Zamknij

Spór samorządowców z rządem. O pieniądze czy zasady?

12:02, 07.03.2021 RED Aktualizacja: 12:02, 07.03.2021
Skomentuj

Decyzja wojewodów blokująca wypłatę nagród, które wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast mieli dostać za koordynowanie działalności gminnych biur spisowych podczas zakończonego niedawno Powszechnego Spisu Rolnego wzbudziła liczne protesty tego środowiska. 

Zakończony w dniu 30 listopada ubiegłego roku spis rolny wymagał poważnego zaangażowania włodarzy gmin i miast. Mieli oni obiecane nagrody za kilkumiesięczne działania. Tymczasem  na  początku grudnia Główny Urząd Statystyczny dziękując „rachmistrzom za realizację wywiadów, a gminnym biurom spisowym za „zaangażowanie w prace spisowe” pominął  milczeniem sprawę nagród dla szefów samorządów, którzy jako komisarze spisowi koordynowali prace gminnych biur spisowych. 

Wśród  samorządowców panuje przekonanie, że nagrody takie im się należą. Do samorządów zostały zresztą przesłane stosowne środki. Nieoficjalnie samorządowcy mieli usłyszeć, iż odebranie im pieniędzy wynika ze „zbierania” funduszy na zakup szczepionki na COVID-19.  Wielu samorządowców twierdzi: „Oszukano nas. Tu już nawet nie chodzi o pieniądze, ale o zasady”. Podejrzewają także, że podobna sytuacja może się powtórzyć gdy będą organizować  Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań. Zwracają uwagę ,że „do tej pory mówiło się, że komisarzowi należy się nagroda, teraz w przepisach jest proponowany zapis, że w ramach wydatków osobowych „mogą być finansowane nagrody spisowe dla komisarzy”. To może  być zapowiedź  tego, że nagród nie dostaną. 

Dlatego ich organizacje  Związek Miast Polskich oraz  Ogólnopolskie Porozumienie Organizacji Samorządowych chcą by  podczas rozpatrywania przez  Senat projektu  ustawy była dyskutowana ich propozycja  poprawki. W trakcie dyskusji na ten temat ujawniane są ciekawe informacje o innych wydatkach poniesionych podczas ubiegłorocznego spisu rolnego. 

Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Wielkopolski wystąpiło do GUS o podanie informacji o wydatkach związanych ze spisem rolnym, w szczególności związanych z promocją spisu. Przypomina się, że wynagrodzenia dla gminnych komisarzy wyborczych miały kosztować 13-14,5 mln złotych. Tymczasem tylko  na promocję spisu rolnego wydano 21 mln zł.  „5,1 mln zł wydano na same gadżety, w tym bardzo ekskluzywne, typu: pióra z bursztynem, spinki do mankietów czy luksusowe aparaty fotograficzne z oprzyrządowaniem” - wyliczał Jacek Grusz, burmistrz Chodzieży i przewodniczący SGiPW podczas posiedzenia OPOS-u.  Według niego  „kupiono też kilkadziesiąt tysięcy parasoli, kilkanaście tysięcy płaszczy przeciwdeszczowych, setki tysięcy drobnych gadżetów”. Trudno nie zgodzić się z jego opinią, że „z jednej strony zabiera się pieniądze sugerując, że są potrzebne do walki z pandemią, a z drugiej strony wydaje się miliony na gadżety”. 

Opisana sytuacja każe także przedstawić  pytanie zadawane przez wiele osób: czy w czasie nawrotu pandemii, rosnącej z dnia na dzień liczby osób zarażonych wirusem i jego ofiar, sygnalizowanych przez lekarzy i dyrektorów placówek braków potrzebnych leków i urządzeń spis w tym roku musi się odbyć? Powinniśmy poznać argumenty GUS i rządu w tej sprawie. Powinniśmy mieć jasną odpowiedź na pytanie: co by się stało gdyby termin spisu uległ przesunięciu na przyszły rok? 

Czy w zespole przy premierze odpowiedzialnym za walkę z epidemia dokonano oceny ryzyka na jakie naraża się uczestniczących w nim osób, a szczególnie  tysięcy seniorów, którzy nie mogą doczekać się obiecywanych szczepień. Są za to straszeni  finansowymi karami, jeżeli bojąc się zarażenia będą unikać spotkania z osobą przeprowadzającą  spis? 

Jak na razie kary są głównym argumentem za udziałem w spisie powszechnym. Rady, że można skorzystać z internetu czy telefonów nie zawsze uwzględniają preferencje wielu starszych osób. Szkoda, że  walczący o swoje wynagrodzenia samorządowcy nie zdobyli się na przedstawienie opinii i uwag na  temat ryzyka jakie jest związane z organizacją spisu w tym roku. Miejmy nadzieję, że znajdą się jednak osoby, które podczas obrad senatu podejmą te problemy. 
 

(RED)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

samorządowiecsamorządowiec

1 0

Nie wszyscy wójtowie są pazerni, ale nikt nie chce być oszukiwany. Pytania o sens robienia w czasie epidemii takiego spisu są celne. Ale nie mamy prawdziwej opozycji , która martwi się o rodaków, ani samorządowców z powołania. Walczyli o przełożenie wyborów , a akceptują identyczne ryzyko jakie niesie ten spis .Spis winien być robiony po pandemii. 12:19, 07.03.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

rolniczka rolniczka

1 0

Oni maja gdzieś zdrowie seniorów. Albo wybory, albo spisy , a jednocześnie co raz to coś zamykają , później otwierają i znowu zamykają . To zabawa z ludźmi w ciuciubabkę. Tylko udają ,że im na ludziach zależy. To współcześni faryzeusze , zakłamani i zachłanni. 15:17, 07.03.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%