Wyjazd. Wypoczynek. Relaks. Zabawa. Te słowa występują często koło siebie w rozmowach na temat tego, jak planujemy spędzić wakacje. Jest to zrozumiałe, przecież po kilku miesiącach ciężkiej pracy należy nam się nagroda. Zazwyczaj dokładnie przygotowujemy plan urlopu, by nie zmarnować jednej z niewielu okazji w ciągu roku do tego, by zaszaleć i zregenerować siły na następne miesiące codziennej rutyny i obowiązków. Uwzględniamy w nim wszystko, a przynajmniej tak nam się wydaje. Bierzemy przecież pod uwagę to, czym, z czym, z kim, kiedy i dokąd pojedziemy. Myślimy też o tym, co będziemy robić na miejscu. Które miejsca zobaczymy prędzej, które później, którym nie poświęcimy czasu w ogóle. Oczyma wyobraźni wędrujemy już po miejscach, które w wolnych chwilach podziwiamy na zdjęciach zamieszczonych w internecie. Są przepiękne, a już niedługo i my będziemy mogli nacieszyć się magią przedstawionych na nich miejsc! Kiedy po długim czasie intensywnych przygotowań wybija godzina wyjazdu, wiemy, że pomyśleliśmy o wszystkim. Niestety często jesteśmy w błędzie, o czym przekonać możemy się, gdy będzie za późno. Bardzo ważnym elementem, który prawdopodobnie pominęliśmy podczas procesu przygotowań do podróży jest Colonnade - ubezpieczenie na wyjazd.
Wydawać by się mogło, że oczywistym jest potrzeba dbania o bezpieczeństwo swoje i swoich najbliższych. W pierwszej chwili dziwić może więc fakt, że tak często wyjeżdżając setki lub nawet tysiące kilometry od domu, nie myślimy w ogóle o konieczności nabycia ubezpieczenia turystycznego na czas przygody. Dopiero, gdy przemyślimy tę kwestię, odkryjemy, że jest to naturalne i nie należy się winić za takie zaniedbanie własnych interesów. To jednak nie usprawiedliwia nas do tego stopnia, byśmy zostawili swoje postępowanie w tej materii bez zmian. Jakie są powody zachodzenia sytuacji, w której gotowi do wyjazdu zastanawiamy się dla upewnienia piąty raz w ciągu ostatnich dziesięciu minut, czy aby na pewno spakowaliśmy klapki, a nie martwimy się faktem, że jedziemy nieubezpieczeni za granicę? Być może nie zdajemy sobie sprawy, jak łatwo o wypadek podczas urlopu i jak wiele zagrożeń czyha na nas z dala od domu. Prawdopodobnie nie znamy też skali problemu wysokich, jak na polskie standardy, kosztów leczenia w innych krajach. Znany jest przypadek mężczyzny, który złamał nogę na Wyspach Kanaryjskich. Nie posiadał ubezpieczenia, więc po powrocie do kraju otrzymał rachunek na kwotę dwustu pięćdziesięciu tysięcy za kompleksowe leczenie i rehabilitację za granicą.
Dzięki dobrodziejskiemu internetowi możemy porównaż oferty już w kilka sekund. Pomocą w tej kwestii służą liczne kalkulatory i porównywarki online, które w mgnieniu oka zestawią na nas dziesiątki ofert różnych ubezpieczalni. Ich wadą jest jednak często ograniczanie się do suchych liczb i wykresów, podczas gdy najważniejszy element, czyli ludzie, jest ignorowany. To przecież ich opinie i wrażenia liczą się najbardziej. Colonnade słucha ich, wiedząc, jak ważne jest to, co czują, czego pragną i czego potrzebują.
Na to pytanie niechaj odpowiedzą ludzie, którzy mieli przyjemność korzystać z oferty tego ubezpieczylela. Sami również możemy zapoznać się z propozycją składaną przez Colonnade, dzięki schludnej i atrakcyjnej stronie internetowej, na której bez problemu znajdziemy wszystkie najważniejsze informacje. Zaufajmy sobie, a jeżeli firma budzi nasze zaufanie, zaufajmy jej ubezpieczeniu.
