Zamknij

Wyłowili setki kilogramów martwych ryb. Karasi było za dużo?

09:12, 25.05.2018 BG/FOT. WĘDKUJEMY SOKOŁÓW PODLASKI PL NA FB Aktualizacja: 09:21, 25.05.2018
Skomentuj

W zalewie Niawiadoma w powiecie sokołowskim doszło do masowego śnięcia ryb. Nie pierwszy zresztą raz… Z badań przeprowadzonych przez specjalistów wynika, że problem wynika ze zbyt dużej liczby karasi w zbiorniku.

W piątek, 18 maja, od godziny 15  strażacy z OSP Kupientyn oraz JRG Sokołów Podlaski wyławiali śnięte ryby z zalewu Niewiadoma. Akcja trwała do godz. 20.40, kontynuowana była też w sobotę. W sumie ze zbiornika wyłowiono ok. 700 kg martwych ryb. Kolejną tego typu akcję przeprowadzono w czwartek, 24 maja. Znów wyłowiono ok. 300 kg ryb.
Po informacjach na temat zatrucia ryb w Internecie pojawiły się komentarze sugerujące, co mogło być powodem całej sytuacji. - Gnojara spływa do gościa z gospodarstwa non stop. Błoto, smród, przejść się nie da, a co mówić o przejechaniu rowerem lub samochodem. I nikt na to nie zwraca uwagi Byłem z synem ostatnio, to aż człowieka na wymioty brało. Dziwić się, że ryby padają, a już nie mówię żeby się wykąpać - napisał jeden z internautów. 
Na portalu Facebook pojawiły się zdjęcia wędkarzy, które mają świadczyć o tym, że w środę poprzedzającą weekendowe dramatyczne zdarzenia nad zalewem do zbiornika miały zostać spuszczone  ścieki. Widać na nich, że płyną spienione substancje. Inna z wersji, którą podpowiadają internauci, jest taka, że w zbiorniku mogły się znaleźć chemikalia pochodzące z rolniczych oprysków.
Wójt gminy Sabnie Ireneusz Piotr Wyszyński poinformował nas, że samorząd wspólnie z Polskim Związkiem Wędkarskim próbuje wyjaśnić powody śnięcia ryb - zjawisko to dotknęło w praktyce tylko populację karasi. 19 maja pobrane zostały próbki wody do badań, ale wyniki w piątek nie były jeszcze znane. 

Specjaliści zbadali też same ryby. Orzekli, że karasie znajdowały się w okresie tarła, miały uszkodzone łuski i były bardziej narażone na zagrożenia. Zdaniem przeprowadzającej badanie lekarz weterynarii karasi jest w zbiorniku zbyt dużo. Opinię w tej sprawie publikujemy pod tekstem.

- Wspólnie z PZW i innymi służbami będziemy starali się wyjaśnić powody takiej sytuacji, by zapobiec jej w przyszłości - mówi wójt. - W ubiegłym roku wiosną również doszło do śnięcia ryb w zbiorniku, prokuratura prowadziła postępowanie. Ostatecznie jednak umorzono je, bo nie znaleziono dowodów na złamanie przez kogoś prawa – mówi. 
Wyjaśnianiem powodów zatrucia ryb zajmuje się też sokołowska policja. 
- Wszczęto postępowanie w tej sprawie i ustalane są szczegółowe okoliczności tego zdarzenia. O sytuacji poinformowany został Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska Delegatura w Mińsku Mazowieckim, który wykonywał czynności na miejscu. Czekamy na wyniki badań pobranej przez WIOŚ  próbki wody - informuje st. sierż. Dominika Rozbicka, rzecznik prasowy sokołowskiej policji.

Aleksandra Dziwulska, kierownik mińskiej delegatury WIOŚ powiedziała nam w piątek, że nie ma jeszcze szczegółowych wyników badań wody, dotyczących zawartości bakterii czy metali ciężkich. Podkreśliła jednak, że wstępne badania wskazywały, że zawartość tlenu w wodzie ze zbiornika Niewiadoma była na odpowiednim poziomie, ok. 11 mg/litr. Gdy występuje tzw. przyducha, zawartość tlenu spada do 2 mg/l.

Do sprawy będziemy wracać.

(BG/FOT. WĘDKUJEMY SOKOŁÓW PODLASKI PL NA FB)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%