63-letni rowerzysta może mówić o wielkim szczęściu, bo nie tylko uszedł z życiem, ale też uniknął bardzo poważnych obrażeń. Mężczyzna zjechał swym jednośladem z chodnika na jezdnię i zderzył się z osobówką. Okazało się, że miał ponad promil alkoholu w organizmie.
Do zdarzenia drogowego doszło na ul. Cieszkowizna. Ze zgłoszenia wynikało, że rowerzysta został potrącony przez osobowe auto. Mundurowi, którzy przyjechali we wskazane miejsce dowiedzieli się, że kierujący rowerem 63-latek z Łukowa zderzył się z samochodem marki Fiat Seicento, którym kierowała 24-letnia łukowianka. Pokrzywdzony mężczyzna doznał obrażeń ciała i został przewieziony do szpitala. Na szczęście okazało się, że urazy jakich doznał 63-latek nie są groźne, nie zagrażają jego życiu.
Pracujący na miejscu zdarzenia policjanci z łukowskiej drogówki ustalili, że pokrzywdzony mężczyzna jechał rowerem po chodniku i w pewnej chwili gwałtownie zjechał na jezdnię. Najprawdopodobniej mężczyzna nie zauważył jadącego tam pojazdu i uderzył w bok osobówki, a następnie upadł wraz z jednośladem na asfaltowe podłoże. Policjanci nie wykluczają, że jedną z przyczyn zaistniałego zdarzenia mógł być stan nietrzeźwości 63-latka. Okazało się bowiem, że mężczyzna miał ponad promil alkoholu w organizmie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz