10 edycja Mrowiska okazała się ogromnym sukcesem. Tereny przy siedleckim amfiteatrze zostały opanowane przez klasyczne samochody i rzeszę ludzi chętnych do ich oglądania.

Na Mrowisku nie dało się nudzić. Od godzin porannych na teren przy amfiteatrze zjeżdżały się pojazdy różnych typów, z różnych czasów i o różnym przebiegu. Można było zobaczyć pojazdy pamiętające I wojnę światową, klasyki polskiej motoryzacji czy samochody użyteczności publicznej. Jednym z hitów było auto żandarmerii, przypominające samochody jakimi poruszał się Louis de Funes.

Na terenie zlotu odbyły się liczne konkursy z nagrodami, zespoły muzyczne zagrały repertuar w klimacie retro, można było skosztować posiłków z zabytkowej kuchni polowej oraz napić się wody sodowej z sokiem z zabytkowego saturatora. Przewidziano także liczne atrakcje dla najmłodszych. Siedleckie Stowarzyszenie Miłośników Techniki Zabytkowej „Korba” przy organizacji Mrowiska miało wsparcie od stowarzyszenia NATURA-lnie 4×4 i i klubu motocyklowego FMB.

O 13:00 odbyła się tradycyjna parada ulicami miasta. Uczestnicy zlotu zaprezentowali swoje cacka wszystkim mieszkańcom Siedlce. A trzeba powiedzieć, że wielu z nich przybyło na Mrowisko, aby poczuć atmosferę motoryzacyjnego święta. - 10 Mrowisko to ogromna impreza. Przekroczyliśmy 300 pojazdów po kilku zaledwie kilku godzinach imprezy. Jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczenie ogromem imprezy oraz przekrojem zaprezentowanych pojazdów. Mogę zacytować prezydenta Siedlec Andrzeja Sitnika, który powiedział, że nie spodziewał się tak dużej imprezy. Ludzie przybyli całymi rodzinami na piknik, który umililiśmy naszymi samochodami. Mrowisko to impreza ogólnopolska, która rośnie do rangi międzynarodowej - powiedział Maciej Mikołajewski, prezes Siedleckiego Stowarzyszenia Miłośników Techniki Zabytkowej „Korba”.