Potworny ból każdego dnia odbiera jej chęć do życia

Nie tak wyobrażała sobie 80-letnia Krystyna Gontarz ze Skwierczyna w powiecie sokołowskim operacje swoich kolan. Gdyby zabiegi poprawiły życie kobiety, wszystko byłoby dobrze. Ale przeprowadzone operacje sprawiły, że starsza pani przestała chodzić.

-  Nie do końca byłam przekonana, by podać się operacjom. Myślę, że odpowiednie leczenie spowodowałoby usprawnienie moich kończyn. Wizyta kwalifikująca na zabieg była dla mnie bardzo dziwna. Lekarz ortopeda w Warszawie zrobił prześwietlenie i powiedział, że od razu wymieniamy kolana. Postawił mnie przed faktem dokonanym, bo wyznaczył mi termin zabiegu. Wahałam się, czy jechać, ale pomyślałam, że jak zoperują to będę biegała - żartuje. 
W 2012 roku zoperowano pani Krystynie prawe kolano. Po kilku miesiącach odbył się kolejny zabieg drugiej nogi. Leczenie pooperacyjne trwało długo. Ból nie dawał spokoju starszej pani. Pojechała więc by lekarz zrobił coś z tym bólem. - Wtedy dałam 500 zł do kieszeni pana doktora. Popatrzył i powiedział, by przyjechać za jakiś czas, bo muszę dokończyć rehabilitację. Ale bolało mnie dalej. Pojechałam więc trzeci raz do lekarza, który dokonywał zabiegów. Prosiłam by mi poprawili te protezy. Dałam kolejne 1200 zł. Niewiele wskórałam, bo podobnie jak wcześniej nie zrobili nic. (…)

Cały tekst w papierowym wydaniu Życia Siedleckiego z 16 czerwca