Zamknij

Nie tędy droga. Mieszkańcy przeciwni autostradzie

07:33, 22.04.2021 KS Aktualizacja: 07:33, 22.04.2021
Skomentuj

Władze gminy protestują przeciw planom Obwodnicy Aglomeracji Warszawskiej. „Autostrada pogorszyłaby warunki codziennego życia mieszkańców pod względem komunikacyjnym, kulturalnym i ekonomicznym” - powtarzają za stowarzyszeniami, które napisały w tej sprawie petycję.

Ton komunikatu, jaki 16 kwietnia zamieszczono na stronie internetowej gminy Dębe Wielkie, jest tragiczny: pomimo apeli wójta i radnych Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad dalej planuje budowę autostrady na tym terenie. „W sprawę angażujemy lokalnych posłów, aby nie dopuścić do kolejnego przecięcia naszej gminy” - piszą urzędnicy i dodają: „Zainteresujmy się sprawą i zabierzmy głos”.

 

Nie było planów

Komunikat odsyła do petycji stowarzyszeń Nie Tędy Droga i Eko-Glinianka w sprawie odstąpienia od planowania przebiegu Obwodnicy Aglomeracji Warszawskiej (droga A50) przez tereny gmin Wiązowna, Dębe Wielkie i Otwock. Jego autorzy domagają się, aby zamiast wariantów czerwonego i zielonego na odcinku most na Wiśle - Dębe Wielkie poprowadzić korytarz drogowy poza wspomnianymi gminami, czyli w śladzie zbliżonym do drogi krajowej nr 50 (most na Wiśle - Mińsk Mazowiecki, ze zmianą kategorii drogi z A na S na wymienionym odcinku).

Przedstawiają też argumenty przemawiające za ich propozycją. Po pierwsze, autostrada nie była nigdy planowana w tak bliskiej odległości od już istniejącej obwodnicy Warszawy (S2) i drogi A2, a przede wszystkim tak blisko stolicy. Wariant czerwony i zielony korytarza Obwodnicy Aglomeracji Warszawskiej nie tylko nie okalają aglomeracji, ale wręcz przecinają jej tereny, na których ma powstać budownictwo jednorodzinne.

 

Środowisko, głupcze

Po drugie, planowana autostrada przebiegałaby przez najcenniejsze tereny Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, Rezerwat Przyrody Świder (ochrona dolin rzecznych Świdra i Mieni) i specjalny obszar ochrony siedlisk -„Dolina Środkowego Świdra” (Natura 2000). W korytarzu czerwonym przecięłaby także obszar Natura 2000 Bagno Całowanie. Na dodatek, gdyby zrealizowano obecne plany obwodnicy, trzeba by wyciąć aż 171 ha lasów. W przypadku wariantu zaproponowanego przez stowarzyszenia byłoby to tylko 63 ha.

A to nie wszystko. Zdaniem autorów petycji, przy planowaniu autostrady zupełnie pominięto potencjalny efekt nałożenia się na siebie emisji zanieczyszczeń z tej drogi i obecnie zmodernizowanej S17, które istotnie pogorszy jakość powietrza na terenie całej aglomeracji warszawskiej. Gdyby zaś obwodnicę przeprowadzono po śladzie zbliżonym do DK50, smog byłby znacznie mniejszy.

 

Taniej znaczy mądrzej

Autorzy petycji przedstawiają też argumenty ekonomiczne. Jak piszą, projekt planowanej obwodnicy znacząco ogranicza możliwość rozwoju terenów położonych bezpośrednio na wschód od Warszawy. Ich zdaniem, „Forsowany wariant w korytarzu czerwonym dodatkowo podzieliłby gminy Wiązowna i Dębe Wielkie, co znacząco utrudniłoby ich rozwój gospodarczy oraz komunikację i transport wewnątrz nich. Podniósłby koszty funkcjonowania jednostek, a także codzienne koszty związane z komunikacją i transportem ponoszone nie tylko przez gminy, ale przez wszystkich mieszkańców”.

Stowarzyszenia zwracają też uwagę, że wybudowanie drogi nowym śladem jest przeciętnie 2 razy droższe niż modernizacja istniejącej drogi. „Bezzasadnym także wydaje się poprowadzenie obwodnicy w tej (i tylko w tej!) części w wariancie autostradowym. Wybierając drogę ekspresową, mielibyśmy niższe koszty budowy, takie same ograniczenia prędkości dla ruchu tranzytowego, oszczędność paliwa w zakresie ruchu regionalnego, ale przede wszystkim najważniejsze i długofalowe skutki ekologiczne, czyli zmniejszenie emisji CO2 oraz niższy poziom hałasu” - argumentują.

 

Tylko negatywy

W petycji można też przeczytać, że projektowany przebieg Obwodnicy Aglomeracji Warszawskiej to często tereny zabudowane lub przeznaczone pod zabudowę. „Poprowadzenie drogi korytarzem czerwonym spowodowałby na terenie gmin Wiązowna, Dębe Wielkie i miasta Otwock konieczność wyburzenia kilkudziesięciu domostw, a w bezpośrednim oddziaływaniu drogi znaleźć się może nawet 10000 osób. Autostrada pogorszyłaby warunki codziennego życia mieszkańców pod względem komunikacyjnym, kulturalnym i ekonomicznym” - piszą autorzy.

Ich zdaniem, obwodnica zahamowałaby rozwój terenów do niej przylegających i pogorszyła zdrowie żyjących tu ludzi. „Już teraz mieszkańcy naszych gmin odczuwają istotne uciążliwości hałasowe wynikające z nie tak dawno oddanych do użytkowania dróg S2, A2 i S17” - informują. - „Wprowadzenie kolejnej drogi tranzytowej w tereny zabudowy mieszkaniowej spotęgowałby te uciążliwości i miałoby istotny wpływ na stan zdrowia mieszkańców terenów wokół drogi. Bardzo istotny wpływ na zdrowie mogły by mieć również skumulowane uciążliwości związane z zanieczyszczeniem powietrza”.

Jak podsumowują autorzy petycji, budowa autostrady wpłynęłaby negatywnie na komfort życia, pozbawiłaby możliwości swobodnego przemieszczania się w obrębie podzielonych części gminy oraz utrudniłoby utrzymanie bezpośrednich więzi z rodziną i sąsiadami. Zostałby również zniszczone, ważne nie tylko dla mieszkańców, miejsca pamięci narodowej, np. Zrzutowisko „Pierzyna”.

(KS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%