Zamknij

Jerzy Gancarz: nie rozumiem działań wójta Ceranowa

18:09, 03.04.2017 BOŻENA GONTARZ
Skomentuj

20 stycznia Jerzy Gancarz wygrał konkurs na dyrektora Zespołu Szkół w Ceranowie, ale umowy o pracę do tej pory się nie doczekał. Wójt Krzysztof Młyński robi wszystko, by storpedować wybór komisji konkursowej…

W piątek poinformowaliśmy, że 23 marca wojewoda mazowiecki uchylił 2 zarządzenia wójta gminy Ceranów. Pierwsze dotyczyło unieważnienia konkursu na dyrektora ZS w Ceranowie, drugie – powołania na to stanowisko Tadeusza Marchela. Uzasadnienie jest miażdżące dla włodarza gminy. Wojewoda wskazał bowiem na brak podstawy prawnej w przypadku pierwszej decyzji i istotnie naruszenie prawa – co do drugiej. 
Na sesji w czwartek, 30 marca, Krzysztof Młyński słowem się nie zająknął, że wojewoda wszczął postępowanie nadzorcze w sprawie styczniowego konkursu. Informację o unieważnieniu decyzji wójta przekazała nam w piątkowe popołudnie, 31 marca, rzecznik prasowa wojewody. Ci, którzy zaskarżyli oba zarządzenia wójta o całej sytuacji dowiedzieli się z naszego artykułu. Wywołał on też ogromne zainteresowanie internautów, którzy w dyskusjach postawili m.in. pytanie: kto sfinansuje zatrudnianie dyrektora wybranego przez wójta, skoro jego powołanie było bezprawne? A Tadeusz Marchel pracuje już ponad 2 miesiące…
Głos w sprawie po raz pierwszy postanowił zabrać zwycięzca styczniowego konkursu. Jerzy Gancarz podkreśla, że jest zdumiony tym, co wydarzyło się już po ogłoszeniu wyników przez komisję.

- Nie rozumiem powodów działań wójta Ceranowa. Przedstawiłem swoją koncepcję, jak ma działać ceranowski ZS i została ona najwyżej oceniona przez niezależną, składającą się z 11 osób komisję, w której zasiadali m.in. przedstawiciele kuratorium, rodziców i związków zawodowych. Chciałem wykorzystać swoją wiedzę, doświadczenie związane z pozyskiwaniem pieniędzy na projekty edukacyjne, ale i wypracowane przez lata kontakty po to, by dzieci z Ceranowa miały szansę na kształcenie na miarę XXI wieku – wyjaśnia. - Wójt już na etapie przygotowywania umowy ze mną zaczął stawiać niezrozumiałe dla mnie bariery. Trudno nie odnieść wrażenia, że chodziło o szukanie pretekstów do tego, by unieważnić konkurs. Ze zdumieniem czytałem w mediach różne wypowiedzi wójta. Ja nie doczekałem się od niego wiarygodnej odpowiedzi .

Jerzy Gancarz stanowczo zaprzecza, że nie zgodził się na podpisanie umowy przedłożonej przez Krzysztofa Młyńskiego. - O tym dowiedziałem się z mediów, które relacjonowały wystąpienie wójta na sesji. Nie jest to prawda. W piśmie do wójta zawarłem zdanie: „Stanowczo podkreślam, że nie jest moim zamiarem uchylanie się od podpisania umowy o pracę, lecz zawarcie jej na okres 5 lat, wskazany ustawą o systemie oświaty, bądź pozyskania rzetelniej informacji, jakie to uzasadnione przyczyny przemawiają za skróceniem tego okresu”. Odpowiedzi się nie doczekałem. Później w mediach przeczytałem, że odmówiłem podpisania umowy. O zarobkach w ogóle nie było mowy - dodaje.
Wójtowi gminy Ceranów, który odmawia wypowiedzi dla Życia i żąda wysyłania pytań na piśmie przesłaliśmy prośbę o odniesienie się do całej sytuacji. Cierpliwie poczekamy na odpowiedź.

(BOŻENA GONTARZ)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%