Zamknij

Andrzej Kuć: W stanie zawieszenia

12:52, 10.06.2020 KS Aktualizacja: 12:53, 10.06.2020
Skomentuj

Wywiad z Andrzejem Kuciem, prezesem Mazovii Mińsk Mazowiecki.

 

Jako byłego rugbistę muszę pana zapytać, co pan sądzi o planowanym na sierpień powrocie Ekstraligi?

To naturalny i dobry kierunek. Ekstraliga ma ruszyć 1 lub 15 sierpnia w 10-zespołowym składzie. Szczegóły, z tego co wiem, nie są jeszcze znane. Uzależnione jest to m.in. od środowego spotkania Rugby Europe, które wyznaczy kierunek kalendarza rozgrywek europejskich. Natomiast 20 czerwca ma ruszyć Puchar Polski zespołów ekstraligi, do którego zgłosiło się sześć zespołów: trzy z wybrzeża, Pogoń Siedlce, Budowlani Lublin i Juvenia Kraków. Takie przetarcie przed ligą. Najważniejsze, że nie mamy problemów Word Rugby i ruszamy normalne rugby w pełnym kontakcie.

Nowy sezon będzie wyjątkowy z jeszcze jednego powodu: wprowadzenia nowych przepisów o limicie obcokrajowców i konieczności wystawiania młodzieżowca w pierwszej linii.

Przepis ogranicza, ale nie eliminuje obecności zagranicznych zawodników w naszych rozgrywkach. Ich udział podnosi atrakcyjność naszej ekstraligi, co ma niewątpliwe znaczenie, choćby ze względu na transmisje telewizyjne. Wnoszą różnorodność spojrzenia na rugby i mają wpływ na podniesienie poziomu sportowego. Ograniczenie ilościowe może przełożyć się na sięganie po zawodników z wyższej półki. Jak słusznie pan zauważył, zbiegło się to z przepisami wprowadzającymi obowiązek obecności zawodników młodzieżowych w składach meczowych naszych zespołów. Uważam, że jako zarząd, któremu przypadło wyegzekwować przepisy dotyczące szkolenia dzieci i młodzieży przez kluby ekstraligi, wykonaliśmy to rozsądnie i skutecznie. Moje obserwacje, rozmowy z trenerami i działaczami, przegląd z trenerem Czyżem wielu roczników kadr juniorskich potwierdziło, niestety, tendencje straty dla środowiska rugby wielu świetnie zapowiadających się zawodników. A byli to chłopcy dobrze wyszkoleni, zawodnicy, w których włożono wiele trudu i wysiłku, o nakładach finansowych nie wspomnę. Jedną z najważniejszych przyczyn kończenia kariery sportowej w tak młodym wieku jest brak miejsca w składach drużyn ligowych. Problem przejścia z poziomu juniora czy młodzieżowca do poziomu seniora jest znany w wielu grach zespołowych, w tak charakterystycznym sporcie jak rugby jest szczególny. Brak również zawodników pierwszej linii młyna. Spowodowało to, że wspólnie z szefem wyszkolenia Jackiem Zalejarzem, wystąpiliśmy o zmianę przepisów dotyczących zawodników młodzieżowych. Zostały one przyjęte przez poprzedni zarząd. W chwili obecnej wprowadzenie tych zasad zostało przesunięte o jedną rundę rozgrywek.

Ekstraliga staje więc przed dylematem…

Z jednej strony chcemy, żeby liga była atrakcyjna, a tak staje się dzięki zawodnikom, którzy przyjeżdżają do nas z krajów bogatszych niż my w umiejętności. Rugbiści z zagranicy podnoszą atrakcyjność ligi. Z drugiej strony chodzi o „naszych” chłopców, którzy - jeżeli nie znajdą miejsca - to znikną. W składzie będą musieli być zawodnicy w wieku juniorskim. Następnym etapem dla Polskiego Związku Rugby powinno być poszukanie rozwiązań dla klubów chcących zatrudniać młodych polskich zawodników alternatywnie do wymogu szkolenia młodzieży. W środowisku rugbowym trzeba się nad tym zastanowić.

Co słychać w sekcji rugby Mazovii?

Ruszyły treningi. Rozmawiałem z władzami Pogoni Siedlce na temat współpracy. Ekstraligowiec ma sporo młodzieży, która nie załapie się do kadry pierwszego składu. Aby nie stracić ich dla rugby będą mogli ogrywać się w pobliskim Mińsku Mazowieckim.

Przechodzimy do piłki nożnej. Niespodziewanie Mazovia ma jeszcze grać w tym sezonie?

Mazovia nie zabiegała o miejsce w najlepszej czwórce. Jako klub wypowiadaliśmy się za anulowaniem tego sezonu. Według nas de facto nie odbył się. Tak opowiedziało się większość IV-ligowców, czyli za anulowaniem bez awansów i spadków. To rozwiązanie uważaliśmy za najrozsądniejsze, odzwierciedlające zaistniałą sytuację, nie powodujące dalszych, kuriozalnych konsekwencji. Pozwalało ono również, w przypadku ewentualnego braku możliwości rozegrania rundy jesiennej sezonu 2020-21 zaliczenie odbytej już rundy do tych rozgrywek. Uważam, że podjęta decyzja jest niekorzystna dla klubów. 42 zespoły podzielone na dwie grupy, 20 meczów w jednej rundzie IV ligi, która jest amatorska. Skąd kluby wezmą pieniądze na ten ligowy maraton, zwłaszcza w dobie pandemii? Ten układ powoduje konieczność rozgrywania wielu meczy w środy. Wszyscy zawodnicy pracują lub uczą się, nikt nie utrzymuje się z grania w piłkę. Składy zespołów na środowe mecze będą loterią, nie oddającą układu sił. Ciekawe, jak będzie wyglądał powrót do dotychczasowej ilości drużyn naszej IV ligi, zwłaszcza, że kierunkiem było stworzenie rozgrywek wyłaniających mistrza ligi bez meczy barażowych.

A co z dograniem ligi w systemie final four?

Przygotowujemy się do rozgrywek. Dzięki wprowadzonym poluzowaniom będzie można grać, ale trzeba powiedzieć, że będzie to gra na siłę. W tym wszystkim to najbardziej sportowe zakończenie rozgrywek. Awanse bez spadków na podstawie jednej rundy nie mają sensu. Liga to dwie rundy - mecz i rewanż. Byłem zwolennikiem anulowania sezonu. Nadal nie wiemy co będzie jesienią. Czy nie będzie nowego szczytu pandemii?

Niektórzy twierdzą, że w nowym sezonie trzeba szybko wskoczyć na pierwsze miejsce, bo liga może zostać przerwana…

Podjętą decyzję uważam za bardzo kontrowersyjną, która nie odzwierciedla ducha rozgrywek. Mam nadzieję, że będzie ona nauczką i więcej nie popełnimy podobnych błędów.

W niedalekiej przeszłości pojawiały się różne pomysły na zreformowanie rozgrywek - 4 grupy, stworzenie nowej ligi między IV a LO. Wygląda jednak na to, że system dwugrupowy będzie obowiązujący.

Na ostatnim zarządzie była mowa o dwóch grupach uzupełnionych przez awansujące zespoły z Ligi Okręgowej. Perspektywa tego morderczego maratonu, o którym mówiłem wcześniej, skłania do myślenia o innych rozwiązaniach, padła np. propozycja trzech grup po 14 zespołów. Trzeba to na spokojnie przeanalizować.

Czy myśli pan już o roszadach kadrowych przed przyszłym sezonem?

Nie wiemy dalej co będzie. Jesteśmy w stanie zawieszenia. Dokończymy obecny sezon aktualnym składem. Te mecze dadzą nam odpowiedź, w którym kierunku ruszymy.

Do rozegrania Mazovii został jeszcze wojewódzki Puchar Polski. Co z nim?

Mimo tej wyczerpującej perspektywy, chcemy przystąpić przygotowani do Pucharu Polski i w końcu przeskoczyć ten poziom rozgrywek.

(KS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%