Zamknij

O Annie Walentynowicz, matce "Solidarności" słów kilka

16:32, 08.12.2017 A.K
Skomentuj

– Anna Walentynowicz miała tą cechę, którą podpatrywałem u niej przez lata, to jest możliwość wykorzystywania wszystkich rozwiązań, jakie daje prawo. Nigdy nie rezygnowała z tej ścieżki – tak o legendzie „Solidarności” wypowiadał się w Węgrowie dyrektor WBH prof. Sławomir Cenckiewicz. 

Spotkanie poświęcone było Annie Walentynowicz – opozycjonistce w czasach PRL, działaczce Wolnych Związków Zawodowych, współzałożycielce NSZZ „Solidarność” i damie Orderu Orła Białego. Gośćmi czwartkowych rozmów był prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Jarosław Szarek i dyrektor Wojskowego Biura Historycznego prof. Sławomir Cenckiewicz. Z przyczyn osobistych do Węgrowa nie dotarł politolog i publicysta Adam Chmielnicki. Organizatorem debaty była wicemarszałek Maria Koc i Węgrowski Klub Gazety Polskiej.  

Będzie trzecia pozycja?

Głównym tematem spotkania był nowo wydany przez IPN album o Annie Solidarność. Nad przebiegiem dyskusji czuwał przewodniczący Węgrowskiego Klubu Gazety Polskiej historyk Andrzej Brzezik, który już na początku spotkania przypomniał o wizycie Anny Walentynowicz w Węgrowie (przyjechała ona do Węgrowa 13 listopada 2008 roku). – (…) Mnie w tym albumie najbardziej ujęły dokumenty Służb Bezpieczeństwa. Czy do tego czasu dałoby się przygotować album pt. „Anna Walentynowicz – dwa lata z SB”? – pytał przewodniczący WKGP Andrzej Brzezik.

Dyrektor WBH prof. Sławomir Cenckiewicz nie widział takiej potrzeby. Według niego zarówno w pierwszej części o Annie Solidarność, jak i albumie o niej, nie brakuje zdjęć i dokumentów świadczących o prześladowaniach, jakich dopuszczały się Służby Bezpieczeństwa wobec Anny Walentynowicz. Dyrektor przyznał, że zasadne byłoby natomiast wydanie książki zawierającej relacje i wspomnienia osób, które znały legendę „Solidarności” i mogłyby wnieść w publikację osobisty charakter. (…)

Nie bała się SB

Przewodniczący Andrzej Brzezik chcąc podkreślić heroiczność walki Walentynowicz zaprezentował zgromadzonej na sali Węgrowskiego Ośrodka Kultury najciekawsze fragmenty świadczące o prześladowaniach SB. Jednym z ciekawszych dokumentów była m.in. skarga Walentynowicz do prokuratury wojewódzkiej w Gdańsku i jej prośba o zwrócenie przywłaszczonych w dniu 24 listopada 1979 roku przez SB 4 kg parafiny oraz 10 zniczy. (…)

– Myślę, że wielu się upominało o tzw. depozyt, bo w momencie przeszukania mieszkania czy zatrzymania Służba Bezpieczeństwa bardzo często zabierała różne rzeczy. A później, kiedy sprawa się rozchodziła po kościach, to te osoby walczyły o odzyskanie depozytu, choć nie zawsze to się udawało. Natomiast Anna Walentynowicz miała tą cechę, którą podpatrywałem u niej przez lata, to jest możliwość wykorzystywania wszystkich rozwiązań, jakie daje prawo. Nigdy nie rezygnowała z tej ścieżki. (…)

Podczas rozmów wspomniano jeszcze o postać Tadeusza Szczepańskiego, jego okrutną śmierć z rąk bezpieki (ciało 18-letniego działacza Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża znaleziono pływające w Motławie) i nielogiczne wyjaśnienia SB w tej sprawie. Spotkanie zakończyło się wpisaniem autografów w albumie o Annie Solidarność.

Więcej na ten temat w aktualnym wydaniu Życia Siedleckiego

(A.K)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%