Renata Jachimowicz nigdy nie zwalniała i nie odpuszczała. Zdobywała tytuł Mistrzyni Świata, zwyciężała w Pucharze Europy w nordic walking.
Ostatnie trofeum zdobyła w austriackim Bleiburgu. Zwyciężyła również w Pucharze Polski. Warto wspomnieć, że wśród mężczyzn najlepszym okazał się jej mąż Mirosław Jachimowicz.
Siła z pomagania innym
Mistrzyni Świata w nordic walking czerpie radość i siły z pomagania innym. Renata Jachimowicz dała temu świadectwo w trakcie 31-letniej pracy nauczyciela w szkołach powiatu węgrowskiego. Jest szczęśliwą matką (czworo dzieci), babcią (jedna wnuczka) i żoną. Jej rodzice byli rolnikami. Ma siedmioro rodzeństwa. Bardzo poważnie i odpowiedzialnie traktuje swoje obowiązki zawodowe. Świadczy o tym zdobyte wykształcenie, przydatne w pracy pedagoga i działalności społecznej. Jest magistrem Akademii Wychowania Fizycznego im. Józefa Piłsudskiego w Warszawie, a także absolwentką trenerskiego studium podyplomowego na AWF w Gdańsku. Posiada specjalizacje instruktorskie z: piłki siatkowej, pływania, lekkoatletyki, kulturystyki, korektywy, zapasów, aerobiku, nordic walking. W 2006 roku została odznaczona przez Ministerstwo Edukacji Narodowej Medalem Komisji Edukacji Narodowej za szczególne zasługi dla oświaty i wychowania. Zainteresowania: sport, rekreacja, dietetyka - zdrowe odżywianie, fizjoterapia, alpinizm, książki, podróże.
Praca, wyrzeczenia, upór i konsekwencja
Aby uzyskać takie wyniki i zwycięstwa trzeba wiele pracy, wyrzeczeń i wylania na treningach litrów potu. Potrzeba też ogromnego samozaparcia, uporu, konsekwencji i wiary we własne umiejętności. A tego pani Renacie nie brakuje. Mistrzyni, pedagog, matka i babcia. Czego chcieć więcej? Mąż, właściciel doskonale prosperującej pieczarkarni. A jednak. Są również inne wartości, które Renata Jachimowicz wyznaje. Radość życia, dobroć, pomoc i troska o innych. Jest osobą, która wie dokąd zmierza i co ma robić, wszystko ma poukładane. Można zastanawiać się jak udaje się zachować to opanowanie i spokój, cieszyć się życiem rodzinnym, a jednocześnie pracować na pełnych obrotach. Tutaj wchodzą w grę cechy wrodzone determinujące dążenie do celu. „Nie ma nic bez ryzyka”. Sport towarzyszył jej od najmłodszych lat, chętnie uczestniczyła w zajęciach i zawodach sportowych. Dawał jej równowagę, zdrowie, był docenieniem innych i siebie.
- Na studiach zaczęły się pierwsze kontuzje, a to oznaczało, że najważniejszą rzeczą stała się nauka, a co za tym idzie pomaganie innym, przekonywanie, aby uwierzyć w siebie, mieć radość i cel w życiu. Praca w szkole to satysfakcja i efekty kiedy wśród młodych ludzi widać chęć do ruchu i uprawiania sportu - mówi Renata Jachimowicz. I dodaje: - Podbudowa fizyczna jaką wypracowała w młodości była solidna i dała możliwość dalszej pracy. Po przebytych poważnych operacjach kolan zdecydowałam się na nordic walking. Jednocześnie pomogłam sobie w rehabilitacji. Trzeba mieć również siłę, aby podnieść się po niepowodzeniu, a potem działać z jeszcze większą determinacją. Okazało się, że było warto, skutek jest widoczny. Zdobyłam mistrzostwo Polski, Europy i świata.
Nieoceniony dla zdrowia
Nordic walking to forma rekreacji polegająca na marszach ze specjalnymi kijami, której zaletami są m.in. poprawa kondycji, odciążenie kręgosłupa, stawów i utrata kalorii. Choć technika nordic walkingu wygląda na łatwą, tak naprawdę wymaga dobrej synchronizacji ruchów rąk i nóg. Podobnie jak każda nowa dyscyplina sportowa wymaga instruktażu i szkolenia szczególnie jeśli mamy do czynienia z osobami zaczynającymi przygodę z kijkami. Z pewnością warto stawiać swoje pierwsze kroki pod okiem fachowca, który pokaże wszystkie szczegóły związane z prawidłową techniką marszu, pomoże w jej opanowaniu i doskonaleniu oraz wyjaśni wątpliwości. Korzyści dla zdrowia przy prawidłowej technice chodu są nieocenione. Odciąża stawy kończyn dolnych i kręgosłupa, angażuje 90% mięśni w organizmie, pomaga schudnąć (pochłania o 25% więcej energii niż zwykły marsz), poprawia wydolność układu krążeniowo-oddechowego, poprawia kondycję, wzmacnia system odpornościowy, pobudza układ hormonalny, a także obniża poziom cholesterolu oraz zapobiega cukrzycy i chorobom serca.
Misja społecznika
Dużo wcześniej zdecydowała, że chce coś dobrego robić dla środowiska. Zająć się sprawami zdrowia, polityką senioralną i sportem dorosłych oraz młodzieży. W jej marszu po zdrowie mieszkańców pomocna może być wiedza zdobyta podczas studiów podyplomowych AWF w Poznaniu - rehabilitacyjnych o specjalizacji – odnowa biologiczna. Była organizatorką wydarzenia „Marsz po zdrowie z mistrzynią świata Renatą Jachimowicz”. W spotkaniu uczestniczyło wielu pasjonatów „chodzenia z kijkami” oraz miłośników spacerów i aktywnego wypoczynku na świeżym powietrzu. Uczestnicy marszu podkreślali w licznych rozmowach, że podobne inicjatywy powinny być częściej organizowane przez samorządy. Pani Renata, która wcześniej organizowała podobne marsze (m.in. w Kopciach) przekonała się, że może swoją wiedzą, doświadczeniem i umiejętnościami dobrze służyć mieszkańcom. Taka inicjatywa powinna zainspirować władze gmin, organizacji pozarządowych i dyrekcje placówek oświatowych i kulturalnych do organizacji podobnych przedsięwzięć integrujących mieszkańców i służących ich zdrowiu.
Pani Renacie udaje się przekonać innych o swojej wartości. Robi to co niezbędne, aby swój cel osiągać. Nie od dziś wiadomo, że bez wiary w samego siebie, wzbudzania zaufania trudno jest przekonać innych do jakichkolwiek inicjatyw.
A talentu, pasji, umiejętności i wyników, jakie osiąga w ukochanej przez siebie dyscyplinie można tylko gratulować.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz