Dyżurny policji celowo przedłużał rozmowę. Dzięki szybkiej akcji garwolińskich mundurowych udało się ustalić położenie desperata.
W nocy z 22 na 23 czerwca dyżurny policji w Garwolinie odebrał telefon od mężczyzny, który poinformował, że podciął sobie żyły. Dodał, że jest w lesie, lecz nie wie gdzie dokładnie. Policjantowi udało się nie dopuścić do zerwania połączenia. W tym czasie funkcjonariusze zajęli się ustaleniem miejsca przebywania desperata. Po chwili, dzięki użyciu nowoczesnych technologii udało się namierzyć mężczyznę i natychmiast wysłano tam służby: policję, pogotowie ratunkowe i straż pożarną. – Po podaniu przybliżonej lokalizacji, młodego mężczyznę w lesie odnaleźli strażacy. W chwili zdarzenie był on trzeźwy. Z obrażeniami ciała został przekazany załodze pogotowia ratunkowego, a następnie przewieziony do szpitala, gdzie wraca do zdrowia – poinformował asp. sztab. Marek Kapusta, oficer prasowy garwolińskiej komendy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz