KPS wywiózł punkt z Kielc

Wyjazdowe przełamanie w Kluczborku okazało się nowym otwarciem dla KPS Siedlce, ale nie początkiem serii zwycięstw.

KPS na początku sezonu narzekał na niedobór punktów przywożonych z wyjazdów. Siedlczanie solidnie punktowali u siebie, ale to nie było spełnieniem marzeń. Przełamanie siedlczan nastąpiło w Kluczborku, gdzie po zaciętym meczu udało się zwyciężyć 3:2. KPS miał kontynuować zwycięski pochód, jednak w następnym domowym meczu poległ. I to od razu 0:3, z beniaminkiem z Jaworzna. Wyjazd do Kielc miał więc pokazać, które oblicze KPS jest prawdziwe.

Podopieczni Witolda Chwastyniaka w pierwszych dwóch setach starcia z Buskowianką nie odstawali od rywali, ale w końcówkach czegoś im brakowało. W pierwszej partii wyróżniał się Krzysztof Gibek, jednak to kielczanie w decydującej fazie mieli więcej atutów. Buskowianka wygrała 25:22. Drugi set zaczął się pozytywnie dla KPS, ale gospodarze szybko wrócili na właściwe tory. Liderem siedlczan był Patryk Łaba, lecz i to nie wystarczyło. Buskowianka ponownie wygrała do 22.

W trzecim secie KPS musiał wygrać, i wygrał. Drużyna Chwastyniaka była lepsza w każdym elemencie, triumfując do 18. Czwarta partia również przebiegła po myśli siedlczan. Szybko wypracowana przewaga, a następnie kontrola wydarzeń na parkiecie - oto pokrótce scenariusz przedostatniego seta. W tie-breaku lepsi byli kielczanie. Buskowianka wypracowała sobie przewagę punktową, która w najkrótszej z partii okazała się niemożliwa do roztrwonienia. KPS przegrał 2:3 i wywiózł punkt z Kielc.

W niedzielę 25 listopada o 17:00 KPS podejmie spadkowicza z PlusLigi - BBTS Bielsko-Biała. Wcześniej, bo 21 listopada, siedlczanie rozpoczną w Kozienicach zmagania w Pucharze Polski.

Buskowianka Kielce  - KPS Siedlce 3:2 (25:22, 25:22, 18:25, 22:25, 15:10)

KPS: Antosik, Gibek, Kowalczyk, Łaba, Oroń, Sterna i Januszewski (libero) oraz Grzymała