Zamknij

Powiat sokołowski. Bez gorących dyskusji się nie obyło.

09:31, 04.06.2018 BG Aktualizacja: 09:32, 04.06.2018
Skomentuj

Zarząd powiatu sokołowskiego uzyskał absolutorium za 2017 r., przy sprzeciwie klubu PiS. Sesję zdominowały jednak uwagi opozycyjnych radnych na temat sposobu prowadzenia sesji przez przewodniczącego Jarosława Puściona.

W poniedziałek, 28 maja, Rada Powiatu Sokołowskiego zatwierdziła sprawozdanie z wykonania ubiegłorocznego budżetu powiatu i udzieliła absolutorium zarządowi powiatu. W obu głosowaniach za było 10 radnych, przeciw – 7 z klubu Prawa i Sprawiedliwości.

Dzielą nierówno
Sprawozdanie finansowe za ubiegły rok zyskało pozytywną opinię RIO i komisji rady. – Rok 2017 był dla nas rokiem ciężkiej pracy, zwłaszcza kontekście pozyskania dofinansowania na projekt w ramach RIT. Zakłada on szereg zadań na terenie naszego powiatu: budowę chodników, dróg, ścieżek rowerowych, oświetlenia, parkingów itd. Umowa podpisana została w listopadzie, wartość projektu to ponad 53 mln zł – mówił starosta Leszek Iwaniuk. Dochody powiatu za 2017 r. wykonano w 101 proc. (48,8 mln zł), wydatki w 90 proc. Powiat wyremontował w ubiegłym roku 15 tys. mkw dróg, o jedną piątą więcej niż w 2016 r. Udzielił milionowej podwyżki SP ZOZ, objął też dodatkowe akcje w PKS za 300 tys. zł. Na utrzymanie szkół poszło 1,9 mln zł. Zadłużenie powiatu na koniec grudnia wynosiło 22,5 mln (...)
W dyskusji swoje zastrzeżenia do działań władz powiatu mieli radni opozycyjni. – Państwo zostaliście wybrani przez mieszkańców, ale o części z nich zapominacie – mówiła radna Ewa Kraska. – Nie dzielicie państwo równomiernie pieniędzy. Przy inwestycjach drogowych pominęliście gminę Sterdyń, gminy Sokołów i Bielany. Nawet nie pokusiliście się państwo, by wystąpić o pieniądze do wojewody na drogi w niektórych gminach.
Na ten sam problem zwracał uwagę również radny Marian Koć. – Gminy są nierówno traktowane, mamy ogromne dysproporcje w wydatkach na drogi. Szczególnie poszkodowane są gminy, z których ja jestem wybrany: Sokołów Podlaski i Bielany. Poza tym zarząd nie konsultuje z opozycją żadnych swoich decyzji – podkreślił.  (...)

Opozycja protestuje
Wielokrotnie na poniedziałkowej sesji powracała kwestia sposobu prowadzenia obrad przez przewodniczącego Jarosława Puściona. Przyjął on zasadę, że do głosu dopuszcza tylko tych radnych, którzy zgłosili się na początku dyskusji. Nie ma możliwości riposty, czy zadania dodatkowego pytania. Przeciwko temu wielokrotnie protestowali radni PiS.
- Paragraf 23 pkt 1 statutu powiatu wskazuje jasno, że „przewodniczący zamyka dyskusję po zakończeniu wystąpień osób zabierających głos w sprawie”. Jeśli w trakcie dyskusji radnemu nasunie się jakaś myśl, czy uwaga, to ma prawo do zabrania głosu. A pan takiego głosu niezwłocznie powinien udzielić – mówił szef klubu PiS Jacek Odziemczyk.
Przerwał mu jednak Jarosław Puścion. – Pan to interpretuje w ten sposób, moja interpretacja jest inna. Ja jestem przewodniczącym i to przewodniczący, a nie szef klubu PiS prowadzi obrady – oświadczył. – Proszę mnie nie pouczać i nie udzielać mi rad. Przywołuję pana do rzeczy.
- Pan się sam przywołał do rzeczy – skomentował Jacek Odziemczyk. 
- Nie rozumiem, dlaczego w ostatnim czasie blokowane jest zadawania pytań na sesji. To łamanie zapisów statutu i ustawy – zwracał uwagę radny Marian Koć.
Jacek Odziemczyk i Marian Koć zaproponowali, by radca prawny starostwa przygotował opinię prawną, dotyczącą sposobu zabierania przez radnych głosu na sesji.
Jedynie starosta Leszek Iwaniuk głośno poparł postępowanie przewodniczącego – Uważam, że Jarosław Puścion dobrze prowadzi obrady. Ograniczył pyskówki na sesji – oświadczył.

Więcej w papierowym wydaniu Życia Siedleckiego z 1 czerwca

(BG)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%