Głośnym echem odbił się pomysł jednej z sieci sklepów spożywczych, umożliwiający handel niedzielny.
Od niedawna na terenie Siedlec w jednym ze sklepów sieci Topaz można wypożyczyć książkę i przed zakupami lub po nich odpocząć w świecie literackim. Kącik zachęca nie tylko swoim wyglądem, ale także bogatą ofertą tytułową. Książki zostały pozyskane na zasadzie porozumienia z gminną biblioteką, jednak jak informuje nas dyrektor placówki - porozumienie nie wskazuje w jakich godzinach i kiedy sklep będzie otwarty, a celem przedsięwzięcia miała być czynna promocja czytelnictwa.
Myk stary jak świat. Jak obejść przepisy, aby zarabiać? Okazuje się, że sposób na aptekę, poradnię czy pocztę jest już przereklamowany. Teraz w sklepie można zanurzyć się w lekturze, by chwilę po dokonaniu zakupów odpocząć od zgiełku promocyjnych reklam.
Na jakie tytuły natrafimy?
Nie będzie to zapewne "Jak znaleźć wytchnienie" czy "Chwila relaksu", a raczej "Mąka i woda", "W pogoni za pieniędzmi" i "Płacę, wymagam".
Pomysł mógłby być nie najgorszy. Sama możliwość wypożyczenia książek, robiąc w biegu zakupy w powrocie do domu po ciężkim dniu pracy wydaje się być przyciągający. Jeśli wraz z innowacją sklepową wzrośnie czytelnictwo, to tylko pogratulować pomysłodawcy.
Jednak biorąc pod uwagę niedzielne popołudnie, które zamiast z książką i kocykiem, pracownicy spędzą za kasą fiskalną i poza domem, zapał znika. Co więc pozostaje? Wypożyczyć książkę i odebrać nagrodę, w postaci czekolady. Jeśli nie niedziela z rodziną, to może chociaż nagroda osłodzi życie niedzielnej zmianie, bo profitów z dodatkowych godzin w dzień wolny od pracy próżno szukać.
Ja09:02, 19.09.2022
0 0
Właściciel co chwila wymyśla coś aby tylko jego sklepy były otwarte w niedziele. Nie może się nachapać biedaczek. A pracowników ma za nic 09:02, 19.09.2022