Zamknij

Próba przetrwania złych czasów

12:00, 22.01.2023 KL
Skomentuj

Rozmowa z radnym Rady Miasta Siedlce Krzysztofem Chaberskim.

Koniec każdego roku, to czas podsumowań. Jak Pan ocenia, to co działo się przez ostatni rok w Siedlcach?

Ciężko mówić o jakimkolwiek podsumowaniu kolejnego już, zresztą szalonego roku i mieć na myśli tylko i wyłącznie nasze Siedlce. Po pandemicznym czasie przyszła przecież rosyjska napaść na Ukrainę i to znowu całkowicie zmieniło nasze życie. To wciąż ma gigantyczny wpływ na naszą codzienność, bo wojna trwa i nie zanosi się, by miała się szybko skończyć. Najpierw była przecież rzeka uchodźców - głównie kobiet z dziećmi. I tu, niestety, wszyscy widzieli, że aparat państwowy, polskie instytucje rządowe w pierwszych tygodniach kryzysu całkowicie zawiodły. Na szczęście Polacy potrafią działać sami i organizować się. W większości dały sobie radę lokalne samorządy, a główny ciężar kryzysu przyjęły na siebie organizacje pozarządowe i zwykli ludzie. Widać to było także u nas w Siedlcach. To było pospolite ruszenie dobrych serc i szczerze to do dzisiaj wzruszam się, gdy myślę o tym, jak pięknie siedlczanie pomagali i nadal pomagają wojennym uchodźcom. No i mamy teraz w Siedlcach i okolicach sporą mniejszość ukraińską. Uczymy się więc znowu być społeczeństwem wielokulturowym.
Niestety wojna całkowicie zmieniła także realia ekonomiczne. Ceny surowców, szczególnie energetycznych, oszalały i cały czas biją nas po kieszeni. Stąd. m.in. olbrzymie podwyżki także w Siedlcach. 

Budżet miasta Siedlce na rok 2023 został uchwalony, ale rzadko się zdarza taki układ głosów. Jak Pan ocenia ten budżet? Czy są jakieś zagrożenia związane z jego realizacją?

Muszę przyznać, że faktycznie rozkład głosów był kuriozalny. Nie ma co owijać w bawełnę - budżet przeszedł znikomym poparciem. Przypomnę, że 6 głosów było za jego uchwaleniem, przy 3 przeciwnych i aż 13 wstrzymujących się. Mogę nazwać ten budżet jako próbę przetrwania bardzo złych czasów. Tak jak wspominałem wcześniej ceny energii oszalały i musimy się z tym wielkim problemem zmierzyć w tym roku. 
Bardzo mnie martwi bardzo wysoki wzrost relacji długu do dochodów miasta. Pamiętajmy cały czas o tym, że jesteśmy jednym z najbardziej zadłużonych miast w Polsce i najbardziej zadłużonym miastem w województwie mazowieckim. Poprzednie władze zadłużyły miasto ponad miarę, ale teraz nie jest jakoś szczególnie lepiej. Dług znowu szybko rośnie, jego obsługa to już 70 proc. dochodów miasta, a Regionalna Izba Obrachunkowa też wskazuje na bardzo niebezpieczną sytuację. Możemy już za dwa, trzy lata stać przed widmem osiągnięcia progu zadłużenia i problemów z wypłacalnością. Miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie.

Jakie inwestycje prezydenta Sitnika przyniosły miastu korzyści, a czego wciąż w Siedlcach Pana zdaniem brakuje?

Ogólnie rzecz biorąc to każda inwestycja w rozwój miasta, jego infrastrukturę i poprawienie komfortu życia siedlczan to dobry kierunek. Niestety tych inwestycji nie jest jakoś szczególnie dużo i nie są to wielkie przedsięwzięcia. Trwa rewitalizacja parku miejskiego, zakończył się remont ulicy Cmentarnej. Monte Cassino także zyskało nowy wygląd, no i oczywiście nowa nawierzchnia asfaltowa pojawiła się na ul. Składowej, na której wcześniej można było urwać koło w aucie. 
Ja wciąż powtarzam, że brak jest nam w Siedlcach odważnej wizji na rozwój miasta, takiej która pozwoliłaby nam zatrzymać młodych ludzi na miejscu. Brakuje nam wizji, która zerwałaby z obrazem powiatowego miasteczka niedaleko Warszawy. Powinny pojawić się inwestycje angażujące największy kapitał jaki mamy - przedsiębiorczych siedlczan i to niezależnie od ich wieku. Powinniśmy stworzyć klaster technologiczny kierowany do rolnictwa, rolnego przemysłu przetwórczego i gospodarki obiegu zamkniętego. Potencjał do tego mamy bardzo duży. I są na takie rzeczy pieniądze unijne! 

Trwa burza wokół lansowanej przez prezydenta Sitnika spalarni odpadów w Siedlcach. Jakie jest Pana zdanie na ten temat?

Przede wszystkim dziwi mnie to, co się dzieje wokół sprawy spalarni. Trzeba o niej mówić dużo i obiektywnie, a widać, że tego obiektywizmu w debacie na jej temat po prostu brak. Właściwie rzecz biorąc, to praktycznie mamy tylko propagandę spalarnianego lobby, które wmawia wszystkim wokół jaką cudowną sprawą jest spalarnia. To mnie oczywiście nie dziwi, bo w grę wchodzą naprawdę duże pieniądze. Już mówi się o kwocie 170 mln zł, a przecież niecały rok wcześniej cena oscylowała wokół 120 mln zł. Biorąc pod uwagę rosnące w kosmicznym tempie koszty pracy, różnych innych komponentów i surowców oraz ewentualnie realny termin rozpoczęcia inwestycji to można przyjąć, że koszt takiej spalarni to będzie grubo ponad 200 mln zł. 
W tej sprawie jest tak wiele pytań i niewiadomych, że nie starczyłoby nam czasu i miejsca w gazecie, by wszystko w miarę dobrze wyjaśnić, a przecież ja także nie jestem specjalistą. Dlatego też totalnie mnie zadziwia niezapraszanie do debaty ekspertów, którzy pokazaliby mieszkańcom liczne negatywne strony takiej inwestycji. Tu przecież chodzi o zdrowie nasze i naszych dzieci. Właściciel firmy, która miałaby ją zbudować nie będzie przecież przy niej mieszkał.
Wielu specjalistów uważa, że nie tylko nie będzie ze spalarni korzyści dla miasta, to jeszcze może się to skończyć tak, że będziemy do niej całe lata dopłacać.
Jeśli jednak okazałoby się po rzetelnej debacie, że spalarnia jest potrzebna, to na Boga nie w środku miasta! Można ją przecież zbudować poza Siedlcami i jej negatywne działanie na otoczenie i zdrowie ludzi będzie wówczas dużo mniejsze niż w środku miasta. 

Zaczyna się kolejna edycja budżetu obywatelskiego miasta. W puli jest do dyspozycji 4 mln. zł. W ubiegłych latach składał Pan różne projekty. Jak będzie w tym roku?

Pomysły do budżetu obywatelskiego może zgłaszać każdy i jak najwięcej osób powinno to robić, bo ludzie sami najlepiej wiedzą czego potrzeba w ich lokalnych społecznościach. Najlepiej oczywiście działać z kimś wspólnie, bo łatwiej jest wówczas starać się o poparcie mieszkańców.
Zazwyczaj nie występuję z tymi projektami sam, ale razem z moim przyjacielem, również radnym PO, Tomaszem Araszkiewiczem. Bardzo dużo rozmawiamy z mieszkańcami, pytamy co chcieliby zmienić w swojej okolicy i to jest dla nas głównym drogowskazem przy tworzeniu projektów. Czerpiemy też pozytywne inspiracje z innych samorządów. 
W tym roku będziemy zachęcać do oddania głosów na kilka różnych projektów – oświetlenie chodników przy ul. Artyleryjskiej przy lesie sekulskim, budowę parkingu przy szkole nr 8, ogólnodostępną miejską jadłodzielnię, program sadzenia drzew, książkomat i zadaszoną wiatę z paleniskiem, stołami i siedziskami nad naszym zalewem. Także będzie się działo.

Należy Pan do najaktywniejszych radnych, a świadczy o tym choćby ilość interpelacji. Proszę o statystykę i ważniejsze sprawy, o które proszą mieszkańcy.

To moja pierwsza, ale od razu bardzo aktywna kadencja. Bardzo miło mi więc słyszeć, że jestem jednym z najbardziej aktywnych radnych. W Siedlcach jest ogrom problemów do rozwiązania i nie zostawałem radnym po to, żeby siedzieć i nic nie robić. Samych złożonych przeze nie interpelacji jest grubo ponad 100. Do tego dochodzą też oczywiście inne aktywności. 
Mieszkańcy Siedlec wiedzą, że zawsze jestem do ich dyspozycji, i że zawsze staram się pomóc. A problemy dotyczą bardzo różnych rzeczy – najczęściej jednak tych, które strasznie uprzykrzają codzienne funkcjonowanie. A to właśnie suma tych drobnych spraw stanowi przecież o jakości życia w mieście. 
Sporo mam próśb o pomoc przy rozwiązywaniu kwestii związanych z bezpieczeństwem pieszych. Stąd też m.in. pomysł na dołączenie do szerszej akcji – Odłóż smartfon i żyj. Dzięki jednej z moich interpelacji przed wieloma przejściami dla pieszych pojawiły się napisy na chodnikach ze wspomnianym już hasłem. I tu też przy okazji przypomnę - pamiętajcie proszę, żeby przechodząc przez jezdnię nie korzystać z telefonu, bo można przez to stracić nie tylko 300 zł na mandat, ale także zdrowie i życie. Dzięki innej interpelacji pojawiło się lustro drogowe przy wyjeździe z ul. Kilińskiego w stronę dworca PKP. To było bardzo niebezpieczne miejsce. Od wielu osób słyszałem, że to bardzo dobrze, że w końcu pojawiło się tam to proste rozwiązanie.
Dziwiło mnie, że nikt o nim nie pomyślał wcześniej, przy projektowaniu i realizacji tunelu pod torami. Mieszkańcy dzwonią i piszą do mnie z bardzo różnymi problemami. Wszystkie staram się rozwiązać. 

No to teraz pytanie do szefa miejskiego PO, którym też Pan przecież jest. Czego oczekują członkowie PO w Siedlcach od Donalda Tuska?

Po pierwsze większego zwrócenia uwagi na wschód Polski i nasze kochane Siedlce i oczywiście doprowadzenie całej Koalicji Obywatelskiej do wyborczego zwycięstwa, dzięki któremu przywrócimy Polsce normalność i przewidywalność. Chcielibyśmy także by Donald Tusk odwiedził nasze miasto. Rozmawiamy o naszym przewodniczącym dość często i być może uda się nam go nawet do Siedlec zaprosić. To naprawdę świetny facet, który nawiązuje z ludźmi niesamowity, ciepły kontakt. Tusk po prostu bardzo zyskuje w bezpośrednich spotkaniach ze zwykłymi ludźmi i każdy może się wtedy przekonać, że w przeciwieństwie do tego, co pokazuje oszalała z nienawiści pisowska propaganda nasz Donald nie jest żadnym niemiecko-ruskim potworem. Jest normalnym człowiekiem, takim jak większość z nas. W przeciwieństwie do pewnego oszalałego z nienawiści staruszka ma podobne problemy jak każdy z nas, ma też rodzinę i konto w banku.  

Tak jak Pan już zauważył w tym roku czekają nas wybory parlamentarne. Jakie one będą i czy zamierza Pan w nich startować?

Obawiam się, że kampania wyborcza będzie straszna. PiS nastawia wszystkich w Polsce przeciwko sobie, szczuje wszystkich na wszystkich. Od kilku lat uczą tylko jednego - chorej nienawiści. Niestety ta nienawiść skończyła się już śmiercią prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. I może doprowadzić do równie złych rzeczy. Nienawiść zawsze rodzi nienawiść. Oni wypuścili potwora i zamiast go zdusić, to wciąż go karmią. To wszystko prowadzi Polskę prosto do przepaści. Mam nadzieję, że ludzie to w końcu zrozumieją. Może być trudno, bo poziom kłamstw jakimi posługują się różne pisowskie indywidua i media osiągnął już szczyty, jakich nie powstydziłaby się nawet najbardziej obrzydliwa radziecka propaganda. I o dziwo część ludzi w Polsce w różne brednie wierzy i uważa tych ludzi za jakichś narodowych rycerzy na białych rumakach. Nie widzą niestety, że ci ich rycerze zostawią ten kraj w ruinie, bo ukradną wszystko co tylko się da, bez żadnych skrupułów i w imię patriotycznych wartości. Ja się na taki traktowanie Polski i Polaków nie zgadzam i poważnie myślę o kandydowaniu do sejmu lub senatu w nadchodzących wyborach.  

Mamy początek roku, czego chciałby Pan życzyć siedlczanom?

Czego można ludziom życzyć po dwóch szaleńczych latach epidemii covid, roku wojny tuż przy naszej granicy i blisko 8 latach pisowskich eksperymentów? Życzę wszystkim świętego spokoju i normalności. Życzę życia w kraju, w którym ludzie nawzajem się szanują bez względu na to, kto ma jakie poglądy, czy preferencje. Życzę wzajemnego zrozumienia, empatii i w końcu życzę także a może przede wszystkim zdrowia i czegoś, czego w życiu nigdy za wiele – szczęścia. 

(KL)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

SiedlczaninSiedlczanin

3 6

co za bełkot.... 19:16, 22.01.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

czytelnikczytelnik

6 2

Dobry wywiad siedleckiego radnego 21:01, 22.01.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

a jaa ja

0 4

pana widzę jako wuefistę i wystarczy 12:26, 26.01.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PozdrawiamPozdrawiam

3 0

Panie Charberski, tak, Siedlce potrzebują odważnej wizji, ale niestety nie wydaje mi się, żeby Pan (czy Sitnik, o pisdach nie wspominam) był tego gwarantem. Chciałbym się mylić oczywiście.
Od kilkunastu lat głównymi decydentami w mieście są ci sami ludzie. Ludzie, którym nie potrzeba zmian, wizji, wielkich projektów. To są ludzie, nie tylko w lokalnej polityce, dla których obecny stan jest wystarczający. Już pomijam niechęć do zmian wywołany niewiedzą (tak jak obecnie widać przy spalarni).
Wy, wszyscy politycy, kiedy zbliżają się wybory zaczynacie krzyczeć jakie to macie propozycje, jak o ludzi zadbacie, a ostatecznie zostajemy z niczym. Jakie to pomysły na poprawę funkcjonowania miasta padły przez ostatnie lata? Non stop słyszymy tylko wasze kłótnie. A w ten sposób miasta nie zbudujecie. 12:16, 27.01.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%