Siedlecka Rada Miasta przyjęła budżet na 2019 rok i wieloletnią prognozę finansową na lata 2019-35. Za uchwałami głosowało 12 radnych.
Projekt budżetu na 2019 roku został złożony już 15 listopada do Regionalnej Izby Obrachunkowej. Pierwotna wersja najważniejszej z uchwał była podpisana przez eksprezydenta Wojciecha Kudelskiego. Jego następca za pomocą czterech wniosków dokonał zmian w budżecie na kilkanaście milionów złotych.
Początkowe zmiany w budżecie nie zostały przyjęte przez Radę Miasta, która wnioskowała o potrzebę dodatkowego czasu na przeanalizowanie wszelkich zmian. Na przełomie 2018 i 2019 roku doszło do kolejnych cięć spowodowanych brakami w miejskim skarbcu. Prezydent Andrzej Sitnik twierdził, że wynikają one z urealnienia sytuacji finansowej miasta. - Nie możemy doprowadzić, że miasto w 2020 czy 2021 roku stanie przed widmem wprowadzenia programu naprawczego. Nie chcemy do tego dopuścić - powiedział Kazimierz Paryła, skarbnik Siedlec.
Na ripostę ze strony Macieja Nowaka nie trzeba było długo czekać. - Początkowo kwota wydatków została zmniejszona o 12 milionów złotych. Poprawki do budżetu umieszczone w ostatniej chwili nie pozwoliły nam na zapoznanie się z nimi. Chcieliśmy nad tym popracować, ale prezydent dokonał kolejnych cięć. Czy propozycja przedstawiona na sesji 28 grudnia była nierealna? Na konferencji prasowej zorganizowanej 4 stycznia usłyszeliśmy, że decyzja radnych z listy PiS spowodowała brak możliwości wypłacenia pensji nauczycielom w styczniu bieżącego roku. Subwencja oświatowa trafiła do miasta 20 grudnia, więc jak ktokolwiek z PiS mógł mieć wpływ na jej wydanie? - pytał radny Nowak.
Dyskusję podsumował prezydent Sitnik, który zapowiedział możliwość dyskusji o budżecie w trakcie jego realizacji.
Więcej w piątkowym [18 stycznia] wydaniu Życia Siedleckiego
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz