Zamknij

Prezydent na zakupach w Garwolinie

19:04, 24.05.2020 AC Aktualizacja: 19:05, 24.05.2020
Skomentuj

23 maja garwolińscy przekupnie mieli zaszczyt gościć prezydenta Andrzeja Dudę.

W sobotę plac targowy przeważnie okupują handlarze gołębi, królików i innych żywych i przemysłowych drobiazgów. Nikt nie spodziewał się, że ten sielski, małomiasteczkowy nastrój zburzy wizyta Andrzeja Dudy. – Wizyty prezydenta w Garwolinie nie są ostatnio aż tak dużym zaskoczeniem, bowiem średnio gościmy go, co trzy tygodnie – powiedział mieszkaniec Garwolina robiący zakupy.

Jednak jarmarczna wizyta prezydenta postawiła na baczność lokalnych samorządowców, którzy z koszami kwiatów i chleba witali ojca narodu. W gronie witających znalazł się starosta garwoliński Mirosław Walicki, jego nowy zastępca Marek Ziędalski, burmistrz Garwolina Marzena Świeczak oraz mniej lub więcej znani działacze PiS, którzy o rzekomo niespodziewanej wizycie, ponoć też dowiedzieli się w ostatniej chwili. Przedstawiciele lokalnych władz wręczyli niespodziewanemu gościowi prezenty, a mianowicie: kosz z chlebem, kwiaty, dwa kufle i dwa piwadla ochłody i pusty koszyk na zakupy.

- Panie, dobrze, że mu jeszcze telewizora nie dały – dyskutowały między sobą przekupki. Ucieszony pan prezydent udał się na zakupy, kupując truskawki, pomidory, marchew, cebulę z wyrośniętym szczypiorem, wędlinę i kabanosy, płacąc za wszystko gotówką. – Nie ma nic lepszego niż świeże, polskie produkty od polskich rolników i przedsiębiorców. Dziękuję za Waszą ciężką pracę i serce. Ten trud powinien być przez wszystkich doceniany – połechtał Duda dobrym słowem handlarza truskawek.

Jak zwykle dyskusja toczyła się wokół maseczek oraz gloryfikacji działalności rządu i prezydenta. - Andrzeju, kocham cię. Andrzeju, mówi do ciebie góral, kocham cię. Andrzeju, wygraj z nimi wybory. Góral cię kocha - krzyczał z entuzjazmem w głosie handlowiec z czapką góralską na głowie. W gronie osób rozmawiających z przybyszem znalazła się kobieta, która powiedziała, że kiedyś w brutalny sposób potraktowana była gazem przez służby rządowe. Natychmiast wianuszek adoratorów głowy państwa w mało inteligentny sposób zakrzyczeli spłoszoną kobietę. - To jest szczyt chamstwa, żeby tak potraktować biedną kobiecinę, która chciała powiedzieć prawdę - komentowali zdarzenie uczestnicy jarmarku. Po zakupach prezydent odwiedził firmę Lechpol oraz Maciejowice, gdzie przy pomniki Kościuszki staropolskim zwyczajem witano go chlebem i solą.

 

foto: Kancelaria Prezydenta RP

(AC)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%