Zamknij

Triumf Iwanowej i Poniedziałka. VI memoriał Hawrylewicza za nami

12:19, 24.04.2017 Kamil Sulej
Skomentuj

Pamięć o Janie Hawrylewiczu w WLKS jest wciąż żywa. Szósty memoriał Jego imienia był tego najlepszym świadectwem.

Hawrylewicz w czasie działalności zawodowej miał okazję sprawdzić się na wielu stanowiskach: od prezesa Mazowieckiego Okręgowego Związku Podnoszenia Ciężarów, przez członka Komisji Rewizyjnej PKOL, aż po członka Zarządu Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów. Pod koniec XX wieku aktywnie włączył się w działalność WLKS, która okazała się na owocna. Na tyle, że w 2010 roku Hawrylewicz został wybrany na prezesa klubu. To Jego inicjatywa i wiara spowodowały, że powstała hala sportowa przy ul. Kazimierzowskiej 23, z której będą mogły korzystać kolejne pokolenia. Mimo ciężkiej i śmiertelnej choroby do końca walczył i szukał środków finansowych na jej wybudowanie. Cel został zrealizowany. Niestety, Hawrylewicza zabrakło na uroczystym otwarciu…

Do rywalizacji w szóstym memoriale stanęli sztangiści z Polski, Litwy oraz Łotwy. To właśnie reprezentantka ostatniego z wymienionych krajów okazała się najlepsza. Zaledwie 15-letnia Daniela Iwanowa osiągnęła w dwuboju 157 kg (71+86), co przełożyło się na 237,14 punktów w klasyfikacji Sinclaira. Na drugim miejscu została sklasyfikowana Agata Rok (Feniks Siedlce), której zabrakło jednej setnej do zrównania się z utalentowaną Łotyszką. Na trzeciej i czwartej lokacie znalazły się bliżniaczki Rutkowskie (Mazovia Ciechanów). Jedna z nich, Milena, zapisała się księgach polskiej sztangi, śrubując rekordy Polski w swojej kategorii wiekowej - U-17. Na piątym miejscu zawody ukończyła Magdalena Mędza (WLKS).

Wśród mężczyzn triumfowali zawodnicy z Ciechanowa. Piotr Poniedziałek wyprzedził o cztery setne klubowego kolegę, Patryka Słowikowskiego. Trzecie miejsca zajął Krystian Augustyniak (Nida Nidzica). W poprzednim roku memoriał zdominowali Łotysze, ale tym razem musieli ustąpić pola Polakom. Najwyższe lokaty spośród siedlczan zajęli: 7. Mateusz Kaszuba, 10. Patryk Bareja (obaj Feniks), 12. Karol Doleszczak (WLKS).

Można być pewnym, że pamięć o Hawrylewiczu nie przeminie, a za rok zostanie uczczona w kolejnym memoriale.

(Kamil Sulej)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%