Są pieniądze na plac Narutowicza

Najpierw były długie przymiarki, potem entuzjazm, a na końcu fiasko, bo okazało się, że Rada Miasta nie poparła planów rewitalizacji pl. Narutowicza. Teraz nastąpił nagły zwrot akcji.

Plac Narutowicza to miejsce bardzo ważne dla Łukowa, bo przez kilkaset lat swojego istnienia był świadkiem wielu wydarzeń z dziejów miasta.

Przystąpili do pracy

Niestety ostatnio jego stan nie był najlepszy. Dlatego od wielu lat mówiło się, że to miejsce trzeba zrewitalizować, aby nabrało należnego charakteru. Dyskusję na temat tego miejsca rozpoczął poprzedni burmistrz, Dariusz Szustek, który już w 2015 r. zlecił wykonanie dokumentacji. Pod koniec tego samego roku powstał projekt, ale jak się potem okazało, w ciągu kolejnych lat z różnych powodów nie dochodziło do jego realizacji. Przyczyną były między innymi nieudane poszukiwania środków zewnętrznych, na przykład unijnych. Bez skutku

Jak mówił podczas spotkania z mieszkańcami na facebookowym profilu miasta w grudniu burmistrz Piotr Płudowski, szansa, by zrealizować plany snute w poprzedniej kadencji, pojawiła się w 2020 r. Najpierw okazało się jednak, że dokumentacja, którą posiada Urząd Miasta, nie nadaje się do realizacji i posiada szereg błędów.

5 sierpnia ubiegłego roku włodarz Łukowa podpisał umowę z firmą „Pracownia Architektury - Tomasz Soćko” na opracowanie uaktualnienia dokumentacji technicznej na zagospodarowanie pl. Narutowicza. Jej przedmiotem było zaprojektowanie i przeprojektowanie zieleni, a także parkingu oraz ciągów pieszych i komunikacyjnych (jezdnia z kostki granitowej na ul. Czerwonego Krzyża i Kościelnej do skrzyżowania z ul. Nowopijarską). Prace projektowe dotyczyły również infrastruktury kanalizacyjnej wraz z automatycznym podlewaniem i zraszaniem zieleni. Poza tym objęły między innymi zaprojektowanie: tablic multimedialnych, oświetlenia fasady kościoła oraz wiaty przystankowej z elektronicznym rozkładem jazdy.

Radni nie poparli

W grudniu Piotr Płudowski podkreślał, że chce, aby gruntowny remont pl. Narutowicza został uwzględniony w budżecie na 2021 r.

- Na ten cel zarezerwowaliśmy środki w wysokości 2,6 mln zł. Mam nadzieję że ta kwota jeśli nie w całości, to w dużej mierze zabezpieczy potrzeby tego zadania inwestycyjnego - dodawał. - W tym roku w związku z przeciwdziałaniem epidemii koronawirusa Łuków otrzymał wsparcie w wysokości 2,6 mln zł. To ponad połowa wartości kosztorysowej wartość rewitalizacji pl. Narutowicza, więc uznałem, że to dobry argument, żeby to zadanie to wpisać do przyszłorocznego budżetu.

W listopadzie burmistrz przekazał projekt budżetu Regionalnej Izbie Obrachunkowej (która oceniła go pozytywnie) i Radzie Miasta. Przez 2 tygodnie omawiały ją komisje rady. Kiedy jednak doszło do sesji budżetowej, okazało się, że radni z koalicji Prawo i Sprawiedliwość - Przymierze dla Ziemi Łukowskiej nie popierają propozycji burmistrza.

- Brzydko mówiąc, po cichu rozdrobnili przeznaczoną na rewitalizację placu kwotę na mniejsze zadania. Myślę, że wyszła z nich pewna małostkowość. Przykro mi, że tak się stało i przez decyzję 13 radnych w przyszłym roku tej inwestycji nie będzie. To było moje trzecie uchwalanie budżetu i nie ukrywam, że tak żenującej sytuacji do tej pory nie było - skomentował Piotr Płudowski podczas facebookowej relacji na żywo.

Zmiana sytuacji

Przez kilka miesięcy wydawało się, że do planów rewitalizacji placu Łuków wróci najprędzej za rok. Sytuacja zmieniła się pod koniec marca. Urząd miasta poinformował wtedy, że otrzymało na ten cel 1 mln zł z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.

„Pozyskane środki pozwolą przeprowadzić planowaną przez władze miasta inwestycję polegającą m.in. na wymianie nawierzchni placu, wyeksponowaniu zabytkowej fasady budynku kolegiaty, zagospodarowaniu zieleni czy też budowie instalacji podziemnych” - można przeczytać w oficjalnym komunikacie. Jest tam też zapowiedź, że więcej szczegółów poznamy wkrótce.