Wywiad z Mateuszem Omieciuchem, piłkarzem Podlasia Sokołów Podlaski.
Jak - z perspektywy czasu - ocenisz jesień w wykonaniu Podlasia Sokołów Podlaski?
Oceniam ją jako mocno średnią. W wielu meczach mogliśmy zdobyć więcej punktów. Brakowało nam doświadczenia, skuteczności z przodu, ale i szczelności w obronie. Każdy rywal miał w swoim składzie piłkarzy z przeszłością II- czy III-ligową, a my bazowaliśmy na swoich zawodnikach, którzy nie grali po 10 sezonów jak inni, ale w najlepszym przypadku 2-3.
Przed sezonem zdecydowałeś się na przejście z Tygrysa Huta Mińska do Podlasia Sokołów Podlaski. Dlaczego?
Chciałem wrócić do domu, ustatkować się. Długie dojazdy na treningi były dla mnie bardzo męczące. Moim celem było ustabilizowanie sytuacji życiowej i finansowej.
Twoje nazwisko przewijało się w kontekście transferu do III-ligowego Hetmana Zamość. Dlaczego do niego nie doszło?
Byłem na testach w Hetmanie, dogadałem się z klubem. Prezes Tygrysa postawił jednak zaporowe warunki i do transferu nie doszło.
Jak widzisz swoją przyszłość? Czy chciałbyś spróbować swoich sił w II lub III lidze?
Najchętniej próbowałbym swoich sił blisko domu. Mam swoje lata, więc daleki wyjazd i zarabianie małych pieniędzy mija się z celem. Teraz mam stabilizację finansową. Tylko konkretna oferta mogłaby mnie zmobilizować do transferu. Nie wykluczam jednak, że udam się na jakieś testy, aby sprawdzić się w drużynie z wyższej ligi.
Czekają cię więc przygotowania z Podlasiem. Będą one ciekawe, ponieważ czeka was m.in. sparing z Polonią Warszawa.
Już latem graliśmy z Polonią. Trener Żurański to załatwił, ponieważ pracował w Czarnych Koszulach w rocznikach juniorskich.
Poza pracą zawodową, poza grą w Podlasiu, trenujesz także młodzież w Akademii Piłkarskiej. Jak ci się podoba to zajęcie?
Trenuję rocznik 2011, który gra w lidze okręgowej. Cały czas jestem przy piłce. Treningi z dziećmi sprawiają mi dużą frajdę. Prowadzę zajęcia już od 3-4 lat.
Co jest najtrudniejsze w pracy z młodzieżą?
Najtrudniejsze jest to, że nie pamiętam co potrafiłem zrobić w ich wieku. Nie wiem czego mogę od nich wymagać, a czego nie. Żyjemy w takich czasach, że dzieci więcej czasu spędzają przed komputerem niż na boisku. Czyli odwrotnie niż było w moim przypadku.
PZPN dokonał zmian w przepisach. Już wkrótce do pewnego wieku zostaną zlikwidowane ligi, a zamiast nich będą organizowane turniej towarzyskie. Czy to dobra decyzja?
Bardzo dobra. Nie będziemy skupiać się na wyniku. Będziemy uczyć dzieci od podstaw, a nie gonić za rezultatem. Przykładowo, jeżeli dziecko rozgrywając piłkę od tyłu popełni trzy błędy to nic się nie stanie złego, a za czwartym razem wykona już dobrze ćwiczenie. To korzystne dla wszystkich.
Rok temu w okręgówce miałeś fenomenalne liczby. Zakładasz powrót na ten szczebel rozgrywkowy, czy chciałbyś grać co najmniej w IV lidze?
Jeżeli dojdzie do spadku Podlasia to przemyślę swoją przyszłość. Mogę jedynie powiedzieć, że gra na szczeblu wojewódzkim sprawia mi więcej przyjemności. Siedlecka okręgówka jest jaka jest. Wyjazdy na mecze i wysokie wygrane bez spinania się to nie jest moje marzenie.
69883594313:52, 16.01.2021
5 1
Dobry piłkarz powinien grać minimum.na 2 poziomie.
Siedlce maja pod nosem dobrego grajka a ciągną do gry całą Polskę i nic z tego kie nie wynika.Tylko pod jednym warunkiem idzie do.nich i gra w 1 składzie. 13:52, 16.01.2021