Koronawirus przenika do każdej sfery ludzkiego życia. Także do sportu.
W kilku europejskich krajach doszło już do zawieszenia rozgrywek, w innych poważnie rozważane jest rozgrywanie spotkań bez udziału publiczności. Pod znakiem zapytania stoją największe imprezy 2020 roku, czyli mistrzostwa Europy w piłce nożnej oraz igrzyska olimpijskie w Tokio.
W poniedziałek wieczorem w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbyło się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z prezesami związków sportowych i przedstawicielami Ekstraklasy. Rozważano różne scenariusze, jednak nie podjęto wiążących decyzji. Prawdopodobne jest jednak, że mecze w najbliższych kolejkach zostaną rozegrane bez widzów. O nieorganizowanie imprez masowych apeluje Główny Inspektorat Sanitarny. Ostateczna decyzja należy jednak do wojewodów.
Co z rozgrywkami w niższych ligach, w których na trybunach zasiadają dziesiątki lub setki widzów, a nie tysiące? Na ten moment nie są one zagrożone. Sytuacja jest jednak rozwojowa. Przejście do jednej zarażonej osoby do kilkunastu zajęło kilka dni. Jeżeli dojdzie do epidemii podobnej do tego co oglądamy we Włoszech to nic nie uratuje rozgrywek sportowych przed zawieszeniem.
foto: Twitter
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz