Zamknij

Chcemy wspierać utalentowaną młodzież

21:27, 02.12.2016 ROZMAWIAŁ KAMIL SULEJ
Skomentuj

Wywiad z Januszem Krysiakiem, sekretarzem WLKS Siedlce-Nowe Iganie oraz właścicielem firmy Agroinstal w Strzale.

Jak się zaczęła pańska przygoda z WLKS?
Rozpocząłem działalność w klubie około 2000 roku. Zostałem wówczas poproszony o wsparcie i tak już zostało. Od pierwszego kontaktu z klubem zaimponował mi zapał działaczy i ich profesjonalizm w kwestii organizacji zawodów sportowych. W 2008 roku zostałem członkiem zarządu WLKS, działaczem w Mazowieckim Okręgowym Związku Podnoszenia Ciężarów oraz delegatem na zjazd Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów.

Niedawno został pan wybrany na sekretarza. Na czym polega ta funkcja?
Zgadza się. Zostałem wybrany na tę funkcję podczas ostatnich wyborów. Istotą pracy sekretarzy jest podejmowanie decyzji, wspierających szkolenie dzieci i młodzieży w ramach klubu.

WLKS znany jest jako klub wyszukujący i szkolący talenty z mniejszych miejscowości. Ten cel nadal przyświeca klubowi?
Jak najbardziej. Chcemy wspierać utalentowaną młodzież z mniejszych miejscowości, której nie brakuje. W ramach naszego klubu istnieją sekcje w dyscyplinach, które nie są przesadnie popularne. Być może spośród nich największym rozgłosem cieszy się lekkoatletyka. Bazujemy na wyszukiwaniu młodzieży w szkołach podstawowych i gimnazjach.

Nie trudno zgadnąć, że dyscypliną najbliższą pańskiemu sercu są ciężary. Jeszcze kilka lat temu o sukcesach WLKS na pomostach Polski, Europy i świata było głośno. Obecnie wyraźnie widoczny jest regres podnoszenia ciężarów. Dlaczego?
Generalnie ciężary w całej Polsce przeżywają kryzys - to nie jest dla nikogo tajemnicą. W ostatnim czasie sporo złej prasy przyniosły wpadki związane z dopingiem. Jestem przekonany, że WLKS jest czysty! Czy wrócą lepsze czasy dla ciężarowców w naszym klubie? Robimy wszystko, aby tak się stało.

WLKS regularnie jest gospodarzem imprez mistrzowskich różnej rangi. Klub zebrał już sporo doświadczeń i radzi sobie doskonale w sferze organizacyjnej.
Efekty pracy organizacyjnej zawsze cieszą. Największym problemem jest zebranie środków finansowych niezbędnych do stworzenia godnych warunków do rywalizacji sportowej dla zawodników, działaczy i trenerów. Cały czas szukamy sponsorów, ale wielu z nich niestety odeszło od nas w ostatnich latach. Zachęcamy do współpracy „młodych” działaczy, którzy patrzą na sport tak jak my.


Czy ma pan jakieś najpiękniejsze wspomnienie związane z WLKS Siedlce?
Miałem przyjemność przewodniczenia komitetowi organizacyjnemu Pucharu Świata w zapasach w Siedlcach. Z mojej strony to było największe przeżycie i najbardziej żywe wspomnienie.


Jakie perspektywy ma przed sobą WLKS?
Myślę, że wychodzimy z dołka. Wierzę w to, że będzie dobrze. Nie mamy problemów finansowych i to jest najważniejsze. Naszym największym sponsorem jest powiat siedlecki, ale także otrzymujemy środki na funkcjonowanie z innych źródeł.
Na gali podsumowującej 40-lecie istnienia klubu każdy związek sportowy, w ramach którego rywalizowali sportowcy WLKS, nagradzał klub. Widać, że odcisnął on swoje piętno na polskim sporcie.
Polskie związki sportowe również są udziałowcami naszych zawodów. Nasza współpraca w ostatnich latach była wzorowa, w kwestiach organizacyjnych i partycypacji kosztów.

 

(ROZMAWIAŁ KAMIL SULEJ)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%