Producent narkotyków oszukany przez swoich ludzi

Jeden z członków siedleckiego gangu narkotykowego dał się dwukrotnie oszukać swoim wspólnikom i szefom.

Mężczyzna zajmował się produkcją dopalaczy na bazie syntetycznych katynonów. Towar sprzedawany był jako mefedron, ale mógł to być jedynie jego środek pochodny. Prawdopodobnie produkował narkotyki nie mając ukończonej żadnej ze szkół chemicznych, co można niefortunnie nazwać talentem produkcyjnym.

Istnieje jednak chciwość i to ona skłoniła producenta do modyfikowania czystego towaru różnymi dodatkami, które miały przyspieszyć gramaturę sprzedawanego produktu. Mimo wszystko nie były to podobno dodatki tak szkodliwe, jak w przypadku innego z siedleckich gangów, który nie zważał na zdrowie kupujących.

Jedna z transakcji chemika na pokaźną sumę 100 tys. złotych dotyczyła kupna 10 kilogramów czystego mefedronu. Jak się później okazało, mokotowscy kupcy zapłacili fałszywymi banknotami. Sprawa do tego stopnia była komiczna  że na banknotach widoczny był napis "souvenir". 

Oszukany producent bał się konfrontacji z silną grupą mokotowskiego gangu, dlatego o pomoc poprosił swoich szefów, którym za pośrednictwo w ściągnięciu długu zapłacił 60 tysięcy. 

Jednak i ta transakcja nie zakończyła się dla producenta po jego myśli. Pomimo interwencji pieniędzy za mefedron nie udało się odzyskać, towar przepadł, a także pieniądze przekazane bossom z prośbą o pomoc nie zostały zwrócone.

Jak się później okazało, siedleccy bossowie producenta narkotyków odzyskali 10 kg towaru, jednak nie wrócił on do właściciela. O tym fakcie chemik dowiedział się dopiero na przesłuchaniu. Śledczy uświadomili go, że nie tylko kupcy  ale również jego szefowie go oszukali.

Obecnie za wytwarzanie substancji szkodzących chemikowi grozi od 3 do 15 lat więzienia.

Według ustaleń śledczych "grupa siedlecka" działała w województwach: mazowieckim, lubelskim i podlaskim, głównie w okolicach Siedlec, Łukowa, Hajnówki i Białej Podlaskiej. Jej członkowie podejrzani są o czerpanie korzyści z cudzego nierządu, przestępstwa narkotykowe, a także przeciwko życiu i zdrowiu oraz mieniu. Dotychczas w sprawie zarzuty przedstawiono już prawie 100 osobom.

Fot.: pixabay