sądu o ustanowienie kuratora i wskazanie osoby na tę funkcję. Zaproponowano ją mnie, a 30 czerwca oficjalnie zostałem wpisany do Krajowego Rejestru Sądowego – relacjonuje Mariusz Gruda.
I dodaje, że kiedy to się stało, można było sprawdzić, jak naprawdę wygląda sytuacja klubu. Wcześniej wszyscy zainteresowani, w tym władze miasta oraz potencjalni sponsorzy, nie mieli pełnego wglądu w dane (np. magistrat mógł sprawdzać tylko wydatki z własnej dotacji). Nowego kuratora przeraził stan na 30 czerwca. – Pogoń miała 3,2 mln zł zobowiązań i 200 tys. należności, czyli razem 3 mln, na które nie było pokrycia. Do tego dochodziły przyszłe zobowiązania z tytułu różnego rodzaju wydatków po zakończeniu sezonu. Czyli tak naprawdę można było mówić o ok. 4 mln niedofinansowania. Żeby klub dobrze funkcjonował na koniec rozgrywek, powinien mieć co najwyżej zobowiązania wynikające z ostatniego miesiąca, czyli ok. 500 tys. – wylicza.
Jak zdradza, stwierdzono też inne problemy: – Zaległości za wynajem mieszkań były ogromne, w niektórych przypadkach nawet 5-miesięczne. Wiem, że wynajmujący grozili trenerowi czy zawodnikom eksmisją. Poza tym klub nie zapłacił za usługi ochrony podczas meczów i transport zespołów od początku roku. Były nakazy sądowe, o których zarząd nic nie wiedział, więc w Pogoni pojawił się komornik. Jakby tego było mało, w maju podpisano umowę z partnerem technicznym, firmą Puma. A to wszystko w sytuacji, kiedy były zaległości wobec poprzedniego partnera, firmy Kappa.

Haraczu nie było
Diagnoza była przerażająca. Na dodatek część sponsorów odeszła, bo nie dogadywała się z poprzednim zarządem. A co uratowało Pogoń przed najgorszym scenariuszem? Mariusz Gruda nie owija w bawełnę: pozyskanie nowych, potężnych sponsorów strategicznych i zaangażowanie siedleckich spółek miejskich. Ponowne, bo już kiedyś to robiły. Przestały kilka lat temu, za rządów ówczesnego prezydenta Andrzeja Sitnika.
Jedną z nich jest siedlecki PEC. – Decyzja o finansowaniu Pogoni została pozytywnie przyjęta przez związki zawodowe i załogę. Czujemy się zobowiązani wspierać lokalny sport i kulturę. To dla nas zaszczyt. Zresztą podobnie jest w innych miastach, np. w Opolu. Po prostu powróciliśmy do dobrych tradycji – mówi prezes Wojciech Pawlik.
I od razu dementuje plotki, jakoby Tomasz Hapunowicz nakazał spółkom miejskim płacenie „haraczu na Pogoń”. – Obecny prezydent nie wpływa w takich sprawach na poszczególne zarządy ani nie podejmował prób w tym kierunku. Poza tym nie wszystkie spółki zdecydowały się na sponsorowanie klubu. Ta historyjka to zwykłe kłamstwo.

Szansa na koszulce
Ten ruch przekonał kolejnych sponsorów. Jednych, jak Michała Chromińskiego z firmy Sed-Bud, do pozostania. Jego przedsiębiorstwo sponsoruje Pogoń od 2009 r. – Wspieramy klub w lepszych i gorszych czasach. Nie przeliczam tego na zyski. Kiedy poprzedni zarząd podał się do dymisji, nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby się wycofać. Jestem lokalnym patriotą. Wprowadzenie kuratora przyjąłem z nadzieją. Jego obecność daje i prezydentowi, i sponsorom gwarancję, że pieniądze będą spożytkowane w odpowiedni sposób – komentuje.
Od razu też dodaje, że klub w I lidze to powód do dumy. – Niejeden duży ośrodek miejski wiele by dał, żeby być na naszym miejscu. Pogoń jest bardzo dobrą wizytówką nie tylko Siedlec, ale też całego regionu – mówi. Podobne zdanie ma Adam Nocoń, trener Pogoni.
Mariusz Gruda, zapytany, co jest główną motywacją sponsorów, odpowiada zaś, że w większości przypadków chodzi o prestiż. – A ten niesie ze sobą I liga, czyli granie wśród tak markowych zespołów jak Śląsk Wrocław czy Wisła Kraków. Po za tym są badania potwierdzające, że pieniądze wydane na zespół z tej klasy to bardzo skuteczna promocja. Ten, kto włoży 200 tys., może zyskać nawet 2 mln tzw. wartości medialnej – wylicza.
Podobne zdanie ma jeden ze sponsorów spoza Siedlec, Gerald Prądzyński, dyrektor sieci brokerów w firmie Bibby Financial Services. Jak mówi „Życiu”, zanim zdecydował o współpracy z klubem z Siedlec, przeprowadził dokładną analizę: – Wynika z niej jasno, że obecność na koszulce klubu to dla naszej marki ogromna szansa, zarówno wizerunkowa, jak i biznesowa. Piłka nożna to bez wątpienia najpopularniejszy sport na świecie, a związane z nim emocje i zaangażowanie kibiców przekładają się bezpośrednio na realne korzyści marketingowe. Jesteśmy zadowoleni, że możemy wspierać Pogoń i jednocześnie rozwijać naszą markę razem z klubem. To przykład współpracy, w której każdy zyskuje. Dlatego wierzymy, że w ślad za nami pójdą też inni partnerzy i lokalny czy regionalny biznes. Wspieranie sportu na tym poziomie po prostu się opłaca.
W kręgach zbliżonych do klubu słyszymy, że mimo zawirowań pojawiło się wielu nowych przedsiębiorców, którzy do tej pory nie współpracowali z Pogonią. – Poczuli blusa, chodzą na mecze i przy pełnych trybunach przeżywają sukces wspólnie z kibicami. Nie ma tygodnia, żeby nie pojawił się nowy sponsor. Ale trochę szkoda, że ze sponsorowania Pogoni wycofała się największa firma w mieście, Mostostal Siedlce, choć przez lata wspierała klub – dodają nasi rozmówcy.

Wyzwanie za wyzwaniem
Trener Nocoń ocenia, że sytuacji Pogoni może nie da się nazwać idealną, ale na pewno jest stabilna. Zgadza się z nim Cezary Demianiuk: – Kibice nie mają się o co martwić. A my możemy się skupić na wyniku sportowym, czyli robocie na boisku.
Prezydent i kurator skupiają się tymczasem na pieniądzach. – Sytuacja finansowa w dalszym ciągu jest trudna i walczymy o to, aby ją ustabilizować – podkreśla pierwszy. A drugi komentuje: – To chyba oczywiste, że zadłużenia na poziomie 3 czy 4 mln nie da się rozmasować w sezon. Na razie udało się ugasić największe pożary. Ale trzeba mieć świadomość, że najpilniejsze zaległości zostały opłacone środkami pozyskanymi na bieżący sezon. Myślę, że wyjście na prostą zajmie nam około 2, 3 lat.
Nim do tego dojdzie, Pogoń czeka jeszcze jedno wyzwanie. – Na podstawie postanowienia sądu mam 6 miesięcy na zwołanie walnego zgromadzenia i wybranie zarządu. Termin mija w Wigilię. Tyle że potrzeba chętnych do tego gremium, ludzi, którzy będą chcieli zaangażować się w działalność klubu – mówi Mariusz Gruda.
A to na razie trudne. Przytoczmy głos z otoczenia Pogoni: – Sytuacja musi być na tyle uzdrowiona, żeby osoby związane z siedleckim sportem i biznesem stwierdziły, że warto, że nie podejmują ryzyka po poprzednim zarządzie. Kiedy wyjaśni się zaszłości, nowy zarząd czeka ciężka praca.
Jak się okazuje, przede wszystkim doprowadzenie do przekształcenia Pogoni w spółkę. – Jeżeli chodzi o I ligę, jesteśmy chyba jedynym stowarzyszeniem w Polsce. A już niedługo kluby uczestniczące w rozgrywkach centralnych będą musiały mieć status spółki prawa handlowego, inaczej spadną do niższej ligi. Moim zdaniem, jeśli klub jest zarządzany w formie spółki, zarząd ma większe możliwości, ale i lepszą kontrolę nad działalnością – kończy Mariusz Gruda.

(Bartosz Szumowski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (5)

AnonAnon

0 0

Módl się i pracuj.Rodzicu wychowaj i przekaż wartości dzieciom.Nie umiejetnych pouczać.Mnie święci też pomagają .Entuzjazm mam w sobie.

21:06, 09.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

SpokokibicSpokokibic

0 0

Dobry tekst, w koncu jakieś informacje o Pogoni. Dobrze, że jest wola ratowania klubu. Dawać dalej.

22:28, 09.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

AndrzejAndrzej

0 0

Nareszcie ktoś wziął się odpowiednio za zarządzanie klubem !

23:07, 09.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

kibickibic

0 0

może w końcu będzie dobrze w Pogoni

23:11, 09.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

DariaDaria

0 0

Trzymam kciuki za kolejny mecz!

23:19, 09.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%